Do końca października izby adwokackie i radcowskie muszą przygotować pierwsze wykazy prawników gotowych do zapewnienia pomocy dzieciom. Nowe przepisy przyjmują się powoli.

Konieczność przedstawienia prezesom sądów rejonowych, okręgowych i apelacyjnych takich wykazów wynika z rozporządzenia ministra sprawiedliwości w sprawie sposobu zapewnienia reprezentacji dziecka przez reprezentanta dziecka (Dz.U. z 2024 r. poz. 1159), wydanego na podstawie art. 5831 kodeksu postępowania cywilnego. Weszło ono w życie 2 sierpnia i jest konsekwencją ubiegłorocznej nowelizacji k.p.c. oraz kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, które wprowadziły instytucję reprezentanta dziecka w miejsce dotychczasowego kuratora.

Kto może pełnić funkcje reprezentanta?

Jak tłumaczy Dominika Tomaszewska, adwokat prowadząca własną kancelarię i wiceprzewodnicząca sekcji prawa rodzinnego przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie, reprezentant dziecka jest ustanawiany przez sąd opiekuńczy w sytuacji, gdy żaden z rodziców nie może reprezentować dziecka znajdującego się pod władzą rodzicielską. Najczęściej ma to miejsce w postępowaniu karnym związanym np. z przemocą lub molestowaniem seksualnym w rodzinie. – Mogą to być również sprawy administracyjne (np. związane z nielegalnym przekraczaniem granicy przez dzieci), a w mniejszym zakresie także sprawy cywilne, w których może pojawić się konflikt interesów pomiędzy dzieckiem a rodzicami lub między rodzeństwem np. w sprawach majątkowych – mówi mec. Tomaszewska.

Funkcję reprezentanta może pełnić adwokat lub radca prawny ujęty w specjalnym wykazie. Radca prawny Anna Sękowska, dziekan Rady Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie, zwraca uwagę, że jest to kolejny wykaz, który musi sporządzać samorząd – obok wykazów deklarujących pełnienie funkcji pełnomocnika z urzędu, obron karnych, kuratorów, pełnomocników szczególnych czy uczestnictwa w punktach nieodpłatnej pomocy prawnej.

– Przepisy rozporządzenia są o tyle specyficzne, że sama deklaracja radcy prawnego nie oznacza, że znajdzie się on w wykazie. Rada OIRP ma bowiem ustalić, czy dana osoba spełnia wymagania określone w art. 991 k.r.i.o. – dodaje Anna Sękowska.

Owe wymagania to „szczególna znajomość spraw dotyczących dziecka, tego samego rodzaju lub rodzajowo odpowiadających sprawie, w której wymagana jest reprezentacja dziecka” lub „ukończenie szkolenia dotyczącego zasad reprezentacji dziecka, praw lub potrzeb dziecka”. Doprecyzowuje je par. 4 wspomnianego rozporządzenia (zob.: infografika).

Szkolenie nieobowiązkowe

Na etapie konsultacji projekt rozporządzenia budził obawy samorządów prawniczych, głównie z uwagi na proponowany przepis nakazujący im organizowanie cyklicznych szkoleń dla reprezentantów dziecka. „Obowiązki finansowe państwa byłyby przerzucone na adwokatów i radców prawnych po to, aby państwo mogło w przestrzeni publicznej wykazać się dbałością o prawa najmłodszych obywateli” – pisała w opinii adwokat Dorota Kulińska, dyrektor Instytutu Legislacji i Prac Parlamentarnych przy Naczelnej Radzie Adwokackiej.

– Szkolenia prawników z zakresu reprezentacji dziecka są w naszym interesie, na jednym ze spotkań z ministerstwem deklarowaliśmy nawet, że możemy wspierać ich organizację. Chodziło nam o to, by nie nakładać na izby twardego obowiązku. Ministerstwo zrezygnowało z pierwotnie proponowanego przepisu. W tej chwili jesteśmy z rozporządzenia zadowoleni, pozostały w nim drobne mankamenty, które nie dotyczą jednak spraw fundamentalnych – mówi DGP mec. Kulińska.

Mimo to kwestia szkoleń nadal budzi wątpliwości. Niektóre izby – jak OIRP w Rzeszowie czy OIRP w Warszawie – zdecydowały się je i tak zorganizować. Jak tłumaczy dziekan Sękowska, wiąże się to z par. 4 pkt 2 wspomnianego rozporządzenia, zgodnie z którym radca prawny, wykazując znajomość praw lub potrzeb dziecka do pełnienia funkcji reprezentanta dziecka, może zadeklarować odbycie szkolenia organizowanego przez rady adwokackie, izby radców prawnych, rzecznika praw dziecka oraz Ministerstwo Sprawiedliwości.

– Z uwagi na krótki termin obowiązywania rozporządzenia takie szkolenia nie były organizowane przez uprawnione podmioty. Żeby umożliwić naszym koleżankom i kolegom spełnienie postawionych wymagań, po prostu takie szkolenia zorganizowaliśmy. Nie ma natomiast przepisu, który nakładałby na izbę taki obowiązek – tłumaczy dziekan. – Zainteresowanie szkoleniem jest dość duże, na chwilę obecną mamy ok. 150 zgłoszeń – dodaje.

Nabory z wątpliwościami

Izby muszą przedstawić wykazy reprezentantów dziecka do 31 października br., ale według stanu na 1 września br. Przepis ten bywa różnie rozumiany. ORA w Warszawie przyjmowała zgłoszenia chętnych do końca sierpnia, efektów jeszcze nie podsumowała. ORA w Krakowie, jak przekazał DGP jej rzecznik adwokat Wojciech Bergier, w pierwszych dniach września miała 125 chętnych. OIRP w Lublinie przyjmowała zgłoszenia kandydatów do wczoraj (11 września), zaś OIRP we Wrocławiu czeka na deklaracje do 24 września. W OIRP w Warszawie możliwość zgłaszania gotowości do reprezentowania dziecka pojawi się dopiero pod koniec września, już po wspomnianym szkoleniu dla członków izby.

– Wykaz powinien zostać sporządzony według stanu na 1 września 2024 r., a jednocześnie radca prawny w nim ujęty może wskazać m.in. na odbycie szkoleń określonych w rozporządzeniu. Jest mało prawdopodobne, by ktokolwiek spełniał akurat ten warunek, skoro rozporządzenie weszło w życie na początku sierpnia – mówi dziekan Sękowska. I zwraca uwagę na kolejny mankament: do wykazu dla danego sądu można zgłosić tylko radcę prawnego mającego miejsce zamieszkania (a w przypadku adwokata – siedzibę zawodową) na obszarze właściwości tego sądu. Jest to problem w Warszawie, gdzie jest kilka sądów rejonowych i dwa okręgowe. – Oznacza to przykładowo, że jeżeli radca prawny mieszka na obszarze właściwości sądu żoliborskiego, nie możemy zgłosić go do wykazu dla sądu mokotowskiego czy Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. Taka regulacja w sposób, w mojej ocenie, nieuzasadniony ograniczy liczbę radców prawnych deklarujących swoje wsparcie dzieciom. Mam nadzieję, że uda nam się tę kwestię wyjaśnić – mówi Anna Sękowska.

Niskie wynagrodzenie

Nabory mogą utrudnić nie tylko kwestie organizacyjne. Prawnik za reprezentację dziecka otrzyma wynagrodzenie jak za urzędówki. Powinien tymczasem, jak wskazuje mec. Tomaszewska, dodatkowo pozyskiwać w niezbędnym zakresie informacje o sytuacji rodzinnej dziecka, jego środowisku, stanie jego zdrowia, funkcjonowaniu w szkole, a także nawiązać kontakt z rodzicem (który nie uczestniczy w postępowaniu) oraz z samym dzieckiem (jeśli jego stan zdrowia to umożliwia). Do tego musi składać sprawozdania do sądu opiekuńczego. – Funkcja ta wiąże się z wieloma obowiązkami za bardzo niskie wynagrodzenie – podsumowuje Dominika Tomaszewska. – Moim zdaniem funkcji tej nie powinny pełnić osoby przypadkowe, a takie, które podejdą do tego typu spraw z misją i cechują się dużą wrażliwością, wyczuciem i doświadczeniem życiowym. Po rozmowach ze znajomymi adwokatami zajmującymi się w swojej praktyce m.in. sprawami rodzinnymi mam wrażenie, że zainteresowanie byciem reprezentantem dziecka nie jest duże – dodaje.©℗

ikona lupy />
Kto może być reprezentantem dziecka / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe