Mało jest tematów równie dla prokuratorów drażliwych jak ich oceny okresowe. Tymczasem powracający od 2011 r. postulat ustawowego uregulowania tej kwestii jest problemem sztucznie wykreowanym i niepotrzebnie antagonizującym środowisko. Bo choć wielu czytelnikom może się to wydać zaskakujące, oceny okresowe prokuratorów przez cały czas istnieją, również po ich rzekomym zniesieniu, a istniały też jeszcze przed ich formalnym ustanowieniem w 2011 r. Te oceny nie były i nie są przez nikogo kwestionowane, a przy tym jest możliwa zmiana ich modelu bez uciekania się do niepotrzebnie antagonizujących zmian ustawodawczych.
Krótko, ale burzliwie
Przypomnijmy podstawowe fakty. W sierpniu 2011 r., w okresie rządów prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, do ustawy o prokuraturze wprowadzono instytucję obligatoryjnej okresowej oceny prokuratora. Ocena była przeprowadzana nie rzadziej niż co cztery lata w ramach wizytacji jednostki organizacyjnej prokuratury. Oceniano efektywność wykonywania zadań oraz kompetencje zawodowe prokuratora, a rezultatem było sporządzenie indywidualnego planu rozwoju zawodowego prokuratora (IPRZ).
Wprowadzenie tak ukształtowanych ocen okresowych wywołało silny opór prokuratorów. Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP złożył do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie niezgodności z konstytucją przepisów regulujących te kwestie. Zarzucano im przede wszystkim nieostrość kryteriów oceny. Zauważono, że sporządzanie ocen okresowych oderwie prokuratorów od ich głównego zadania, czyli ścigania przestępstw, i zmusi ich do poświęcania czasu na zbędną sprawozdawczość. Wskazywano przy tym, że praca prokuratorów i tak już podlega stałej ocenie ze strony przełożonych i sądów.
Szeregowych prokuratorów szczególnie oburzało to, że wprowadzeniu ocen okresowych nie towarzyszyło stworzenie obiektywnej i transparentnej procedury awansowej, a uzyskanie bardzo dobrej oceny nie przekładało się na awans czy inną nagrodę dla prokuratora. Oburzało ich też utworzenie specjalnych wydziałów ds. ocen okresowych, co odbierano powszechnie jako umocnienie „klasy próżniaczej” w prokuraturze. Nic więc dziwnego, że choć wprowadzenie prawa o prokuraturze z 2016 r. zniweczyło nadzieje na niezależną od polityków prokuraturę, to akurat regulacje znoszące stosowanie ocen okresowych zostały przez prokuratorów przyjęte z ulgą.
Pogrzebany, jak się wydawało, temat odżył niespodziewanie pod koniec 2023 r., gdy Stowarzyszenie Prokuratorów „Lex super omnia” opublikowało swój autorski projekt nowej ustawy prokuratorskiej. Ku ogólnej konsternacji środowiska prokuratorskiego nie tylko zaproponowano tam przywrócenie ocen okresowych, lecz także przewidziano nieznaną wcześniej możliwość wydalenia prokuratora ze służby na skutek uzyskania dwóch negatywnych ocen. Co warte podkreślenia, wydalenia dokonywałby nie sąd dyscyplinarny, lecz prokurator generalny. To zaś oznaczało dalsze osłabienie – i tak już niższej niż w przypadku sędziów – stabilności stosunku zatrudnienia prokuratora. Dodatkowy niepokój wzbudzały nieoficjalne wypowiedzi członków stowarzyszenia, zgodnie z którymi rzeczywistym celem ocen okresowych ma być pozbycie się z prokuratury osób rządzących tą instytucją w latach 2016–2023.
Jak się okazuje, temat ocen okresowych jest nadal żywy. W sierpniu 2024 r. dr Michał Gabriel-Węglowski poinformował portal Prawo.pl, że jest to jeden z tematów, nad którymi pochyla się Komisja Kodyfikacyjna Ustroju Sądownictwa i Prokuratury.
Oceny wciąż istnieją
Bez względu na to, co ostatecznie zaproponuje, pamiętajmy, że radykalne zmiany wcale nie są potrzebne. Zgodnie z przepisami prokurator krajowy, prokurator regionalny i prokurator okręgowy mogą zarządzić wizytację jednostki organizacyjnej prokuratury w celu dokonania kontroli realizacji przez nią ustawowych zadań (art. 30 prawa o prokuraturze). Wizytację i lustrację – jako formy nadzoru służbowego – przeprowadza się stosownie do potrzeb, w szczególności gdy pojawią się sygnały o istotnych nieprawidłowościach w działalności danej jednostki. Wizytacja ma charakter powtarzalny i okresowy, gdyż dochodzi do niej nie rzadziej niż co pięć lat. Lustracja ma zaś charakter okazjonalny i przeprowadza się ją ad hoc.
Obowiązkowym elementem każdej wizytacji i lustracji jest ocena tego, jak prokuratorzy wypełniają obowiązki służbowe, oraz ocena ich kwalifikacji zawodowych i kultury pracy (par. 77 i inne rozporządzenia ministra sprawiedliwości z 7 kwietnia 2016 r. – Regulamin wewnętrznego urzędowania powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury).
Niemal identyczne zasady wyznaczania cyklicznych wizytacji i okazjonalnych lustracji przewidywał regulamin wewnętrznego urzędowania p.j.o.p. ustalony rozporządzeniem ministra sprawiedliwości z 24 marca 2010 r. Wskazywał on, że celem tych działań nadzorczych jest m.in. określenie poziomu pracy prokuratorów, w tym ocena pracy kierownika jednostki i jego zastępców (par. 88–103). W obu wymienionych aktach prawnych przewidziano formułowanie zaleceń powizytacyjnych i polustracyjnych oraz określono zasady kontroli ich wprowadzenia w życie – co, rzecz jasna, może i powinno obejmować działania zmierzające do podniesienia poziomu merytorycznego prokuratorów w przypadku stwierdzonych deficytów. W obu tekstach został też sformułowany obowiązek zawiadomienia przełożonego dyscyplinarnego o stwierdzonych przypadkach rażącej i oczywistej obrazy przepisów prawa przez prokuratora – co oczywiście otwiera w skrajnych wypadkach drogę do wydalenia ze służby przez sąd dyscyplinarny prokuratorów rażąco naruszających obowiązki.
Jak widać, wprowadzenie ocen okresowych do ustawy prokuratorskiej w 2011 r. oznaczało w rzeczywistości jedynie epizodyczne podniesienie do rangi ustawowej ocen istniejących i wcześniej, i później, ale wyłącznie na poziomie podustawowym. Te oceny były i są dokonywane w ramach wizytacji oraz lustracji. Nie przybierają rozbudowanej formy, gdyż stanowią tylko jeden z elementów składowych szerszego, możliwie zobiektywizowanego obrazu jednostki organizacyjnej, w której dany prokurator wykonuje czynności. Niemniej pozwalają na cykliczną, proceduralnie zestandaryzowaną ewaluację pracy prokuratorów, w tym na ujawnienie nieprawidłowości wymagających działań naprawczych i dyscyplinujących. Jednym słowem, te oceny realizują tak naprawdę wszystkie cele, jakie stawiała sobie ustawa obowiązująca w latach 2011–2016, która wprowadzała – tak krytykowany przez prokuratorów – rozdęty biurokratycznie mechanizm.
Wystarczy dopracować
Oczywiście można powiedzieć, że obecny sposób dokonywania oceny prokuratorów jest niewystarczający. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby zmienić formułę jej przeprowadzania, nadać jej bardziej szczegółowy kształt, ujednolicić według określonych kryteriów, upodobnić do ocen stosowanych w przyjętej jako model instytucji krajowej czy zagranicznej itp. Ale to wszystko można osiągnąć bez zmiany ustawy, jedynie dzięki nowelizacji regulaminu wewnętrznego urzędowania p.j.o.p., czego może dokonać sam prokurator generalny, wciąż będący równocześnie ministrem sprawiedliwości.
Co więcej, możliwe, że nie jest potrzebna nawet zmiana regulaminu, a kryteria i przebieg oceny okresowej można doprecyzować za pomocą zarządzeń i wytycznych, które prokurator generalny – nawet niebędący ministrem sprawiedliwości – może sam wydawać. Jeśli więc chcemy ulepszyć model ocen okresowych dokonywanych w ramach cyklicznych wizytacji, wystarczy powołać w Prokuraturze Krajowej merytoryczny zespół, który przy udziale prokuratorskich związków zawodowych, stowarzyszeń prokuratorów i kilku zewnętrznych ekspertów opracuje niezbędne dokumenty, a potem będzie czuwał nad ich wprowadzaniem w życie. Takie podejście do problemu – niekonfrontacyjne, otwarte na pomysły płynące z niższych szczebli hierarchii służbowej i spoza niej – może na dłuższą metę przynieść dużo lepsze efekty niż kolejna narzucona wbrew środowisku regulacja ustawowa. Zwłaszcza że przecież wszyscy prokuratorzy w gruncie rzeczy chcą, aby ich praca była oceniana obiektywną miarą. Oczywiście wymagałoby to częściowego odejścia od zarządzania metodą „pan każe, sługa musi”. Ale zachęcający jest przykład państw skandynawskich, gdzie w taki właśnie sposób rozwiązano problem przewlekłości postępowań.©℗