Granica demokratycznego państwa Unii Europejskiej powinna sprzyjać współpracy, a nie stanowić barierę – mówi dr hab. Markiyan Malskyy, partner Kochański & Partners, szef komitetu ds. prawnych Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej.

Kiedy rozmawiamy, trwają protesty polskich przewoźników, którzy obawiają się konkurencji ze strony firm ukraińskich, a Ukraińcy – konsekwencji dla ich własnej gospodarki. Co na ten temat sądzi Polsko-Ukraińska Izba Gospodarcza?
ikona lupy />
dr hab. Markiyan Malskyy, partner Kochański & Partners, szef komitetu ds. prawnych Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej / Materiały prasowe / fot. Materialy prasowe

W imieniu firm należących do Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej ponownie apelujemy o przerwanie blokady granicy. Zdajemy sobie sprawę, że część polskich przewoźników samochodowych jest rozczarowana sytuacją rynkową i brakiem działań ustępującego polskiego rządu. Uważamy, że postulaty protestujących wymagają merytorycznej dyskusji z udziałem administracji rządowych obu państw, wszystkich organizacji zrzeszających przewoźników, niezależnych ekspertów i Komisji Europejskiej. Potrzebujemy rzeczowej dyskusji, wolnej od emocji i politycznych podszeptów towarzyszących tej blokadzie!

Jaka jest skala problemu, jego przyczyny i możliwe rozwiązania?

Blokada negatywnie wpływa na współpracę gospodarczą pomiędzy Polską a Ukrainą oraz z innymi krajami Unii Europejskiej. Stwarza poważne problemy dla przedsiębiorców obu naszych krajów, którzy sygnalizują zagrożenie dla realizacji zawartych kontraktów, a także ryzyko naliczania kar umownych, zerwania istniejących umów i rezygnacji partnerów z dotychczasowej współpracy. Według informacji od kilkunastu naszych firm członkowskich straty spowodowane przez blokadę przekroczyły już 100 mln zł. Dodatkowo koszty frachtu drogowego wzrosły nawet o 300 proc., a koszty przestoju osiągają poziom 300 euro za każdy dzień blokady. Działanie to przypomina liberum veto – chociaż może służyć interesom jednej grupy, w rzeczywistości szkodzi większości przedsiębiorców.

Apelujemy o natychmiastowe zakończenie blokady, ponieważ bezpośrednio za nią toczy się konflikt wywołany przez Rosję. Jego wpływ, w tym przede wszystkim blokada wymiany handlowej z Rosją i Białorusią, odcisnął znaczące piętno na wynikach finansowych części polskich przewoźników. Jednak to Ukraina ponosi największe konsekwencje tej agresji. Niszczenie zakładów przemysłowych, straty wśród pracowników sektorów energetycznego, kolejowego i logistycznego są tego przykładem. Przekierowanie ukraińskiego eksportu, który przed inwazją realizowany był głównie przez porty Morza Czarnego, na szlaki kolejowe i drogowe jest bezpośrednim efektem polityki rosyjskiej. Blokada na granicy polskiej przynosi podobne konsekwencje jak rosyjska blokada portów Morza Czarnego. Dla Ukrainy oznacza to spadek w handlu zagranicznym i utratę dochodów budżetowych.

Apelujemy do protestujących, aby nie wpisywali się w strategię Kremla. Wzywamy również urzędy i instytucje polskie, które odpowiadają za funkcjonowanie granicy państwowej, by rzetelnie wypełniały swoje obowiązki i przestrzegały prawa. Granica demokratycznego państwa Unii Europejskiej powinna sprzyjać współpracy, a nie stanowić barierę. Apelujemy do urzędów Ukrainy o wprowadzenie zmian w systemie elektronicznej rejestracji pojazdów na granicy, postulowanych przez polskich przewoźników.

A jaka może być rola dla prawników z izby?

Pragniemy poinformować ukraińskich przewoźników, którzy obecnie ponoszą straty w wyniku blokady granicy, o możliwości przygotowania pozwów o odszkodowanie przeciwko organizatorom zgromadzeń, gminom przygranicznym oraz Skarbowi Państwa. Wierzymy, że taka presja może skłonić wszystkie strony do refleksji.

Organizatorzy zgromadzeń, które blokują przejazd ukraińskim i polskim przewoźnikom, powołują się na konstytucyjne prawo do wolności zgromadzeń. Rzeczywiście prawo to chroni zgromadzenia publiczne, lecz wolność ta nie jest bezgraniczna. Warunki korzystania z niej zostały szczegółowo określone w ustawie z 24 lipca 2015 r. o prawie zgromadzeń. Zgodnie z nią organ gminy ma obowiązek zakazać zgromadzenia, m.in. jeśli stanowi ono zagrożenie dla mienia o znaczących rozmiarach. Mimo że ustawa nie definiuje dokładnie tego terminu, szkody poniesione przez przewoźników niewątpliwie spełniają te kryteria. Z tego powodu uważamy, że blokada jest nielegalna. W związku z tym, nawet jeżeli odpowiedni organ gminy nie zakazał zgromadzenia przed jego zorganizowaniem, powinno ono zostać rozwiązane na mocy art. 20 wspomnianej ustawy. Niepodjęcie takiego działania naraża przewoźników i przedsiębiorców na dalsze straty.

Uważamy, że przewoźnicy powinni utworzyć stowarzyszenie i niezwłocznie złożyć do właściwych organów gminy wniosek o rozwiązanie blokad. W przypadku braku odpowiedzi istnieje możliwość wniesienia powództwa cywilnego

Uważamy, że przewoźnicy powinni utworzyć stowarzyszenie i niezwłocznie złożyć do właściwych organów gminy wniosek o rozwiązanie blokad. W przypadku braku odpowiedzi istnieje możliwość wniesienia powództwa cywilnego przeciwko organizatorom zgromadzeń oraz Skarbowi Państwa w celu uzyskania odszkodowania za utracone korzyści. Ponadto, jeśli blokada dotyczy działalności gospodarczej, przedsiębiorcy mogą mieć roszczenia wynikające z polsko-ukraińskiej umowy z 1993 r. o wspieraniu i ochronie inwestycji, których można dochodzić przed niezależnym, międzynarodowym trybunałem arbitrażowym.

Jakie mają państwo oczekiwania wobec nowego rządu?

Po ogłoszeniu wyników ostatnich wyborów parlamentarnych w Polsce stało się oczywiste, że nastąpi zmiana rządu oraz potencjalnie kierunku rozwoju kraju. Są korzystne warunki do dalszego rozwoju i umocnienia stosunków między naszymi krajami, przy czym warto podkreślić, że Polska nadal aktywnie wspiera starania Ukrainy o członkostwo w UE i NATO. Od wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie, współpraca między naszymi krajami utrzymuje się na wielu poziomach. Spodziewamy się, że nowy rząd w Polsce będzie kontynuował tę politykę, jeszcze bardziej wzmacniając nasze relacje. Szybkie reagowanie na bieżące potrzeby i efektywna współpraca są kluczowe.

Warto również podkreślić, że przyjazne stosunki między Polską a Ukrainą zostały zbudowane nie tylko przez oficjalne instytucje i ich przedstawicieli, lecz także przez zwykłych obywateli i biznes.

Jak oceniają państwo dotychczasową współpracę z polskimi oraz ukraińskimi władzami? Jakie są największe wyzwania regulacyjne, jeśli chodzi o prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce i Ukrainie? Co trzeba poprawić?

Jesteśmy przekonani, że doskonałość jest procesem ciągłym, nieograniczonym granicami. Współpraca pomiędzy władzami Polski i Ukrainy rozwija się z każdym dniem, wraz z pojawiającymi się nowymi wyzwaniami. Organy władzy stawiają czoła tym wyzwaniom szybko i efektywnie, wykorzystując skuteczne metody. Dla sprawnej działalności biznesowej kluczowe jest efektywne planowanie i dotrzymywanie warunków zawartych umów. Istotne jest zatem stworzenie mechanizmu dialogu, który będzie łączył przedstawicieli urzędów państwowych oraz przedstawicieli organizacji biznesowych. Taki system pozwoli na efektywne zapobieganie konfliktom oraz będzie wspierał realizację wcześniej podpisanych porozumień.

Wojna kiedyś się skończy. Jak wyglądają obecnie perspektywy odbudowy Ukrainy, jakie sektory są najbardziej obiecujące i jakie zachęty dla polskich przedsiębiorców może przygotować rząd ukraiński żeby polscy przedsiębiorcy mogli łatwiej inwestować w Ukrainie?

Od momentu napaści Rosji na Ukrainę setki tysięcy obiektów infrastrukturalnych zostały zniszczone lub uszkodzone. Wśród nich znalazły się budynki mieszkalne, przedszkola, szpitale, szkoły oraz kościoły. Istotne są również straty w sektorach produkcji towarów, przetwórstwa surowców i gospodarki magazynowej. Geograficznie, na początku konfliktu największe skupisko takich obiektów znajdowało się we wschodniej części Ukrainy, co sprawiło, że region ten doświadczył największych zniszczeń. Dlatego najbardziej perspektywicznymi branżami są: produkcja materiałów budowlanych, sektor energetyczny, rolno-przemysłowy, metalurgia i przetwórstwo metalu, innowacyjne technologie itp.

Ukraina realizuje rządowe programy skierowane do potencjalnych inwestorów i pracuje nad zapewnieniem ubezpieczenia od ryzyka wojskowego przy wsparciu Agencji Gwarancji Inwestycyjnych (MIGA). W celu przyciągnięcia zagranicznych inwestorów stworzono elektroniczną platformę Advantage Ukraine, która prezentuje różnorodne projekty inwestycyjne. Dodatkowo dla znaczących projektów inwestycyjnych wprowadzono zachęty, czyli zwolnienie z podatku dochodowego od osób prawnych i ceł przy imporcie nowego sprzętu (maszyn) na terytorium Ukrainy, prawo do korzystania z działki na realizację projektu inwestycyjnego na preferencyjnych warunkach wynajmu czy gwarancję dostępu do niezbędnej infrastruktury (drogi, linie komunikacyjne, dostawy ciepła, gazu, wody i energii elektrycznej, komunikacja inżynieryjna) poprzez budowę lub przebudowę takiej infrastruktury ze środków publicznych.

Warto zauważyć, że Ukraina wprowadziła uproszczone procedury legalizacji dla obywateli polskich, oferując im dostęp do usług medycznych i wsparcia socjalnego na takich samych zasadach jak dla swoich obywateli. W rezultacie proces zakładania działalności gospodarczej w Ukrainie dla Polaków stał się prostszy.

Polskie więzi gospodarcze z Ukrainą umacniają się poprzez podpisywanie dwustronnych umów i memorandów. Ważne jest, aby wszystkie zainteresowane strony były aktywnie zaangażowane w tworzenie tych dokumentów, a sektor biznesowy mógł reprezentować swoje interesy poprzez odpowiednie organizacje i związki.

Mówił pan o mechanizmie dialogu. Jak miałby on wyglądać?

Kluczowe jest otwarte podejście do dialogu między rządem a biznesem, które umożliwia przedsiębiorcom uczestniczenie w opracowywaniu zasad proceduralnych oraz wpływanie na proces legislacyjny. Z jednej strony państwa powinny działać w interesie swoich obywateli, ale z drugiej – konstruktywnie budować współpracę międzynarodową. Rząd ustanawia zasady ogólne i wiążące dla wszystkich stron, zarówno w obszarze legislacyjnym, jak i proceduralnym. Przedsiębiorstwa, działając dobrowolnie, ustalają warunki w umowach, które odpowiadają ich potrzebom, ale muszą być zgodne z prawem. Efektywna działalność biznesowa przynosi korzyści wszystkim stronom, dlatego procesy powinny być uproszczone i transparentne.

Obecnie umowy między ukraińskimi i polskimi przedsiębiorcami nie są realizowane z powodu blokady granic. W Ukrainie rodzi się sztuczny deficyt towarów, który dotyka każdego – od firm po pojedynczego obywatela. Polskie przedsiębiorstwa również ponoszą straty, gdyż udział ich produktów w ukraińskich sklepach znacząco wzrósł od początku wojny. To oznacza utratę rynku, a co za tym idzie – dochodów, a dla państwa odpowiadających im podatków. ©℗

Rozmawiał Jan Żerański