Zmiany niewątpliwie nastąpiły i wydaje się, że są one widoczne zarówno w prokuraturze, jak i poza tą instytucją. Takim zewnętrznym przejawem zmian jest zwiększenie transparentności prac KRP oraz pokazanie ich szerszemu gronu odbiorców dzięki transmitowaniu posiedzeń rady. Obecnie każdy może obserwować nasze dyskusje i dowiadywać się, jakie sprawy są przedmiotem obrad. To jest zupełna nowość; takiej powszechnej jawności do tej pory nie było.
Drugą zmianą jest waga, którą prokurator generalny Adam Bodnar przywiązuje do funkcjonowania ciał kolegialnych, a więc również do działań rady. W mojej ocenie, wynikającej z osobistych doświadczeń, poprzedni prokurator generalny, którym był Zbigniew Ziobro, nie był specjalnie zainteresowany taką współpracą. W latach 2005–2007 byłam członkiem KRP wybranym przez zgromadzenie prokuratorów Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. Wtedy w czasie całej kadencji odbyły się może dwa posiedzenia rady. Również w trakcie zajmowania stanowiska PG po raz drugi przez Zbigniewa Ziobrę posiedzenia rady były sporadyczne. Działalność KRP była wtedy prawie niezauważalna.
Minister Bodnar, będąc jeszcze rzecznikiem praw obywatelskich (RPO), przykładał dużą wagę do kolegialnych organów doradczych, czego wyrazem była działalność rad społecznych przy pełnomocnikach terenowych RPO. Na bazie tamtych doświadczeń oraz widząc sposób funkcjonowania obecnej KRP, sądzę, że nasza opinia ma dla obecnego prokuratora generalnego bardzo duże znaczenie.
Jednocześnie takie podejście szefa przekłada się na zaangażowanie członków rady, a otrzymywane wcześniej materiały pozwalają na przygotowanie się do posiedzeń. Efektem są żywe, merytoryczne dyskusje, które dotyczą kwestii przedstawionych radzie do zaopiniowania. Także stanowisko rady oraz wnioski płynące z dyskusji mają rzeczywisty wpływ na decyzje prokuratora generalnego, o czym już kilka razy mieliśmy okazję się przekonać.
Pełna nazwa naszego organu to Krajowa Rada Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym, a więc jest to organ opiniodawczy PG. Ale ustawowym zadaniem rady, wyeksponowanym w ustawie na pierwszym miejscu, jest także stanie na straży niezależności prokuratorów. To daje legitymację i pole do działania w przypadku naruszenia tej niezależności.
Ponadto KRP składa się w znacznej części z prokuratorów wybieranych przez zgromadzenia prokuratorów prokuratur regionalnych. Jest ich 11 w 23-osobowym gronie. To daje dość silną reprezentację i umożliwia przedstawianie stanowiska środowiska prokuratorskiego.
Obecnie istnieje pewien problem z kilkoma przedstawicielami regionów, gdyż część prokuratorów wybranych na obecną kadencję jeszcze w 2022 r. nie bierze udziału w posiedzeniach. Nie wiem, czy to forma bojkotu, czy przyczyna jest inna, ale w związku z tym część środowiska nie ma reprezentacji w radzie. Jest to jednak sytuacja przejściowa, a zgromadzenia prokuratorów w prokuraturach regionalnych już zaczęły korzystać z ustawowego uprawnienia do odwołania przedstawicieli niewypełniających swoich obowiązków w radzie.
Myślę, że obecnie można powiedzieć wszystko, nie ryzykując, że takie zachowanie spotka się z negatywnymi konsekwencjami ze strony szefostwa prokuratury. Prokuratorzy nie powinni więc obawiać się prezentowania krytycznych, ale oczywiście umotywowanych merytorycznie uwag sygnalizujących problemy, od których prokuratura nie jest przecież wolna. W przypadku naruszenia prokuratorskiej niezależności sygnalizacja taka i prośba o ochronę skierowana do rady ma istotną, pozytywną wartość w procesie budowania prokuratury.
Zresztą to również jest przejaw zmian funkcjonowania KRP. W czasach poprzedniego szefostwa prokuratury krytyka była często przedmiotem postępowań dyscyplinarnych. Również wobec mnie było przez rzecznika dyscyplinarnego prowadzone postępowanie wyjaśniające, w związku z krytyczną wypowiedzią na temat delegowania nowo mianowanego asesora bezpośrednio do prokuratury regionalnej. W tej chwili nie wyobrażam sobie, aby takie przypadki tłumienia krytyki mogły mieć miejsce.
W tym zakresie bardzo ciekawe jest przedstawione niedawno stanowisko Komisji Weneckiej, która sugeruje zwiększenie roli krajowej rady prokuratorów i trochę inną jej strukturę. W szczególności KRP powinna mieć poszerzone kompetencje, jeśli chodzi o wskazywanie kandydatów na prokuratora generalnego wybieranego następnie przez obie izby parlamentu. Rada miałaby także mieć swój udział w procesie awansowania prokuratorów, który powinien mieć charakter konkursów.
Ponadto zdaniem Komisji Weneckiej skład rady powinien zostać poszerzony m.in. o przedstawicieli prezydenta, marszałka Sejmu i Senatu oraz ministra sprawiedliwości. Dodatkowo w KRP powinno znaleźć się także miejsce dla osób reprezentujących inne środowiska: sędziowskie czy naukowe, co wprowadziłoby dodatkowy element wiedzy fachowej.
To są interesujące, warte rozważenia propozycje. Obecnie trwają prace nad nową wersją ustawy reformującej prokuraturę, w tym w kontekście uwag Komisji Weneckiej.
Takie sygnalizowanie problemów, jak w przypadku pani prokurator rejonowej ze Śremu, jest jak najbardziej na miejscu. KRP po zakończeniu roku będzie dokonywała oceny funkcjonowania prokuratury w różnych aspektach i taka informacja jest dla nas bardzo ważna.
Jednocześnie to nie jest tak, że problemy małych jednostek, bo tego m.in. dotyczyło wystąpienie, o którym mówimy, nie są radzie czy jej poszczególnym członkom nieznane. Istnieje wiele narzędzi, w tym dane statystyczne, z których można wyczytać ciekawe rzeczy, np. dotyczące obciążenia pracą. Z nich skorzystała także pani prokurator ze Śremu, podając dane, z których wynika, że obciążenie pracą prokuratorów w tej jednostce jest bardzo duże i wyróżniające się na tle średniej kraju.
Taka sytuacja powinna generować działania ze strony kierownictwa poszczególnych szczebli, zmierzające w kierunku ustalenia, jakie są przyczyny nadmiarowych obciążeń, i podjęcia działań zaradczych. Te kwestie powinny być też w ramach bieżącego zarządzania jednostką sygnalizowane prokuratorom przełożonym, czyli prokuratorom okręgowym, ewentualnie regionalnym.
Czasami nadzwyczajna sygnalizacja rzeczywiście jest konieczna, gdy zwykła ścieżka nie przynosi rezultatu. W omawianej sytuacji prezentacja na forum rady okazała się bardziej skuteczna, bo wybrzmiała wprost wobec prokuratora generalnego i krajowego na forum publicznym, stając się czymś więcej niż tylko jedną z wielu spraw, które ma do załatwienia szefostwo prokuratury. W efekcie prokurator krajowy od razu zareagował, występując do prokuratorów regionalnych w sprawie sposobu pełnienia dyżurów przez prokuratorów z jednostek wyższego rzędu, co powinno odciążyć nieco prokuratury rejonowe.
To jest bardzo cenne, że niektóre osoby decydują się na przedstawienie na takim gremium swoich problemów, ale pamiętajmy też, że prokuratorzy wybrali swoich przedstawicieli poprzez zgromadzenia w prokuraturach regionalnych i również przez nich mogą zgłaszać swoje problemy. Jednocześnie uważam, że po stronie prokuratorów było oczekiwanie, iż KRP będzie ich rzeczywiście reprezentować, i taka dodatkowa możliwość przedstawiania swoich spraw jest dla prokuratorów ważna.
W mojej ocenie kluczem nie jest zwiększanie liczby etatów, gdyż już obecnie liczba prokuratorów w stosunku do populacji naszego kraju jest powyżej średniej europejskiej. Należałoby raczej dokonać zmian w zakresie procedury karnej i usytuowania prokuratora w postępowaniu przygotowawczym i przed sądem.
W szczególności trzeba rozważyć znaczną redukcję zadań prokuratora w toku dochodzeń i śledztw, gdyż obecnie są one nadmiernie rozbudowane. Wiele czynności mogłaby wykonywać tylko policja z zagwarantowaniem możliwości odwołania się do prokuratora lub sądu, co byłoby wystarczającym zabezpieczeniem praw stron postępowania, a znacznie odciążyłoby prokuraturę.
Kolejną kwestią jest zwiększenie dostępności biegłych i innych osób, które wspierają proces karny, takich jak np. koronera, którego obecność znacznie ułatwiłaby i poprawiła jakość pracy prokuratora w toku oględzin miejsca zdarzenia ze skutkiem śmiertelnym. Pewnych wyzwań jednak prokuratorzy nie unikną, jak np. stresu czy też dyżurów w dni wolne lub w godzinach nocnych, bo taka jest specyfika tej pracy.
Tu jednak zaangażowanie prokuratorów powinno być większe – obecnie jest niewielkie, gdyż ustawa pozwala na to, żeby prokurator nie uczestniczył w rozprawach, gdy postępowanie przygotowawcze toczyło się w formie dochodzenia. To w niektórych sytuacjach prowadzi do karykatury procesu, gdyż nierzadko na sali w czasie rozprawy pozostaje jedynie sąd.
Wyzwaniem jest też pozyskiwanie do zawodu nowych ludzi, żeby zapełnić wakaty i zastępować tych, którzy odchodzą z prokuratury lub przechodzą w stan spoczynku. W tym kontekście utworzenie KSSIP w Krakowie spowodowało problem ograniczonej liczby chętnych z regionów innych niż południe Polski. Rozwiązaniem ma być utworzenie filii szkoły, np. w Gdańsku. ©℗