Po tym, jak obrońca jednego z oskarżonych wniósł o umorzenie postępowania, w którym oskarżycielem był asesor prokuratury powołany przez Dariusza Barskiego, masowe kwestionowania statusu takich osób mogą być tylko kwestią czasu. Zwłaszcza że negatywna przesłanka procesowa, w postaci braku skargi uprawnionego oskarżyciela (która skutkuje obligatoryjnym umorzeniem sprawy), musi być badana przez sąd z urzędu i to na każdym etapie postępowania.

Barski jako prokurator krajowy (PK) powołał aż 319 asesorów prokuratury. Jednak 12 stycznia prokurator generalny – minister sprawiedliwości (PG SM)Adam Bodnar stwierdził, że powrót w 2022 r. Barskiego ze stanu spoczynku był nieskuteczny. Abstrahując od poważnych wątpliwości prawnych co do stwierdzenia braku skuteczności powrotu Barskiego do służby czynnej, to zakwestionowanie statusu prokuratora krajowego automatycznie rodzi wątpliwości co do legalności podejmowanych przez niego decyzji. Takich jak nominowanie asesorów. Skoro bowiem akty nominacji były wydane przez nieuprawnioną osobę, to absolwenci Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury nie uzyskali uprawnień asesorów. Co prawda PG, usuwając Barskiego ze stanowiska PK, stwierdził, że choć nie mógł on pełnić tej funkcji, to jednocześnie jego decyzje (zwłaszcza te podejmowane z upoważnienia PG) pozostają w mocy. Komunikat MS nie jest źródłem prawa i sądy mogą mieć na ten temat odmienne zdanie.

Problem jest poważny. Jeśli sądy będą umarzać sprawy, w których akt oskarżenia był wniesiony przez asesora nominowanego przez Dariusza Barskiego, to nie wystarczy wnieść po prostu raz jeszcze tej skargi, tylko tym razem z podpisem prokuratora (albo asesora, którego status nie budzi wątpliwości). Bo asesor, jako „prokurator w okresie próbnym” z votum, z reguły sam wykonuje w danym postępowaniu przygotowawczym wszystkie czynności, by przełożeni widzieli, jak przyszły prokurator sobie z nimi radzi. A to oznacza, że zakwestionowanie statusu asesora będzie powodowało konieczność przeprowadzenia dowodów raz jeszcze.

Co prawda, postanowienia o zawieszeniu czy kończące postępowania, akty oskarżenia, środki odwoławcze oraz środki zaskarżenia sporządzone przez asesora podlegają aprobacie prokuratora bezpośrednio przełożonego. Jednak, jak mówi prok. Andrzej Golec ze stowarzyszenia Ad Vocem, taka akceptacja nie konwaliduje dokonanych przez „nieważnego” asesora czynności.

– Zwłaszcza że adnotacja o aprobacie widnieje tylko w aktach podręcznych na projekcie czynności procesowej. W aktach głównych są wyłącznie decyzje podpisane przez asesorów – zauważa prok. Golec. Jak dodaje, asesor to jest często najmądrzejsza osoba w jednostce na szczeblu prokuratur rejonowych.

– Będąc świeżo po KSSiP, asesorzy mają doktrynę i orzecznictwo w małym palcu i stanowią nieocenioną pomoc. Dlatego kwestionowanie ich statusu będzie miało olbrzymie reperkusje, zwłaszcza że adwokaci nie będą mieli skrupułów, by wykorzystać to zamieszanie – uważa Andrzej Golec. Jego zdaniem sposób usunięcia Barskiego i powołania Jacka Bilewicza jako p.o. PK tak czy inaczej prowadzi do chaosu.

– Bo jeśli przyjąć, że Dariusz Barski nie jest PK, to jego nominacje dla asesorów są nieważne. Ale jeśli uznać, że Barski nadal tę funkcję pełni, to z kolei decyzje kadrowe Jacka Bilewicza, który przecież mianował szefów poszczególnych jednostek, są nieważne. Pracuję w prokuraturze od 1993 r., byłem świadkiem wielu zmian i ekip przejmujących stery w tym organie, ale tego, co się teraz dzieje, jeszcze nie grano. Trudno nawet ocenić, do jakiej zapaści to doprowadzi – ostrzega Golec.

Z kolei Krzysztof Parchimowicz ze stowarzyszenia Lex Super Omnia stoi na stanowisku, że decyzje podejmowane przez Dariusza Barskiego jako PK trzeba badać pod kątem tego, czy miały charakter ściśle porządkowy, czy też wywierały skutek na zewnątrz.

– W tym drugim przypadku należy rozważyć, czy decyzje, np. o nominacji asesorów powinno się podtrzymać, czy też zmienić je bądź uchylić – uważa nasz rozmówca.

Problem można uciąć w zarodku poprzez jak najszybsze uchylenie decyzji o nominacji asesorów i powołanie ich już przez osobę, której status nie budzi wątpliwości. Rozpisano właśnie konkurs, który ma wyłonić nowego PK. Kandydatury zgłosiło pięcioro prokuratorów: Anna Leszczyńska, Dariusz Korneluk, Katarzyna Kwiatkowska, Jacek Skała i Ewa Wrzosek.

Na razie w Prokuraturze Krajowej scenariusz powoływania asesorów na nowo nie jest brany pod uwagę.

– Stoimy na stanowisku, że powołania asesorów dokonane przez pana Barskiego powinny wywoływać skutki prawne i czekamy na decyzje sądów w tym zakresie – mówi prok. Anna Adamiak, rzecznik prasowy PG.©℗