W wyroku w sprawie Backović p. Serbii (skarga nr 47600/17) Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł – większością pięciu do dwóch głosów – że nie doszło do naruszenia artykułu 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, gwarantującego wolność wypowiedzi.

W decyzji z 13 października 2008 r. Sąd Okręgowy w Somborze orzekł, że kadencje radnych miejskich – wśród których wówczas znajdował się Backović – dobiegły końca. Jednakże we wrześniu 2011 r. Trybunał Konstytucyjny Serbii nakazał sądowi administracyjnemu zmianę tego orzeczenia, uznawszy, że doszło do naruszenia praw Backovicia oraz pozostałych powodów. W listopadzie tego samego roku Sąd Administracyjny w Nowym Sadzie wykonał ten nakaz.

Znieważenie sądu

Backović – działając również jako pełnomocnik kilku innych radnych – wystąpił o wykonanie orzeczenia sądu apelacyjnego, domagając się potwierdzenia, że nadal przysługuje im mandat. Postępowanie o wykonanie orzeczenia w pierwszej instancji zakończyło się niepowodzeniem, więc złożył apelację. W swoich pismach procesowych określił pierwsze orzeczenie mianem „urzędniczej restrykcyjnej interpretacji ustawy o postępowaniu egzekucyjnym”, a sędziów nazwał „prawnymi geniuszami” i „prawnymi gigantami”. Kontynuował, że „orzeczenie to szczyt nonsensu, który po prostu nie zasługuje na dalszy komentarz”. „Czy zostało ono sporządzone ze złośliwości, czy z powodu braku wiedzy, taka decyzja i jej uzasadnienie są nie do pogodzenia z działaniami profesjonalnego sądownictwa w państwie prawa, za jakie podaje się Serbia” – pisał.

W wyniku tych wypowiedzi sąd pierwszej instancji nałożył na niego grzywnę (w przeliczeniu ok. 4 tys. zł), uznawszy, że słowa te miały na celu znieważenie sądu. W wyniku apelacji grzywna została zmniejszona o połowę.

Prawo ochrony przed zniewagami

W wyroku z 8 kwietnia 2025 r. poruszono delikatną i coraz bardziej aktualną kwestię: gdzie przebiega granica między uzasadnioną krytyką orzeczeń sądowych a osobistymi atakami podważającymi autorytet wymiaru sprawiedliwości? Barwne określenia użyte przez Backovicia zostały uznane przez ETPC za przekraczające tę granicę. Trybunał uznał, że wypowiedzi miały na celu umniejszenie powagi serbskiego sądu i podważenie profesjonalizmu zaangażowanego sędziego. Podkreślił, że decyzja o nałożeniu grzywny na Backovicia podlegała skutecznej kontroli sądowej, a jej wysokość mieściła się w dolnych granicach przewidzianej skali. Choć grzywna stanowiła ingerencję w wolność wypowiedzi, trybunał uznał, że miała uzasadniony cel (ochrona autorytetu sądownictwa), a jej wysokość nie była nadmierna ani nieproporcjonalna. Uzasadnienie grzywny przedstawione przez sądy krajowe uznano za „istotne i wystarczające”, a sama sankcja nie była nieproporcjonalna. W związku z tym trybunał w Strasburgu stwierdził, że nie doszło do naruszenia art. 10 konwencji.

Wyrok ten potwierdza linię orzeczniczą ETPC, zgodnie z którą sądy mają prawo do ochrony przed zniewagami, zwłaszcza gdy krytyka zamienia się w osobisty atak zamiast rzeczowej argumentacji. W zdaniu odrębnym dwóch sędziów uznało, że sprawa może mieć efekt mrożący, i wskazało na konflikt między zdecydowaną kontrolą społeczną instytucji a ochroną ich godności. ©℗