Na zleceniu można zarobić lepiej niż na etacie, na odwołanie się do sądu pracy mamy 21 dni, a urlop rodzicielski bądź ojcowski można przenieść do nowego pracodawcy.
Powinniśmy już zacząć odczuwać wprowadzone 1 stycznia zmiany w przepisach związanych z pracą i zatrudnieniem. Chodzi przede wszystkim o regulacje dotyczące minimalnego wynagrodzenia za pracę na etacie i zleceniu. Część pracowników może spodziewać się większych wypłat, wielu pracodawców – wzmożonych kontroli. Zapowiedział je niedawno na łamach DGP Roman Giedrojć, główny inspektor pracy.
Instytucja minimalnego wynagrodzenia znana jest od lat, ale w tym roku urosła wyjątkowo mocno – z 1850 zł do 2000 tys. zł brutto, czyli aż o 8,1 proc. Na rękę daje to 1459,48 zł i pracodawca nie może zapłacić osobie pracującej na pełnym etacie mniej. Ale podniesienie minimum spowodowało jednocześnie wzrost niektórych opłat i należności, które są obliczane na jego bazie.