Poseł Wipler pyta MS o status komorników i notariuszy, którzy ślubują przed nowymi prezesami sądów.

Grozić nam może kolejny chaos prawny. Wszystko przez wątpliwości co do sposobu, w jaki minister sprawiedliwości odwołuje prezesów sądów i wskazuje ich następców. Jeśli okaże się, że czyni to naruszając prawo, może się to przełożyć na wątpliwości co do statusu komorników i notariuszy, którzy przed takimi nowopowołanymi prezesami sądów apelacyjnych składają ślubowania. A wówczas istnieje ryzyko, że pojawi się problem ważności czynności podejmowanych przez takie osoby. Mowa m.in. o zawieraniu umów kupna sprzedaży nieruchomości czy zajmowaniu w ramach egzekucji majątków dłużników.

Wątpliwości co do zaprzysiężonych przez nowopowołanych prezesów SA notariuszy oraz komorników zgłosił poseł Przemysław Wipler w interpelacji skierowanej do ministra sprawiedliwości. Jego zdaniem Adam Bodnar dokonał zmian na stanowiskach prezesów Sądu Apelacyjnego w Warszawie, Krakowie i Poznaniu „z oczywistym i rażącym naruszeniem prawa”. Uważa bowiem, że wskazane przez MS na te stanowiska osoby (Dorota Markiewicz, Paweł Rygiel, Karol Ratajczak) zostały powołane, mimo że ich poprzednicy nie zostali w sposób prawidłowy odwołani. Chodzi o Piotra Schaba, który pełnił funkcję prezesa warszawskiego SA, Mateusza Bartoszka – prezesa SA w Poznaniu i Zygmunta Drożdżejkę – prezesa SA w Krakowie.

Zawody zaufania społecznego

„Działania ministra sprawiedliwości doprowadziły do sytuacji, w której nowo powołane osoby na stanowiska prezesów sądów apelacyjnych i wykonujące czynności prezesów w świetle prawa prezesami nie są, a dodatkowo uniemożliwiają wykonywanie funkcji rzeczywistym prezesom sądów apelacyjnych” – pisze poseł Wipler. I ostrzega, że konsekwencje tego „mają ogromny wpływ na funkcjonowanie i organizację wymiaru sprawiedliwości, ale również na kwestie powoływania notariuszy i komorników, którzy mogą składać ślubowanie przed właściwym prezesem sądu apelacyjnego”.

- Bez prawidłowo przyjętego ślubowania nie ma komornika i nie ma notariusza – przyznaje w rozmowie z DGP dr hab. Jarosław Szczepański, wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego. I dodaje, że gdyby przyjąć logikę zaprezentowaną przez posła Wiplera to mógłby nam grozić kompletny paraliż.

- Ludzie bowiem zaczną się bać chodzić do notariuszy, co byłoby kompletnie absurdalne, bo przecież do notariuszy chodzimy właśnie po to, aby mieć pewność, że transakcja przebiegnie w sposób prawidłowy. Analogiczne ryzyko występuje w przypadku komorników – mówi nasz rozmówca.

Jak tłumaczy ślubowanie, jakie prezesi sądów apelacyjnych odbierają od komorników i notariuszy, nie ma charakteru deklaratyjnego.

- To nie jest tylko deklaracja pewnej chęci działania zgodnie z deontologią zawodu regulowanego. To jest akt konstytutywny. A to oznacza, że tylko ktoś, kto w sposób skuteczny złoży ślubowanie, staje się notariusze lub komornikiem – mówi Szczepański. I dodaje, że gdyby przyjąć, że prezesi sądów apelacyjnych zostali powołani w sposób nieprawidłowy to oznaczałoby to, że nie ma organu, wobec którego notariusze i komornicy mogliby złożyć ślubowanie w sposób skuteczny.

- Tak więc należałoby przyjąć, że takie osoby nigdy nie zostały notariuszami lub komornikami, a więc nigdy nie powinni posługiwać się pieczęcią z godłem, ani wykonywać czynności leżących w kompetencjach tych zawodów. Gdyby jednak takich czynności dokonywały to one od samego początku byłyby nieważne. A przecież mówimy np. o zakupach nieruchomości o wartości milionów złotych – podkreśla nasz rozmówca. Zaraz jednak dodaje, że nie przesądza, czy będzie dochodziło do podważania takich czynności a jeśli nawet to, jaki finał tego będzie.

- Koniec końców zapewne i tak decydowałyby sądy orzekające w konkretnych sprawach – kwituje wykładowca UW.

Problem ewentualnie w przyszłości

Obawy posła Wiplera studzi Sławomir Szynalik, prezes Krajowej Rady Komorniczej. Jak mówi są one nieuzasadnione. Prezes KRK tłumaczy, że rzeczywiście jest tak, że (zgodnie z art. 17 ust. 6 ustawy o komornikach sądowych) komornik uzyskuje prawo wykonywania czynności z dniem złożenia ślubowania przed prezesem sądu apelacyjnego. Z tym też momentem nawiązuje się stosunek podległości służbowej komornika wobec prezesa sądu rejonowego. Następnie prezes sądu apelacyjnego zawiadamia ministra sprawiedliwości, prezesa sądu okręgowego, prezesa sądu rejonowego oraz radę właściwej izby komorniczej o odebraniu od komornika ślubowania.

- Prezesa sądu apelacyjnego powołuje i odwołuje minister sprawiedliwości w procedurze przewidzianej w ustawie prawo o ustroju sądów powszechnych. Ślubowanie składane jest przed osobą powołaną przez uprawniony organ – podkreśla Szynalik. I dodaje, że ewentualne stwierdzenie nieprawidłowości w tym zakresie będzie odnosić skutek dopiero od tego momentu, czyli na przyszłość.

- Zatem nie będzie to miało wpływu na ważność ślubowania, a tym samym ważność dokonywanych czynności przez komorników – kwituje prezes KRK.

O zajęcie stanowiska wobec wątpliwości zgłoszonych w interpelacji poprosiliśmy również Krajową Radę Notarialną. Na razie go nie otrzymaliśmy.