Listę cech, których brakuje polskim szefom, otwiera komunikatywność – wskazało na nią 24 proc. badanych. Dalej znalazła się szczerość – powiedziało o niej 22 proc. ankietowanych. Tyle samo wskazało na możliwość zaufania. Na kolejnych miejscach jest brak: odwagi i zdecydowania – 20 proc. odpowiedzi, pomocności – 19 proc., grzeczności i szacunku – 19 proc., charyzmy – 18 proc., uczciwości – 18 proc. oraz kreatywności – 17 proc. Pracownicy wypatrywali u szefów także poczucia humoru, ale z badań wynika, że 17 proc. tej cechy nie dostrzegło. Listę braków zamknęły: wytrwałość i doświadczenie – 16 proc., rozwaga – 15 proc. oraz łagodność – 15 proc. odpowiedzi.
Badanie pokazuje, że pracownicy chcą wiedzieć, że pracodawca jest liderem, który ich zainspiruje, ale też człowiekiem z kamienia, który stanie za zespołem murem. Wyraźnie widać, że pracownicy chcą ufać swoim szefom.
Kobiety drażni brak komunikatywności, mężczyzn brak charyzmy
Co ciekawe, choć większość odpowiedzi kobiet i mężczyzn była podobna, to znalazły się jednak pewnie różnice w postrzeganiu szefów. Otóż kobiety większą uwagę zwracały na fakt, że ich szefom brakuje umiejętności komunikacyjnych. Odpowiedziało tak, aż 29 proc. kobiet i tylko 20 proc. mężczyzn. Drugą cechą, której pracownice szukały u szefów, a jej nie znalazły, jest możliwość zaufania. Wskazało na nią aż 26 proc. pań i tylko 21 proc, panów.
Nie dziwi fakt, że umiejętność komunikacji, jest tak oczekiwana przez pracowników, a zwłaszcza przez kobiety. To szefom musimy złożyć raport z projektu, opowiedzieć o wynikach codziennej pracy, ale też poprosić o urlop wypoczynkowy. Dobra współpraca opiera się na bezproblemowej komunikacji lub woli rozwiązywania trudności.
Z badań wynika, że mężczyźni punktowali szefów głównie za brak charyzmy. Zwróciło na to uwagę 20 proc. mężczyzn i tylko 14 proc. kobiet. Drugą cechą, której oczekiwaliby polscy pracownicy, jest wytrwałość i doświadczenie. Brak tych cech u szefów dostrzegło 18 proc. mężczyzn i 11 proc. kobiet. Ocena braku akurat tych, a nie innych cech może wynikać z faktu, że mężczyźni oceniali głównie szefów mężczyzn. Najpewniej zadziałały wciąż silnie działające stereotypy, że „mężczyzna jest charyzmatyczny”, a „kobiety lepiej się komunikują”.
Choć możemy z tym polemizować, to wciąż firmy borykają się w obsadzaniu kobiet i mężczyzn, w równym stopniu na wysokich stanowiskach. Podświadomie szukani są silni liderzy z doświadczeniem, a te cechy przypisywane są mężczyznom. Aż 76 proc. osób biorących udział w badaniu przyznało, że obecny szef jest mężczyzną, a tylko 24 proc., że w biurze rządzi kobieta.
Dobre relacje z przełożonymi oznaczają lepsze zarobki
Mimo świadomości, że szefom daleko do ideału, staramy się budować z nimi przyzwoite relacje. I tak najwięcej, bo aż 61 proc. ocenia, że ma przyjazne relacje z przełożonym, 34 proc. – uważa, że trzyma się na dystans, a 5 proc. – ocenia je jako chłodne.
Jest w tym jednak mały haczyk. Z badań wynika, że relacje z szefem wpływają na wysokość wynagrodzenia. Osoby, które mają dobre relacje z pracodawcą, zarabiają o 9 proc. więcej niż pozostali. Na tle innych państw ta zależność i tak nie jest tak szokująco wysoka. Na wyższe o 21 proc. płace mogą liczyć pracownicy w Estonii, o 20 proc. – w Serbii i na Węgrzech, o 18 proc. – w Czechach. Najmniejsze zależności są na Łotwie, gdzie osoby w dobrej relacji z szefem zarabiają 7 proc. więcej.
Jakich cech brakuje ankietowanym pracownikom w jedenastu krajach? W tych statystykach 30 proc. wskazało na brak uczciwości, 27 proc. – na brak szczerości a 21 proc. – na brak komunikatywności. Najmniej, bo 15 proc. zarzuciło szefom brak rozwagi.
Wyniki badań dają słodko-gorzki obraz relacji między pracownikami a pracodawcami. Pozytywne jest to, że polskie „wskaźniki wad” nie sięgnęły w żadnym przypadku 25 proc. więc są lepsze od tych międzynarodowych. Minusem jest fakt, że relacje z szefem wpływają w tak dużym stopniu na wysokość wynagrodzenia. Można się także domyślać, że mają wpływ na premie, nagrody czy benefity.
W sumie w badaniu wzięło udział ponad 50 tys. pracowników z 11 krajów (Bośni i Hercegowiny, Czech, Estonii, Finlandii, Litwy, Łotwy, Serbii, Słowacji, Słowenii, Węgier), w tym ponad 400 z Polski. Badanie zostało przeprowadzone w okresie od czerwca do września 2017 roku.