Sądy będą zobowiązane do wskazywania w wyrokach, że skazany zostanie wpisany do Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym. Takie zmiany w prawie zapowiada resort sprawiedliwości w odpowiedzi na wystąpienie rzecznika praw obywatelskich.

Profesor Marcin Wiącek zwrócił się do ministra sprawiedliwości z prośbą o podjęcie odpowiedniej inicjatywy legislacyjnej w związku ze skargami, jakie wpływają do jego biura. Ich autorzy podnoszą problem trybu, w jakim dane sprawców przestępstw na tle seksualnym trafiają do rejestru. Dzieje się to z mocy prawa, a nie z mocy decyzji sądu. „Obecna regulacja może zatem stanowić swoistą pułapkę proceduralną dla osoby uczestniczącej w postępowaniu, która nie jest świadoma skutków orzeczenia sądu albo dowiaduje się o tych skutkach dopiero po zakończonym postępowaniu, gdy upłynęły już wszystkie terminy procesowe” – zauważa RPO. Ustawa bowiem przewiduje, że na zamieszczenie danych w rejestrze służy zażalenie.

Dalej prof. Wiącek podnosi, że z podobnym problemem spotyka się też pokrzywdzony, który może przecież chcieć – z uwagi na własny interes – aby dane jego prześladowcy nie zostały upublicznione.

Na wystąpienie rzecznika odpowiedzi udzielił wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha. Jak zapewnił, resort podziela wyrażone w nim wątpliwości, dlatego przygotował już propozycję nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym i ochronie małoletnich (Dz.U. z 2024 r. poz. 560 ze zm.). Aby zapobiec sytuacjom opisywanym przez RPO, autorzy projektu proponują ograniczenie katalogu czynów karalnych, w związku z popełnieniem których dane nieletniego są gromadzone w rejestrze z dostępem ograniczonym, oraz wprowadzenie normy wyraźnie zobowiązującej sąd do wskazania w orzeczeniu kończącym, czy dane o osobie, wobec której postępowanie się toczyło, mają zostać zamieszczone w odpowiednim rejestrze.

Arkadiusz Myrcha poinformował, że projektowane rozwiązania zostaną włączone do szerszego projektu przygotowywanego w związku z koniecznością zmian w zakresie lex Kamilek. Jak dodał, ten projekt znajduje się obecnie na etapie wewnętrznego opracowywania w MS.

Nieinformowanie przez sądy o umieszczeniu danych skazanego w rejestrze to niejedyny problem. Jak opisywaliśmy niedawno na łamach DGP, wątpliwości rodzi również to, że w pewnych przypadkach dane sprawców są wpisywane do rejestrów także wówczas, gdy popełnili oni czyn i zostali za niego skazani, jeszcze zanim zaczęła obowiązywać ustawa o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym i ochronie małoletnich. Trybunał Konstytucyjny ma się pochylić nad tym problemem 24 października. ©℗