Blokowanie rachunków doczekało się zainteresowania wykraczającego poza grono dotychczasowych komentatorów niezwiązanych z funkcjonowaniem organów państwa. Do tej pory narzędzia pozwalające blokować rachunki bankowe były przedmiotem analiz dziennikarzy, prawników czy samych przedsiębiorców zaniepokojonych coraz bardziej represyjnym i agresywnym stosowaniem blokad.
W ostatnim tygodniu lutego Rzecznik Praw Obywatelskich poinformował, że wystąpił do Ministra Sprawiedliwości z prośbą o rozważenie podjęcia prac legislacyjnych, które miałyby na celu ujednolicenie systemu blokady środków na rachunkach bankowych.
Przyczyny interwencji
Analiza Rzecznika doprowadziła do wniosku, że różne rodzaje blokad rachunków, opartych o różne ustawy - tworzą niespójny system blokady środków na rachunku w różnym stopniu naruszający zasadę prawidłowej legislacji. Stwierdzono już na wstępie swojego wystąpienia, że rozwiązania przyjęte w ramach poszczególnych ustaw rodzą wątpliwości.
Nawiązując do wniosku Rzecznika - warto uzupełnić diagnozę problemu właśnie od słowa system - pochodzącego od greckiego systema i oznaczającego zestaw wzajemnie powiązanych ze sobą elementów, funkcjonujących jako jedna całość. Innymi słowy systemem można nazwać silnie skoordynowaną strukturę, która powinna funkcjonować precyzyjnie, trafnie oraz co ważne - zależnie od sytuacji. W polskim „systemie” prawnym trudno mówić o systemie funkcjonowania narzędzia jakim jest blokady rachunku bankowego – stosowane są one bowiem w oparciu o różne ustawy, przez różne organy – z niejasno określonymi przyczynami i drogą stosowania.
Blokady rachunku bankowego są problemem w praktyce, bo często nie sposób zapobiec ich zastosowaniu. Analiza Rzecznika stawia także wniosek, który zinterpretować należy w ten sposób, że zastosowanie blokady jest dopiero początkiem problemów.
Podstawy problemu – brak istnienia systemu i skoordynowania ustawodawstwa
Wg wielu dotychczasowych komentatorów - to właśnie wielość ustaw powoduje chaos, dowolność i niepewność funkcjonowania narzędzia jakim są blokady rachunków. Rzecznik wskazuje wprost, że problemem jest „brak spójności systemowej, nieprecyzyjność przesłanek jej zastosowania oraz fasadowość możliwych do złożenia środków zaskarżenia”
Diagnoza jest brutalna, nie sposób jednak odmówić jej trafności. Słowa Rzecznika Praw Obywatelskich można zinterpretować w ten sposób, że po pierwsze – nie funkcjonuje żaden system w którym stosuje się narzędzie jakim jest blokada rachunku. Blokady funkcjonują w ten sposób, że są inicjowane lub stosowane przez organy Państwa – nie funkcjonują jednak w prawidłowo zdefiniowanym systemie. Słowo system występuje w tym przypadku jedynie w formie opisania tego, że źródło blokad znajduje się w kilku aktach prawnych, na których bazują różne organy aparatu państwowego – fakt ten rodzi dalsze problemy.
Po drugie zatem – nie są precyzyjne przesłanki, w których stosuje się blokady rachunków, co jest właściwie jeszcze gorsze, niż brak funkcjonowania systemu jako całości. Najprościej rzecz ujmując – właściciel rachunku, czy to osoba fizyczna, czy duże przedsiębiorstwo – nie może być pewnym tego, czy swoje działanie, często legalne - nie spowoduje zastosowania wobec nich blokady. Nawiasem mówiąc – brak systemu blokad powoduj brak jasności tego, który z organów będzie inicjatorem blokady. Tym samym nie ma jasności jaki będzie czas blokady, podstawa prawna, na podstawie jak przeprowadzonej analizy organ inicjujący doszedł do wniosku uzasadniającego blokadę. Jest to o tyle problematyczne, że inicjatorem blokady może być sama instytucje prowadząca rachunek – bank lub SKOK, albo organy Państwa - organy skarbowe - Szef Krajowej Administracji Skarbowej), organu nadzoru finansowego w postaci Generalnego Inspektora Informacji Finansowej (GIIF) czy Komisji Nadzoru Finansowego (KNF). Stosującym blokadę może być sam organ ścigania w postaci prokuratury.
W końcu – problemem wg Rzecznika Praw Obywatelskich jest fasadowość możliwych do złożenia środków zaskarżenia, co jest niestety przykrym zwieńczeniem obrazu sytuacji związanej ze stosowaniem blokad rachunków bankowych.
Fasadowość zaskarżenia oznacza nie mniej niż, to że właściciel rachunku wobec którego zastosowano blokadę - ma pozorną możliwość odwołania się do organu wyższej instancji – w tym przypadku do Sądu od decyzji Prokuratora. To Prokurator w prawie każdym wypadku decyduje o tym, czy blokadę rachunku bankowego stosować na czas dłuższy niż kilkadziesiąt pierwszych godzin, o których w dużym uproszczeniu decyduje instytucja prowadząca rachunek lub któryś z organów nadzoru jak GIIF czy KNF. Drugim z samodzielnie stosujących blokadę organów jest Szef KAS – jako samodzielnie działający organ ścigania.
Konsekwencje chaosu
Brak przejrzystości oznacza w praktyce dowolność. Ta dowolność istnieje jednostronnie, oczywiście nie po stronie właściciela rachunku bankowego, a organu stosującego blokadę.
Organy ścigania stosują w prowadzonych przez siebie postępowaniach karnych środki zapobiegawcze – mające zabezpieczyć prawidłowość postępowania - jak poręczenie majątkowe, zakaz opuszczania kraju czy dozór policji, ponadto zabezpieczenia wykonania przyszłego wyroku skazującego - jak obciążenie nieruchomości hipoteką.
W konsekwencji braku przejrzystości legislacyjnej - blokady rachunku bankowego często stosowane są „akcesoryjnie” do trwającego postępowania karnego,a sposób ich stosowania prowadzi do wniosku, że są formą represji - nie środkiem służącym temu, do czego zostały powołane.
Pozostaje liczyć na to, że obecny Minister Sprawiedliwości, pełniący przecież niedawno funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich – nie zostanie głuchy na stanowisko swojego następcy. Oczywistym jest, że blokada rachunku bankowego jest narzędziem koniecznym – szczególnie w coraz bardziej finansowo zinformatyzowanym świecie. Tak dotkliwe narzędzie musi jednak charakteryzować się szczególną transparentnością.