Choć może się wydawać, że płacimy dwa razy za tę sama usługę, praktyka stosowana przez Pocztę Polską, operatora pocztowego należącego do skarbu państwa jest zgodna z obowiązującym prawem.
- Postawą prawną pobierania niniejszej opłaty jest art. 32 ust. 1 ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. Prawo pocztowe, który stanowi, że przesyłkę pocztową, której nie można doręczyć adresatowi, operator pocztowy, który zawarł z nadawcą umowę o świadczenie usługi pocztowej, zwraca nadawcy. Za czynności związane ze zwrotem przesyłki operator ten może żądać uiszczenia opłaty w wysokości określonej w cenniku usług pocztowych albo w cenniku usług powszechnych albo w umowie – wyjaśnia Małgorzata Rothert miejski rzecznik konsumentów z Urzędu miasta st. Warszawy.
Jak podkreśla, Poczcie Polskiej nie można zarzucić działania niezgodnego z prawem. Zaznacza również, że do rzecznika dotychczas nie zgłaszali się konsumenci kwestionujący pobieranie dodatkowych opłat za odbiór zwracanej przesyłki.
Ile to kosztuje
Poczta Polska jako operator wyznaczony do świadczenia usług powszechnych jest obowiązana stosować przepisy, które wynikają aktów wykonawczych. Rozporządzenie Ministra Administracji i Cyfryzacji z dnia 29 kwietnia 2013 r. w sprawie warunków wykonywania usług powszechnych przez operatora wyznaczonego określa stawki dotyczące zwrotu przesyłek.
- Zgodnie z par. 23 ust. 1 odmowę pokwitowania odbioru przesyłki rejestrowanej uważa się za odmowę jej przyjęcia. W takiej sytuacji przesyłka rejestrowana zwraca jest nadawcy. Za czynności związane ze zwrotem operator wyznaczony pobiera od nadawcy opłatę nie wyższą jednak niż opłata pobierana za przyjęcie, sortowanie, przemieszczenie i doręczenie przesyłki tego samego rodzaju – tłumaczy Dawid Piekarz z Urzędu Komunikacji Elektronicznej.