Wykorzystywanie klęski żywiołowej do kradzieży musi się spotkać ze stanowczym sprzeciwem, a wymiar kary powinien uwzględnić okoliczności.

W ostatnich dniach, w związku z wielką wodą na południu Polski, zdecydowana większość naszych rodaków skupiona jest na organizowaniu pomocy dla powodzian. Niestety, część obywateli wykorzystuje sytuację popowodziową do szabrowania i dokonywania kradzieży, których łupem nie są bynajmniej artykuły pierwszej potrzeby. Krążący po internecie film pokazuje grupę młodych ludzi, którzy włamują się w biały dzień na stację paliw i kradną alkohol, a później uciekają przed policją. Na takie zachowanie za reagować musi państwo. Powinna być to reakcja nie tyle silna, ile sprawiedliwa.

Kradzież, połączona z przełamaniem jakiegoś zabezpieczenia – np. wybicie szyby na stacji benzynowej – zawsze będzie kwalifikowana jako kradzież z włamaniem (także wtedy, gdy policjanci zatrzymają sprawców na gorącym uczynku – wówczas mamy bowiem do czynienia z usiłowaniem), a zatem przestępstwem zagrożonym karą od jednego roku do 10 lat pozbawienia wolności. Sąd ma zatem (i dobrze) dość szeroką autonomię w zakresie kształtowania reakcji karnej w odpowiedzi na konkretne zdarzenie.

By zrozumieć, co grozi sprawcy szabrownictwa, należy się odwołać do dyrektyw wymiaru kary zawartych w art. 53 kodeksu karnego. Sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych w ustawie, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu, okoliczności obciążające i łagodzące, cele kary w zakresie społecznego oddziaływania, a także cele zapobiegawcze, które ma ona osiągnąć w stosunku do skazanego. Co istotne, uwzględnia on w szczególności motywację i sposób zachowania się sprawcy. W przepisie tym próżno szukać wprost wskazania jako okoliczności obciążającej działania na terenie popowodziowym czy takim, na którym wprowadzono stan wyjątkowy, choć trudno sobie wyobrazić, że sąd uznałby takie działanie za zasługujące na potraktowanie łagodniejsze.

Jedną z wymienionych w art. 53 par. 2a pkt 5 okoliczności obciążających sprawcę przestępstwa jest popełnienie go w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Wydaje się, że w przypadku kradzieży (ewentualnie z włamaniem) motywacja w postaci możliwości plądrowania sklepu czy mieszkania ze względu na powódź może być powodem zaostrzenia odpowiedzialności karnej za to przestępstwo. Klęska żywiołowa ogólnie nie jest typową i ogólną motywacją sprawców kradzieży. Odmiennie ma się to w przypadku tzw. szabrowników, dla których to właśnie obiektywnie istniejący stan związany z wystąpieniem jakiejś klęski żywiołowej, który oddala właściciela mienia od np. jego domostwa, jest główną motywacją. Ma to bezpośrednie przełożenie na rodzaj reakcji prawnokarnej. Jeśli sąd wymierzy takiemu sprawcy kradzieży albo kradzieży z włamaniem karę nie krótszą niż trzy lata pozbawienia wolności, to będzie mógł również orzec środek karny w postaci pozbawienia praw publicznych na okres od roku do 10 lat.

Trzeba również pamiętać, że od 14 marca 2023 r., wymierzając karę, sąd kieruje się w pierwszej kolejności prewencją ogólną (celami kary w zakresie społecznego oddziaływania), w drugim rzędzie bacząc na prewencję szczególną, tj. cele zapobiegawcze kary, które ma ona osiągnąć w odniesieniu do skazanego. Ponieważ szabrownictwo (kradzież np. w trakcie powodzi) jest zachowaniem społecznie szkodliwym w stopniu znacząco wyższym niż np. zwykła kradzież, oczekiwana przez społeczeństwo reakcja prawnokarna powinna być tym bardziej dolegliwa.

Co jednak z sytuacją, gdy sprawca korzysta z otwartych drzwi, by dokonać kradzieży? Wówczas nie mamy do czynienia z włamaniem, a zagrożenie ustawowe wynosi wtedy od trzech miesięcy do pięciu lat (z zastrzeżeniem, że wartość skradzionego mienia nie przekracza 200 tys. zł). Natomiast kradzież alkoholu ze stacji paliw w biały dzień, przy świadkach, może z powodzeniem zostać – jak należy sądzić – zakwalifikowana jako kradzież zuchwała. Jest nią:

  • kradzież, której sprawca swoim zachowaniem wykazuje postawę lekceważącą lub wyzywającą wobec posiadacza rzeczy lub innych osób lub używa przemocy innego rodzaju niż przemoc wobec osoby, w celu zawładnięcia mieniem;
  • kradzież mienia ruchomego znajdującego się bezpośrednio na osobie lub w noszonym przez nią ubraniu albo przenoszonego lub przemieszczanego przez tę osobę w warunkach bezpośredniego kontaktu lub znajdującego się w przedmiotach przenoszonych lub przemieszczanych w takich warunkach.

W przypadku szabrowników mamy do czynienia z tzw. kradzieżą jawną, która jest jednym z rodzajów kradzieży zuchwałej.

Przyjęcie, że kradzież ma charakter szczególnie zuchwały, skutkować może wyrokiem od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności. Co ważne, o ile kradzież zwykła jest czynem przepołowionym – jeżeli wartość mienia nie przekracza 800 zł, to będzie ona kwalifikowana jako wykroczenie – o tyle kradzież zuchwała, choćby dotyczyła np. jednej butelki piwa o wartości kilku złotych – zawsze będzie przestępstwem.

Należy też pamiętać, że każdy ma prawo ująć szabrownika na gorącym uczynku lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przez niego przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości. Jeśli komukolwiek uda się takiego szabrownika ująć, samodzielnie lub z pomocą innych osób, to należy niezwłocznie przekazać go do dyspozycji policji. ©℗