Piętnastostronicowy dokument, który został przyjęty przez obie strony, obejmuje szereg kluczowych zagadnień, w tym rozliczenia finansowe i wpływ Brexitu na budżet Unii Europejskiej, przyszły status Irlandii Północnej, a także ustalenia dotyczące praw obywatelskich.
Ten ostatni fragment porozumienia będzie miał bezpośredni wpływ na ponad milionową społeczność Polaków, którzy są największą mniejszością narodową w Wielkiej Brytanii.
Zgodnie z ustalonym tekstem, zmiany w statusie prawnym Polaków wejdą w życie z dniem wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, tj. 29 marca 2019 roku.
Ci, którzy znajdą się w Wielkiej Brytanii przed tą datą, mogą liczyć na zabezpieczenie swoich praw na mocy prawa unijnego, ale ci, którzy przybędą później - nawet w trakcie prawdopodobnie co najmniej dwuletniego okresu przejściowego - będą podlegali brytyjskiemu prawu imigracyjnemu.
W punkcie 10. dokumentu zaznaczono, że wszyscy obywatele UE - w tym Polacy - którzy będą legalnie przebywać w Wielkiej Brytanii, a także członkowie ich rodzin będą chronieni na mocy Umowy o Wyjściu, która zostanie podpisana pod koniec negocjacji ws. Brexitu, prawdopodobnie w trzecim kwartale 2018 roku.
Jednym z największych zwycięstw unijnych negocjatorów jest zabezpieczenie dożywotnich praw migracyjnych dla członków rodzin obywateli UE, którzy będą mieszkali w Wielkiej Brytanii przed datą wyjścia ze Wspólnoty.
To oznacza, że wszystkie osoby, które były członkami najbliższej rodziny w dniu Brexitu, będą nadal miały prawo swobodnego przyjazdu do Wielkiej Brytanii także po wyjściu tego kraju z Unii Europejskiej i nie będą podlegać prawdopodobnym nowym ograniczeniom migracyjnym.
Nowo narodzone lub adoptowane dzieci par, w których co najmniej jedna osoba będzie miała nowy status chroniony, również będą wyłączone spod przyszłych, prawdopodobnie zaostrzonych przepisów.
Zgodnie z treścią dokumentu osoby przebywające na terenie Wielkiej Brytanii będą jednak musiały ubiegać się o dokument potwierdzający ich prawa wynikające z obywatelstwa Unii Europejskiej przez rejestrację w nowym systemie.
Dotychczasowe propozycje brytyjskiego rządu precyzowały, że konieczne będzie uzyskanie "statusu osoby osiedlonej" (możliwe po pięciu latach ciągłego zamieszkania w Wielkiej Brytanii). Osoby, które nie będą w momencie Brexitu - 29 marca 2019 roku - spełniały tego warunku, otrzymają tymczasowy status prawny w oczekiwaniu na zakończenie wymaganego okresu pięciu lat.
Strony porozumiały się, że system rejestracji powinien być "transparentny, łagodny i uproszczony", a kraj potwierdzający prawa "nie może domagać się więcej informacji niż to koniecznie potrzebne" i "powinien unikać niepotrzebnych utrudnień administracyjnych". Jak zaznaczono, właściwe władze powinny "pracować z aplikantami, aby pomóc im udowodnić ich prawa" i "pomóc uniknąć pomyłek, które mogą wpłynąć na decyzję". Wielka Brytania pracuje obecnie nad w pełni internetowym systemem, który ma pomóc w procedowaniu 3,3 miliona aplikacji od obywateli UE.
Jak ustalono, cały proces może być bezpłatny lub kosztować nie więcej niż tyle, ile kosztuje wyrobienie paszportu przez obywatela danego kraju (w Wielkiej Brytanii - 72,50 funta, czyli ok. 350 złotych).
Osoby, które już dysponują certyfikatem stałego pobytu w Wielkiej Brytanii, będą mogły wymienić go na nowy dokument bezpłatnie.
Zgodnie ze staraniami brytyjskich negocjatorów Wielka Brytania zabezpieczyła sobie prawo do przeprowadzenia kontroli karalności osób aplikujących, przy czym sam fakt odbycia kary prawdopodobnie nie będzie stanowił przeszkody w rejestracji.
Wbrew brytyjskim staraniom dokument zawiera jednak zapis, zgodnie z którym po ciągłej pięcioletniej nieobecności w Wielkiej Brytanii można utracić prawo stałego pobytu. Negocjatorzy londyńskiego rządu proponowali zagwarantowanie tych praw dożywotnio, pozwalając na nieskończoną liczbę nieobecności i apelując w zamian o rozszerzenie praw Brytyjczyków mieszkających w jednym z krajów Unii Europejskiej na wszystkie pozostałe kraje Wspólnoty (de facto utrzymując dla nich swobodę przepływu osób w ramach UE). Ta propozycja została na razie odrzucona.
Jak ustalono, Brytyjczycy przebywający w Unii Europejskiej nadal będą objęci Europejską Kartą Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ), która pozwala na bezpłatny dostęp do opieki zdrowotnej.
Dokument nie zawiera ustaleń dotyczących prawa głosu w wyborach. Wielka Brytania proponowała zachowanie obecnego rozwiązania, które daje obywatelom prawo brania udziału w wyborach samorządowych, ale unijni negocjatorzy zdecydowali, że brytyjski rząd będzie musiał ustalać to bezpośrednio z każdym z 27 państw członkowskich.
Procedury odwoławcze ws. praw obywatelskich będą zabezpieczone w ostatecznej Umowie Wyjścia, ale zgodnie z brytyjskimi oczekiwaniami sprawy będą rozpatrywane przez brytyjskie sądy. Strony porozumiały się jednak, że w w celu spójnej interpretacji praw obywatelskich przez sądy przez osiem lat po wyjściu Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty sądy będą miały możliwość zwracania się z pytaniami o pomoc prawną do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, a jego decyzje będą wiążące.
Obywatele UE w Wielkiej Brytanii nadal będą mogli także ubiegać się o uzyskanie brytyjskiego obywatelstwa. W tym celu wymagane jest pięć lat pobytu potwierdzone certyfikatem, a następnie dodatkowy, szósty rok. Jednorazowy koszt procesu naturalizacji to ponad 1,2 tys. funtów (ok. 5740 zł).
Zgodnie z zapisami powyższe ustalenia obejmą na zasadzie wzajemności 1,3 miliona Brytyjczyków mieszkających w krajach Unii Europejskiej, w tym kilka czy też kilkanaście tysięcy Brytyjczyków w Polsce.
Szef grupy roboczej ds. Brexitu w Parlamencie Europejskim Guy Verhofstadt podkreślił, że PE będzie starał się o dalsze zwiększenie gwarancji praw obywatelskich, m.in. domagając się całkowitego zniesienia kosztu aplikacji, rozszerzenia praw rodzinnych także na przyszłych członków rodziny, którzy nie pozostają w żadnej relacji w dniu Brexitu (np. przyszli narzeczeni, którzy jeszcze się nie znają), oraz prawa przemieszczania się po całej UE dla obywateli Wielkiej Brytanii.