700 postępowań z całego kraju ws. oszustw przy podpisywaniu umów na różne usługi, głównie wobec osób starszych, prowadzi lub bada Prokuratura Okręgowa w Płocku. 14 osób ma już zarzuty. Do Płocka trafiły wszystkie takie sprawy dla sprawdzenia, czy nie są ze sobą związane.
Taką informację przekazał w czwartek w Sejmie zastępca prokuratora generalnego Robert Hernand, odpowiadając na pytanie posła Jerzego Jachnika (Kukiz’15) o czynności podejmowane "w sprawie permanentnych oszustów konsumenckich, dotyczących szczególnie osób starszych". Mają one polegać na podszywaniu się pod różne firmy i namawianiu emerytów do podpisywania niekorzystnych umów. Poseł mówił, że takie działania są ostatnio nagminne i wyraził obawę, że śledztwa są rozproszone w wielu prokuraturach.
"Prokuratura Krajowa, mając na uwadze pismo z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, już w 2016 r. zdecydowała się sprawdzić, ile tego typu postępowań jest zarejestrowanych w skali kraju. Ujawniono 700 tego typu postępowań, także postępowania umorzone czy też zakończone odmową wszczęcia postępowania przygotowawczego" - odpowiedział Hernand.
Dodał, że śledztwa dotyczą podmiotów gospodarczych oferujących usługi telekomunikacyjne, energetyczne i medyczne. "Zdecydowano się przekazać jednej Prokuraturze Okręgowej w Płocku te wszystkie postępowania, celem sprawdzenia powiązań osobowych pomiędzy tymi podmiotami gospodarczymi" – powiedział prokurator. Dodał, że śledczy przyjęli wersję, iż sprawdzane firmy zostały założone przez te same lub powiązane ze sobą osoby.
Hernand poinformował, że także postępowania umorzone lub zakończone odmową wszczęcia będą badane przez prokuraturę w Płocku. Dodał, że postępowania są prowadzone w sprawie oszustwa. "Obecnie w tym konkretnym postępowaniu 14 osób ma przedstawione zarzuty. Oczywiście jest to początek postępowania, bo jak zaznaczyłem, pozostałe postępowania w tym zakresie będą badane" - powiedział.
Jak tłumaczył, metoda działania miała polegać na wykorzystaniu niewiedzy osób starszych - choć nie wyłącznie tylko ich - którym rzekomo przedkładano do podpisania aneksy do wcześniej zawartych umów, a w rzeczywistości były to umowy podpisywane z nowym operatorem. Śledztwo obejmuje też kwestię nielegalnego wejścia w posiadanie danych osobowych oraz podrabiania umów.