Ustawodawcy w Europie coraz częściej zaostrzają przepisy dotyczące publicznych protestów i zgromadzeń. Zwiększenie represji niesie ryzyko niepotrzebnej ingerencji w prawo do wolności pokojowego zgromadzenia zagwarantowane w art. 11 europejskiej konwencji praw człowieka.
W związku z tym każde nowe orzeczenie ETPC jest ważną wytyczną dla prawodawców. Trybunał opowiada się przeciwko rosnącej tendencji do ograniczania wolności protestujących w imię porządku publicznego. W celu określenia granic dla prawa z art. 11 niezbędne jest jednak rozróżnienie między zgromadzeniami pokojowymi i niepokojowymi, co zostało niedawno podkreślone przez ETPC w sprawie Laurijsen i Inni p. Holandii (skarga nr 56896/17).
5 lipca 2011 r. ok. 150 osób zebrało się w Amsterdamie przed budynkiem, którego nielegalni mieszkańcy mieli być poddani eksmisji. Zgromadzenie to obejmowało blokadę drogi za pomocą krzeseł i stołów. Uczestnicy, niektórzy w zwykłych ubraniach, inni w kostiumach lub z zakrytymi twarzami, tańczyli, grali na instrumentach i śpiewali. Tłum nie zastosował się do trzech nakazów rozejścia się wydanych przez komisarza policji. W konsekwencji funkcjonariusze rozpoczęli akcję. 138 osób zostało aresztowanych. Skarżącym postawiono zarzuty udziału w nielegalnym zgromadzeniu. 14 czerwca 2013 r. holenderski sąd rejonowy uniewinnił ich od stawianych zarzutów, ale sąd apelacyjny uchylił ten wyrok, skazując ich i nakładając na każdego karę grzywny po 50 euro. Skarżący złożyli apelację do krajowego Sądu Najwyższego, twierdząc m.in., że sąd apelacyjny nie uznał, że protest był demonstracją w rozumieniu holenderskiej ustawy. W wyroku z 11 kwietnia 2017 r. SN podtrzymał decyzję sądu apelacyjnego, co skłoniło skazanych do wniesienia sprawy do ETPC.
W wyroku z 21 listopada 2023 r. trybunał uznał, że nawet jeśli celem demonstracji była próba zapobieżenia eksmisji członków squatu, to nie mogło to być powodem ograniczenia zakresu ochrony prawa do wolności pokojowych zgromadzeń na mocy art. 11 konwencji. Strasburscy sędziowie zauważyli, że z nawoływań do demonstracji zamieszczonych w internecie, skandowanych haseł ani ze sposobu, w jaki niektórzy protestujący byli ubrani, nie można było wnioskować, że ich intencje nie są pokojowe. Wyrażali niezadowolenie i protestowali, ale nie było w tym celowego i jednoznacznego wezwania do przemocy.
Trybunał zauważył, że skarżący nie należeli do grupy aresztowanych i skazanych za zachowanie przemocowe. W kilku wcześniejszych sprawach ETPC uznał, że art. 11 konwencji zapewnia ochronę pokojowym protestującym w demonstracjach zakłóconych przez przemoc ze strony innych manifestantów. Ponieważ skarżący nie używali rac dymnych, nie rzucali przedmiotami, nie kopali funkcjonariuszy i w żaden inny sposób nie uciekali się do przemocy, trybunał uznał, że ich udział w proteście był objęty zakresem ochrony z art. 11. W związku z tym ich aresztowanie i skazanie stanowiło ingerencję w prawo do wolności zgromadzeń.
Strasburscy sędziowie zauważyli następnie, że holenderskie sądy wyższych instancji uznały, iż demonstracja nie była objęta ustawą o zgromadzeniach publicznych. SN przyjął, że w związku z tym nie ma do niej zastosowania art. 11, i zasadniczo zaprzestał oceny w tym punkcie. Nie zbadał, czy rola skarżących w zgromadzeniu była w rzeczywistości pokojowa w rozumieniu konwencji, nie podał też istotnych i wystarczających powodów ingerencji w prawo skarżących do wolności zgromadzeń.
Trybunał stwierdził zatem, że wymogi wynikające z art. 11 konwencji nie zostały spełnione, ponieważ analiza możliwości zastosowania tego przepisu – a w konsekwencji ocena ingerencji – nie została przeprowadzona na poziomie krajowym w sposób zgodny z konwencją i orzecznictwem trybunału. Ingerencja w prawa skarżących nie mogła być uznana za konieczną w demokratycznym społeczeństwie, a tym samym stanowiła naruszenie art. 11 konwencji. ©℗