Względy bezstronności obiektywnej przemawiają za odsunięciem od sprawy sędziego, który został powołany na urząd na wniosek obecnej Krajowej Rady Sądownictwa, jeżeli w ramach tego konkretnego postępowania miałby on oceniać zarzuty odnoszące się do innego sędziego znajdującego się w tym samym co on położeniu prawnym – uznał Naczelny Sąd Administracyjny.

NSA zajmował się żądaniem wyłączenia, jakie złożył sędzia tego sądu, Sylwester Golec, który przeszedł procedurę konkursową przed obecną KRS. Powodem żądania było to, że miał on orzekać w sprawie ze skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego wyroku, w której podniesiono zarzut naruszenia prawa do sądu. Opierał się on właśnie na fakcie wydania zaskarżonego orzeczenia w składzie z sędzią NSA Mariuszem Goleckim, który również został powołany na urząd na wniosek obecnej KRS.

NSA doszedł do wniosku, że w takim przypadku żądanie wyłączenia sędziego Golca jest uzasadnione. W pierwszej kolejności przypomniał, że instytucja wyłączenia sędziego jest gwarancją procesową, która ma zapewnić stronom rozpoznanie sprawy z zachowaniem bezstronności. Następnie odniósł się do charakteru bezstronności sędziowskiej, który należy mieć na względzie, dokonując oceny, czy w danej sprawie wystąpiła potrzeba wyłączenia sędziego. Sąd przywołał tutaj poglądy prof. Jana Pawła Tarny, który zwrócił uwagę, że charakter ten jest dwoisty – występuje bowiem bezstronność obiektywna oraz subiektywna. Istotą tej pierwszej jest „nie tylko to, by sędzia orzekający w sprawie zachowywał się zawsze rzeczywiście zgodnie ze standardami niezawisłości i bezstronności, lecz także by w ocenie zewnętrznej zachowanie sędziego odpowiadało takim standardom”. Zaś bezstronność subiektywna polega na tym, że „sędzia musi mieć jeszcze dodatkowo wewnętrzne przekonanie o możliwości wydania wyroku bez faworyzowania któregokolwiek z uczestników postępowania”.

Przenosząc te rozważania na grunt tego konkretnego postępowania, NSA doszedł do wniosku, że należało przyjąć, że ma miejsce okoliczność tego rodzaju, która może wywołać, zwłaszcza u stron postępowania sądowego, uzasadnioną wątpliwość co do bezstronności sędziego NSA Sylwestra Golca.

NSA przypominał, że celem instytucji wyłączenia sędziego jest budowanie zaufania do sądów. I to sądy muszą to zaufanie w społeczeństwie wzbudzać, usuwając wszelkie uzasadnione wątpliwości co do bezstronności danego sędziego oraz zapewniając taką bezstronność dizęki eliminowaniu podstaw do wysuwania wątpliwości. W przeciwnym wypadku może dojść do naruszenia powagi i dobra wymiaru sprawiedliwości.

Wydając orzeczenie o takiej treści, NSA zaprezentował zupełnie inne niż Trybunał Konstytucyjny spojrzenie na problem eliminowania neosędziów z orzekania o statusie innych neosędziów. Ten drugi bowiem 16 maja br. wydał wyrok (sygn. akt U 1/24), w którym uznał za niekonstytucyjny przepis regulaminu urzędowania sądów powszechnych, w wyniku którego sędziowie sądów powszechnych powołani na wniosek obecnej Krajowej Rady Sądownictwa nie mogli rozpatrywać wniosków o wyłączenie ze spraw innych neosędziów. TK stwierdził m.in., że tej regulacji nie da się pogodzić z art. 45 ust. 1 ustawy zasadniczej, który mówi o prawie do sądu, a to „z powodu naruszenia standardu niezależności sądu i niezawisłości sędziego”.©℗

orzecznictwo