Na podstawie specustawy drogowej publiczny inwestor może wydać decyzję w sprawie tymczasowego zajęcia innych nieruchomości na cele związane z inwestycją drogową, a właściciel lub użytkownik wieczysty nie mogą żądać zapłaty za bezumowne korzystanie z gruntu – bo podstawą do zajęcia nieruchomości jest decyzja o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej, tzw. ZRID.

Tak ostatecznie Sąd Najwyższy rozstrzygnął sprawę, którą wytoczyła spółka M. przeciwko miastu K. Wszystko zaczęło się w 2011 r., kiedy to miasto rozpoczęło inwestycję drogową – przebudowę rejonu śródmiejskiego. Inwestycja realizowana była zgodnie z tzw. specustawą drogową (ustawą z dnia 10 kwietnia 2003 r. o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych), która przewiduje m.in. możliwość określania wzezwoleniu na realizację inwestycji drogowej (tzw. decyzji ZRID) ograniczeń w korzystaniu z nieruchomości w związku z taką inwestycją. Takie ograniczenia mogą dotyczyć także nieruchomości sąsiadujących z inwestycją i zostały one wprowadzone na działkach, których użytkownikiem wieczystym była spółka M. Prezydent Miasta K. przesłał bowiem spółce decyzję ZRID, zgodnie z którą na jej nieruchomościach tymczasowo zorganizowano zaplecze budowy – stacjonował tam w czasie remontu ciężki sprzęt: spychacze, koparki, wywrotki itp. Działki te były wprawdzie przeznaczone pod zabudowę, ale spółka – na czas inwestycji miejskiej – w praktyce została pozbawiona wpływu na to co się dzieje z jej gruntami. Nie ustalono wynagrodzenia za tymczasowe zajęcie tych działek, ale spółka i miasto próbowały negocjować kwestię opłat za użytkowanie wieczyste, ewentualnie najmu nieruchomości, tyle że rokowania te zakończyły się fiaskiem. W efekcie spółka skierowała do sądu pozew o zapłatę wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z rzeczy (gruntu) na kwotę 322 tys. zł.

Spółka w sądzie I i II instancji początkowo uzyskała korzystne orzeczenia. Jednak pierwsza w sprawie skarga kasacyjna, złożona przez miasto odniosła skutek – wyrokiem z 14 maja 2021 r. SN uchylił orzeczenie apelacyjne i nakazał ponowne rozpoznanie sprawy. Sąd apelacyjny to uczynił, ale rozstrzygnięcie było tym razem diametralnie różne od poprzedniego – wyrok I instancji został zmieniony, a powództwo spółki oddalono, uznając, że roszczenia nie miały uzasadnionych podstaw.

Do SN trafiła więc druga skarga kasacyjna – tym razem spółki M. – ale ostateczne orzeczenie dla niej było zdecydowanie niekorzystne. Skargę oddalono.

– Już w poprzednim orzeczeniu, które wiąże w zakresie ustaleń skład orzekający, wskazano, że czasowe zajęcie nieruchomości mieści się w pojęciu ograniczeń w korzystaniu z nieruchomości dla realizacji obowiązków wynikających ze specustawy drogowej. Taki sposób korzystania z nieruchomości jest przewidziany w specustawie i ma związek z celami inwestycji drogowej. Jeżeli do zajęcia dochodzi w trybie decyzji administracyjnej, to dochodzi do bezumownego korzystania z rzeczy. Mogłoby dojść do takiej sytuacji, gdyby inwestor zajął inną nieruchomość, niewskazaną w decyzji, czyli przedmiotowo wykroczył poza treść decyzji. Ewentualnie gdyby inwestor korzystał z nieruchomości oznaczonej w decyzji, alepoza okresem inwestycji wskazanym w decyzji. Zaś w rozpoznawanej sprawie zajęcie nieruchomości nastąpiło zgodnie z decyzją ZRID i nie doszło do przekroczenia czasu zajęcia wskazanego w tejże decyzji, a zatemprzedmiotowo i temporalnie działanie pozwanego mieściło się w ramach określonych ustawowo. Powództwo o zapłatę za bezumowne korzystanie z rzeczy nie miało więc podstaw. A sam fakt prowadzenia przez strony negocjacji w kwestii sposobu korzystania z gruntów i ewentualnej zapłaty nie daje podstaw do stwierdzenia, że doszło do uznania roszczenia. Do porozumienia bowiem nie doszło i tym samym powództwo nie powinno być uwzględnione – powiedział sędzia przewodniczący Marcin Łochowski.

Wyrok Sądu Najwyższego z 29 maja 2024 r. sygn. II CSKP 2228/22