Znaczne zwiększenie wpływu przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa na przebieg posiedzenia zakłada projekt regulaminu KRS, do którego dotarł DGP

Przewodniczący KRS będzie miał prawo w określonych sytuacjach odbierać głos, oświadczenia do protokołu mają być składane wyłącznie na piśmie, a wystąpienie z wnioskiem formalnym i jego uzasadnieniem będzie mogło trwać tylko minutę – takie zmiany zaplanowano w regulaminie KRS.

– Propozycja zmian w kierunku radykalnego ograniczenia możliwości zabierania głosu to najgorsze możliwe polityczne standardy rodem z czasów Elżbiety Witek jako marszałek Sejmu. Pomysł, żeby je wprowadzić do instytucji, która w sposób wszechstronny ma oceniać kandydatów na sędziów, to pomysł stojący w sprzeczności z zadaniami KRS – komentuje senator Krzysztof Kwiatkowski, członek KRS.

Zażarte dyskusje

Trudno oprzeć się wrażeniu, że zaproponowane zmiany to pokłosie tego, co dzieje się w KRS, odkąd do grona członków tego organu dołączyli posłowie i senatorowie wybrani przez nową większość parlamentarną. Faktem jest bowiem, że są oni bardzo aktywni podczas posiedzeń, a dyskusje, jakie wywiązują się między nimi a sędziami zasiadającym w radzie z woli poprzedniej większości sejmowej, są niezwykle emocjonalne. Szczególnie aktywna jest na tym polu Kamila Gasiuk-Pihowicz, posłanka KO. Często domaga się udzielenia jej głosu, wytyka członkom KRS, że popierają w konkursach na stanowiska sędziowskie ludzi powiązanych z tzw. obozem dobrej zmiany, podkreśla, że sędziowska część KRS została wybrana niezgodnie z ustawą zasadniczą.

– Proszę o wpisanie do protokołu, że w głosowaniu brały udział osoby do tego nieuprawnione, bezprawnie zajmujące stanowiska w KRS, to jest sędziowie wybrani wbrew konstytucji – takie oświadczenie składa posłanka Gasiuk-Pihowicz po niemal każdym głosowaniu w KRS.

Jej wypowiedzi wielokrotnie spotykały się z ostrymi kontrami czy to ze strony Dagmary Pawełczyk-Woickiej, przewodniczącej KRS, czy to innych sędziów zasiadających w tym organie.

– Ponieważ z państwa ust padały słowa, które kwalifikuję prawie jako groźby, to oświadczam, że jeżeli zostaną podjęte działania antykonstytucyjne, działania faktyczne, to będzie się pewnie materializować art. 128 kodeksu karnego (zamach na konstytucyjny organ RP – red.) – mówiła Pawełczyk-Woicka na zakończonym w piątek posiedzeniu.

Nieracjonalne działanie

W trakcie zeszłotygodniowych obrad, dość niespodziewanie dla niektórych członków KRS, pojawiła się propozycja rozszerzenia porządku posiedzenia o rozpatrzenie projektu zmian w regulaminie. Znalazła się w nim również wspomniana propozycja ograniczająca wystąpienie obejmujące wniosek formalny oraz jego uzasadnienie do jednej minuty.

– Treść regulaminu KRS musi się mieścić w ramach ustawy o KRS i może zawierać te elementy, o których nie ma mowy w samej ustawie, a których regulacja jest niezbędna do efektywnego działania tego organu. Efektywnego, czyli potrzebnego do pełnego wykonywania zadań, które radzie zostały powierzone – zaznacza dr hab. Jacek Zaleśny, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego. Jak dodaje, jednocześnie taki regulamin musi mieścić się w ogólnych ramach ustroju Rzeczpospolitej, w tym respektować prawo do wypowiedzi.

– Co więcej, aby dany organ, w tym przypadku KRS, mógł podjąć racjonalne rozstrzygnięcie w danej sprawie, najpierw powinien rozpatrzyć ją całościowo, poddać analizie wszelkie zagadnienia, jakie są dla tej sprawy istotne. I temu właśnie ma służyć dyskusja. Cóż bowiem z tego, że wniosek został złożony, skoro nie znamy wszystkich przesłanek jego złożenia, nie wiemy, jakie powody kierowały osobą, która go zgłosiła, i czemu ma on służyć, czym będzie skutkował w przyszłości? – pyta retorycznie Zaleśny. I dodaje, że w tym kontekście czasowe ograniczenie możliwości przedstawienia uzasadnienia wniosku jest w kolizji z racjonalnością działania organu, bo nie służy zrozumieniu przez niego wszelkich okoliczności towarzyszącej danej decyzji, co generuje ryzyko podejmowania nieoptymalnych decyzji” .

Proponowane zmiany przewidują również, że wniosek nie będzie mógł być zgłoszony, jeżeli będzie tożsamy z wnioskiem już odrzuconym przez radę. O tym, czy tak właśnie jest, ma decydować ostatecznie przewodniczący KRS. Osoba sprawująca tę funkcję będzie również mogła odmówić poddania pod głosowania wniosku formalnego, jeżeli uzna, że nie spełnia on wymogów wynikających z regulaminu.

– Obowiązkiem przewodniczącego KRS jest zapewnienie sprawnego wykonywania zadań, jakie zostały radzie powierzone. Środki, jakimi dysponuje, muszą więc być podporządkowane temu celowi – zauważa dr hab. Jacek Zaleśny. Jego zdaniem zaproponowane rozszerzenie katalogu tych środków jest nieracjonalne, gdyż może prowadzić do uniemożliwienia KRS rozpatrzenia danej sprawy w sposób całościowy.

DGP zapytał rzecznika prasowego KRS m.in. o to, skąd potrzeba wprowadzenia takich zmian.

– Rada nie zajmie się tym projektem na obecnym posiedzeniu. Jest za wcześnie, by omawiać szczegóły projektu, którego zapisy mogą jeszcze ulec zmianie – odpowiedziała Ewa Łosińska.©℗

ikona lupy />
Proponowane zmiany w regulaminie Krajowej Rady Sądownictwa / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe