Charakter samej umowy, na podstawie której świadczenia zostały spełnione, jest drugorzędny. Istota prawa zatrzymania wyraża się w niwelacji faktycznych skutków jej wykonania. Autorkami opinii są: Paulina Kołodziejczyk, radca prawny, Jaroch Pakos Kancelaria Radców Prawnych oraz Marta Jaroch-Konwent, radca prawny, wspólniczka w Jaroch Pakos Kancelaria Radców Prawnych.

Pytanie, czy w sprawach dotyczących abuzywnego charakteru kredytów indeksowanych do franka szwajcarskiego banki mogą podnosić zarzut zatrzymania, budzi wiele emocji wśród kredytobiorców frankowych i wśród samych banków. W przypadku uznania przez sąd umowy kredytu za nieważną prawo zatrzymania umożliwia bankowi powstrzymanie się ze zwrotem zasądzonych na rzecz kredytobiorcy kwot do czasu, aż ten zaoferuje albo zabezpieczy zwrot wypłaconego kapitału kredytu.
Banki aktywnie korzystają z prawa zatrzymania, słusznie obawiając się, że realizacja roszczenia wobec kredytobiorcy o zwrot kapitału może w przyszłości okazać się iluzoryczna. Sądy zajmują różne stanowiska, choć z naszego doświadczenia wynika, że w wielu sprawach podnoszone przez banki zarzuty zostały uwzględnione.

Wzajemny charakter umowy?

Kontrowersje budzi, czy umowa kredytu jest umową wzajemną. W dyskursie prawniczym podkreśla się, że rozstrzygnięcie tej kwestii ma zasadnicze znaczenie, ponieważ tylko w takim przypadku prawo zatrzymania przysługuje, co ma wynikać z treści art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c.
Shutterstock
W wyroku z 7 marca 2014 r. (sygn. akt IV CSK 440/13) Sąd Najwyższy słusznie uznał, że „umowa o kredyt bankowy jest umową nazwaną uregulowaną poza kodeksem cywilnym. Zgodnie bowiem z art. 69 ust. 1 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. - Prawo bankowe (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1376 ze zm.; dalej pr. bank.) przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy, na czas oznaczony w umowie, określoną kwotę środków pieniężnych, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, do zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w umownym terminie spłaty oraz do zapłaty prowizji od przyznanego kredytu. Jest to więc umowa kauzalna, dwustronnie zobowiązująca i wzajemna, ponieważ zobowiązanie kredytodawcy do udostępnienia środków pieniężnych jest odpowiednikiem zobowiązania kredytobiorcy do zapłacenia oprocentowania i prowizji.
Czy jednak rzeczywiście wzajemny albo niewzajemny charakter umowy ma znaczenie dla prawa zatrzymania?
Zgodnie z art. 496 k.c., jeżeli wskutek odstąpienia od umowy strony mają dokonać zwrotu świadczeń wzajemnych, każdej z nich przysługuje prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot. Artykuł 497 k.c. stanowi natomiast, że przepis artykułu poprzedzającego stosuje się odpowiednio w razie rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej.
Z przepisów tych nie wynika, że warunkiem skorzystania z prawa zatrzymania jest to, aby umowa, od której odstąpiono, którą rozwiązano albo która okazała się nieważna, miała charakter wzajemny. Mowa jest w nich raczej o zwrocie „świadczeń wzajemnych”. Charakter samej umowy, na podstawie której świadczenia te zostały spełnione, ma dla prawa zatrzymania jest drugorzędny.
Oczywiście, co do zasady świadczenie spełnione na podstawie umowy wzajemnej będzie miało charakter wzajemny. Nie w charakterze umowy tkwi jednak meritum instytucji prawa zatrzymania, lecz w tym, że na jej podstawie strony faktycznie wzajemnie spełniły wobec siebie świadczenia, które okazały się nienależne z powodu braku podstawy prawnej (w postaci umowy) i z tego względu mają obowiązek zwrócić sobie wzajemnie te świadczenia. Wzajemność w rozumieniu art. 496 i art. 497 k.c. wyraża się zatem raczej w powinności wzajemnego zwrotu spełnionych faktycznie świadczeń. Teoretyczne rozważania na temat tego, czy świadczenia te zostały spełnione na podstawie umowy wzajemnej, czy też nie, wydają się być pozbawione większego znaczenia w kontekście prawa zatrzymania. Istotą, funkcją prawa zatrzymania jest bowiem powrót stron do sytuacji sprzed wykonania umowy, która przestała istnieć ze skutkiem ex tunc.
Wydaje się, że to właśnie miał na myśli Sąd Najwyższy w uchwale z 16 lutego 2021 r. (sygn. akt III CZP 11/20), zgodnie z którą „zagrożeniom związanym z niewypłacalnością jednego z obustronnie wzbogaconych zapobiega w znacznej mierze przewidziane w art. 497 w związku z art. 496 k.c. prawo zatrzymania otrzymanego świadczenia, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot. Wbrew pozorom możliwości skorzystania z tego prawa (co wymaga złożenia oświadczenia woli) nie przekreśla stwierdzenie, że w zakresie, w jakim spłaty kredytu stanowią jedynie zwrot kapitału (bez odsetek), nie mogą być traktowane jako świadczenie wzajemne względem oddania przez bank tego kapitału do dyspozycji kredytobiorcy (jest nim zobowiązanie kredytobiorcy do zapłacenia oprocentowania i prowizji - por. wyroki Sądu Najwyższego z 7 marca 2014 r. (sygn. akt IV CSK 440/13, niepubl.), z 7 marca 2017 r. (sygn. akt II CSK 281/16, Glosa 2018, nr 2, s. 74). Nasuwa się bowiem myśl, że z punktu widzenia art. 497 w związku z art. 496 k.c. obowiązek zwrotu wykorzystanego kapitału jest - w relacji do obowiązku oddania środków pieniężnych do dyspozycji kredytobiorcy - czymś więcej niż zobowiązaniem do świadczenia wzajemnego (ma charakter bardziej podstawowy niż obowiązek zapłaty oprocentowania czy wynagrodzenia), a nie czymś mniej, co uzasadnia zastosowanie tego przepisu także w tym przypadku (w celu zabezpieczenia roszczenia restytucyjnego banku) z odwołaniem do rozumowania a minori ad maius” (s. 11-12 uzasadnienia uchwały).
Powyższy pogląd Sąd Najwyższy zaaprobował następnie w uchwale siedmiu sędziów z 7 maja 2021 r. (sygn. akt III CZP 6/21), w uzasadnieniu której (w kontekście rozważań nad teorią salda i dwóch kondykcji) wyraził istotę prawa zatrzymania. Stwierdził, że „nieważność umowy, która sprawia, że nie wywołuje ona żadnych zamierzonych skutków prawnych, a ustawodawca zakłada odwrócenie jej skutków faktycznych”, powoduje, że „zamierzony przez strony synallagmatyczny związek między świadczeniami” (s. 26 uzasadnienia uchwały) zostaje podważony. Dodać można: traci na znaczeniu, staje się drugorzędny. Sąd Najwyższy stwierdził dalej, że „w rozpatrywanej sytuacji źródłem roszczeń zwrotnych stron nie jest jedno zamierzone zdarzenie prawne (umowa), lecz odrębne zdarzenia (spełnienie świadczeń przez każdą ze stron), które jedynie częściowo oparte są na wspólnym stanie faktycznym (jest nim nieważna umowa)”.
Istota prawa zatrzymania wyraża się zatem w niwelacji faktycznych skutków wykonania umowy, od której odstąpiono albo która okazała się nieważna. Jak słusznie wskazuje się w komentarzach do art. 496 k.c., „celem świadczenia każdej ze stron nie jest uzyskanie ekwiwalentu w postaci świadczenia drugiej strony, lecz jedynie wykonanie rezultatu, jakim jest odstąpienie od umowy, i w konsekwencji utrata kauzy świadczeń” [K. Osajda (red. serii), W. Borysiak (red. tomu), kodeks cywilny. Komentarz. wyd. 30, Warszawa 2022, kom. do art. 496 k.c., System Informacji Prawnej Legalis)

Pytania do SN

Sądy w dalszym ciągu rozbieżnie orzekają co do prawa zatrzymania. Może to wynikać z faktu, że brak jest stanowiska Sądu Najwyższego poświęconego szeroko albo też wyłącznie temu zagadnieniu. Będzie ku temu jednak okazja, ponieważ 16 grudnia 2021 r. do SN wpłynęło pytanie prawne Sądu Apelacyjnego w Gdańsku (sygn. akt III CZP 89/22) o treści:
  • Czy umowa kredytu ma charakter umowy wzajemnej w świetle regulacji art. 497 k.c. w zw. z art. 496 k.c.?
  • W przypadku pozytywnej odpowiedzi na pytanie pierwsze:
1. Czy skuteczny będzie zarzut zatrzymania złożony przez pełnomocnika procesowego strony w piśmie procesowym doręczonym pełnomocnikowi drugiej strony, jeżeli obaj pełnomocnicy korzystają z zakresu umocowania objętego zakresem wskazanym w dyspozycji art. 91 k.p.c.?, oraz
2. Czy skuteczne będzie złożenie zarzutu zatrzymania jako zarzutu ewentualnego, tj. na wypadek stwierdzenia nieważności umowy?
Sąd Apelacyjny w Gdańsku nadmienił przy tym, że „skłania się ku przyjęciu, że umowa kredytu bankowego, analizowana w kontekście współczesnych zasad funkcjonowania gospodarki rynkowej, powinna być zakwalifikowana jako umowa wzajemna”.
Podobne pytanie skierował 04 lipca 2022 r. również rzecznik finansowy. „Czy umowa o kredyt bankowy jako umowa nazwana, uregulowana poza kodeksem cywilnym w ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Prawo bankowe jest umową wzajemną czy też umową dwustronnie zobowiązującą, ale nie wzajemną?” - pyta rzecznik Sąd Najwyższy.
Czekamy również na wyrok TSUE w sprawie o sygnaturze C-28/22, który ma odpowiedzieć na pytanie Sądu Okręgowego w Warszawie: „Czy zgodna z art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich jest taka wykładnia prawa krajowego, która, w przypadku braku możliwości dalszego obowiązywania umowy po wyeliminowaniu z niej postanowień niedozwolonych, przewiduje, że przedsiębiorcy przysługuje prawo do uzależnienia zwrotu świadczeń otrzymanych od konsumenta od równoczesnego zaoferowania przez konsumenta zwrotu świadczeń otrzymanych od przedsiębiorcy lub zabezpieczenia przez konsumenta dokonania takiego zwrotu, przy czym przy określeniu wysokości świadczenia należnego od konsumenta nie zostaną uwzględnione kwoty, roszczenie o zwrot których uległo przedawnieniu (pkt 4), oraz czy zgodna z art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich jest taka wykładnia prawa krajowego, która, w przypadku braku możliwości dalszego obowiązywania umowy po wyeliminowaniu z niej postanowień niedozwolonych, przewiduje, że konsumentowi nie będą przysługiwać w całości lub w części odsetki za opóźnienie za okres od otrzymania przez przedsiębiorcę wezwania do zwrotu świadczeń, w tym w przypadku skorzystania przez przedsiębiorcę z uprawnienia, o którym mowa w pytaniu 4 (pkt 5)”.
Powyższe pytanie dotyczy nie tylko kwestii dopuszczalności stosowania prawa zatrzymania przez przedsiębiorcę wobec konsumenta, lecz także możliwości zastosowania wobec konsumenta efektu, jaki wywołuje skuteczne podniesienie zarzutu zatrzymania, a mianowicie zawieszenia niejako stanu opóźnienia przedsiębiorcy w spełnieniu zasądzonego świadczenia, co wiąże się z brakiem naliczania przez ten czas odsetek za opóźnienie.

Jak radzą sobie komornicy?

Wątpliwości budzi również to, w jaki sposób uwzględnione przez sąd prawo zatrzymania ma być stosowane w przypadku skierowania sprawy do egzekucji. Z pewnością bowiem można powiedzieć, że nie może zostać zignorowane. Z naszego doświadczenia wynika, że komornicy sądowi nie zawsze wiedzą, jak postąpić w takim przypadku.
Problem przeanalizujemy na modelowym przykładzie z naszej praktyki. Sąd zastrzegł na rzecz naszego klienta (banku) prawo zatrzymania, czyli prawo do powstrzymania się od zapłaty zasądzonych na rzecz kredytobiorców kwot do czasu zaofiarowania przez nich na rzecz banku świadczenia spełnionego przez bank w wyniku umowy kredytu (wypłata kapitału kredytu) albo do czasu zabezpieczenia zwrotu tej kwoty (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 23 marca 2022 r., sygn. akt I ACa 269/21). Kredytobiorcy, nie spełniając warunków wynikających z powyższego zastrzeżenia, złożyli wniosek o wszczęcie egzekucji zasądzonych na ich rzecz kwot. Komornik sądowy przystąpił do egzekucji i zajął rachunki banku. Na skutek skargi na czynności komornika sądowego referendarz sądowy w Sądzie dla Warszawy-Żoliborza w Warszawie uchylił postanowieniem czynności komornika w postaci zajęcia wierzytelności na rachunku bankowym, jak również zobowiązał komornika do wezwania wierzycieli do przedstawienia dowodu zaofiarowania dłużnikowi zwrotu otrzymanego świadczenia albo dowodu zabezpieczenia roszczenia o jego zwrot.
Błędem komornika było uznanie, że kredytobiorcy zaofiarowali zwrot świadczenia poprzez wpłacanie od początku trwania umowy kwot tytułem spłaty rat. Takie rozumienie zaofiarowania bankowi zwrotu świadczenia albo zabezpieczenia tego zwrotu było tym bardziej zaskakujące, że przecież kredytobiorcy pozwali bank o zwrot tych wpłat, sąd uwzględnił ich powództwo, a wszczęta przez nich egzekucja miała na celu przymuszenie banku do realizacji tego właśnie wyroku. Jak zatem w świetle art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. rozumieć zaofiarowanie świadczenia wzajemnego albo zabezpieczenie roszczenia o jego zwrot? Czy można uznać, że realnym zaofiarowaniem przez wierzyciela będzie np. złożenie oświadczenia, w którym zostanie zadeklarowana jedynie gotowość jego dokonania? Otóż nie! W postanowieniu uwzględniającym skargę na czynności komornika referendarz sądowy słusznie uznał, że „zarówno zabezpieczenie, jak i zaofiarowanie zwrotu musi być realne - zapewniające faktyczne otrzymanie świadczenia przez retencjonistę. Artykuł 496 k.c. nie wskazuje konkretnych sposobów zaoferowania lub zabezpieczenia. W grę mogą zatem wchodzić wszelkie prawnie dopuszczalne instrumenty. Możliwe jest także złożenie przedmiotu świadczenia do depozytu sądowego lub innego godnego zaufania podmiotu. Ocena realności zabezpieczenia lub zaofiarowania świadczenia musi być dokonana na tle realiów danej sytuacji”.
Shutterstock
Świadczenie drugiej strony ma być zaofiarowane w sposób właściwy, rzeczywisty i w całości, zgodnie z wymogami z art. 354 k.c. (por.: prof. UW dr hab. Konrad Osajda, Kodeks cywilny. Komentarz, red. prof. UW dr hab. Konrad Osajda, 2020 r., komentarz do art. 496 k.c., System Informacji Prawnej Legalis). Sama deklarowana przez dłużnika gotowość do spełnienia świadczenia nie jest wystarczająca. W kwestii zabezpieczenia wskazać należy na regulację art. 364 k.c., zgodnie z którym ilekroć ustawa przewiduje obowiązek zabezpieczenia, powinno ono nastąpić przez złożenie pieniędzy do depozytu sądowego (par. 1), jednakże z ważnych powodów zabezpieczenie może nastąpić w inny sposób (par. 2). W szczególności możliwe byłoby zabezpieczenie poprzez ustanowienie przez byłego kredytobiorcę na rzecz banku hipoteki umownej na nieruchomości (kredytowanej lub innej).

Czekamy na rozstrzygnięcie

Pozostaje zatem oczekiwanie na rozstrzygnięcie przez Sąd Najwyższy i TSUE wskazanych zagadnień, co będzie zapewne miało wpływ na orzecznictwo sądów w zakresie prawa zatrzymania. Można tylko wyrazić nadzieję, że ochrona konsumenta nie nabierze w tym przypadku charakteru bezwzględnego i nie podważy instytucji prawa cywilnego mających na celu zrównoważenie interesów stron stosunku cywilnoprawnego, do których zaliczyć należy prawo zatrzymania. Dostrzec również należy, że to uprawnienie zostało przewidziane na wypadek upadku umowy (w tym jej nieważności) a dyrektywa Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich dotyczy umownych stosunków konsumenckich. TSUE natomiast wielokrotnie podkreślał w swoich orzeczeniach, że podjęcie decyzji w zakresie skutków abuzywności w postaci upadku umowy należy do sądu rozstrzygającego w oparciu o przepisy prawa krajowego przy zastosowaniu obiektywnego podejścia i interes żadnej ze stron nie może tu być decydujący. Prawo zatrzymania mieści się w zakresie tych skutków, ponieważ jest ścisłą konsekwencją nieważności umowy. ©℗
Istotą, funkcją prawa zatrzymania jest bowiem powrót stron do sytuacji sprzed wykonania umowy, która przestała istnieć ze skutkiem ex tunc
Autorki reprezentują bank w sprawach frankowych przed sądem