Skarżący w sprawie Bosev przeciwko Bułgarii (skarga 62199/19) jest dziennikarzem specjalizującym się w relacjonowaniu spraw prawnych, pracował dla tygodnika „Capital” (wyd. Ikonomedia). W 2013 r. portal informacyjny „Dnevnik”, również należący do Ikonomedii, poinformował, że dyrektor Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) został wezwany jako świadek w procesie o pranie pieniędzy z powodu rzekomego podpisania dokumentów ułatwiających transfer dochodów z handlu narkotykami.

W 2015 r. KNF nałożyła na Ikonomedię dwie grzywny za opublikowanie w „Capitalu” dwóch artykułów, które komisja uznała za próby manipulacji rynkami finansowymi. Łączna kwota grzywien wyniosła ok. 76 tys. euro. Bosev mówił o tym w dwóch programach telewizyjnych. Kilka miesięcy później dyrektor KNF złożył do Sądu Rejonowego w Sofii akt oskarżenia o zniesławienie przeciwko Bosevowi.

W 2017 r. Sąd Rejonowy w Sofii uznał dziennikarza za winnego zniesławienia ze względu na stwierdzenie w telewizji, że „Pan S.M. postanowił wykorzystać instytucję, którą kieruje, aby ukarać «Capital» i «Dnevnik»”. Sąd skazał go na grzywnę w wysokości ok. 511 euro oraz zapłatę 320 euro kosztów procesowych. Bosev składał apelacje. Podczas kolejnych postępowań dziennikarz złożył dwa wnioski o wyłączenie sędzi P.K., ponieważ w przeszłości opublikował kilka artykułów krytykujących jej pracę i podważających jej uczciwość. Oba wnioski zostały odrzucone. W skardze do ETPC Bosev podniósł naruszenie prawa do rzetelnego procesu (art. 6 konwencji) oraz swobody wypowiedzi (art. 10).

W wyroku z 4 czerwca 2024 r. strasburscy sędziowie stwierdzili jednomyślnie naruszenie art. 6 i 10 konwencji. Uznali, że Bosev mógł mieć obiektywne i uzasadnione wątpliwości co do bezstronności sędzi, a jego wniosek o wyłączenie jej został odrzucony przez skład, którego członkiem była owa sędzia. ETPC zauważył również, że od wyroku skazującego wydanego w apelacji nie przysługiwała dziennikarzowi kasacja mogąca naprawić ewentualne naruszenie. W związku z tym trybunał uznał, że sąd apelacyjny nie stanowił „bezstronnego trybunału”.

ETPC stwierdził, że choć wypowiedzi, za które skarżący został skazany, dotyczyły problemu ogólnego, to jednak zawierały zarzuty faktyczne podważające profesjonalną uczciwość ówczesnego dyrektora KNF. W związku z tym rozsądne było wymaganie od skarżącego udowodnienia prawdziwości zarzutów w postępowaniu o zniesławienie. Nałożona przez sądy sankcja była stosunkowo łagodna (najniższa przewidziana przez prawo). Ponieważ jednak w skład sądu, który rozpatrywał i oddalił apelację skarżącego w ostatniej instancji, wchodziła P.K., trybunał uznał, że sposób nałożenia sankcji na skarżącego nie zapewniał podstawowych gwarancji sprawiedliwego procesu. W związku z tym ograniczenie prawa skarżącego do wolności wypowiedzi na mocy art. 10 konwencji nie uwzględniło skutecznych i adekwatnych zabezpieczeń przed arbitralnością. ©℗