Pomoc udzielana ukraińskim prawnikom w związku z rosyjską agresją owocuje trwałą współpracą zawodową.

Po agresji na Ukrainę w pomoc dla jej mieszkańców, tak jak reszta społeczeństwa, włączyli się też prawnicy. Kancelarie pomagały pro bono najpierw zwykłym ludziom, w sprawach często bardzo prostych, ale niezbędnych, potem także firmom.

– Wybuch wojny w Ukrainie był dla nas wszystkich szokiem – wspomina Agnieszka Wiercińska-Krużewska, partner zarządzająca kancelarii Wierciński, Kwieciński, Baehr. – W działania pomocowe włączyliśmy się od razu – jako ludzie, ale także na poziomie kancelarii WKB. Poprzez prywatne kontakty i przez współpracę z organizacjami pomocowymi ustalaliśmy listy największych potrzeb i według takiej listy prowadziliśmy zbiórki wśród pracowników WKB w Warszawie i Poznaniu, przede wszystkim zbierając pieniądze, żywność i środki medyczne. Organizowaliśmy transporty prywatnymi samochodami oraz – gdzie było to możliwe – miejsce do mieszkania dla osób przybywających do Polski. Pracownicy WKB przyjmowali przyjezdnych do własnych domów. Wśród uchodźców byli nasze koleżanki z zaprzyjaźnionych kancelarii. Jednym z pierwszych działań, które podjęliśmy w ramach WKB, było uruchomienie programu płatnych staży dla ukraińskich prawniczek. Uznaliśmy, że brak pracy jest bardzo stygmatyzujący. Staż w kancelarii rozpoczęło pięć prawniczek – mówi Agnieszka Wiercińska-Krużewska.

Podobne doświadczenia ma Władysław Bieńkowski, partner z kancelarii LSW, która tak samo jak koledzy z WKB otworzyła się na prawników z Ukrainy. Ściągała ich do siebie prywatnymi kanałami.

– Prawnicy ukraińscy znajdywali nas przez swoich znajomych, informując, że właśnie się znaleźli w Polsce i chcieliby kontynuować pracę zawodową. Niektórzy zupełnie przypadkowo znajdowali nas za pośrednictwem mediów społecznościowych – opowiada. – Oprócz spontanicznych działań, które w tym czasie podejmowały tysiące Polaków, w dość krótkim czasie po wybuchu działań wojennych podjęliśmy decyzję o stworzeniu zespołu prawników ukraińskich – dodaje.

Wszystkie ręce na pokład

Również w innych kancelariach powtarzają się schematy zarówno pomocy materialnej i osobistej prowadzonej przez samych prawników, jak i podejmowanie współpracy mentoringowej, organizacji staży oraz wsparcia pro bono dla organizacji pomocowych wspierających Ukrainę, fundacji i stowarzyszeń. W przypadku kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak oznaczało to współpracę przy dużym projekcie z UN Global Compact Network Poland.

– Świadczymy wyspecjalizowaną, nieodpłatną pomoc prawną w ramach projektu „United Legals for Ukraine”, który jest inicjatywą wspólną UN Global Compact Network Poland i kancelarii SK&S. W projekcie biorą udział stowarzyszenia, fundacje i podmioty zaangażowane w przeciwdziałanie skutkom wojny w Ukrainie oraz świadczenie pomocy humanitarnej – tłumaczy partner w kancelarii mec. Sławomir Łuczak.– Wśród obszarów obejmujących pomoc prawną, jaką świadczą prawnicy kancelarii SK&S, są m.in.: ochrona danych osobowych, pomoc publiczna, prawo pracy, nieruchomości czy też doradztwo podatkowe.

– Podmioty zaangażowane w projekt mają różne specjalizacje. W trakcie pilotażowej edycji projektu wzięło udział sześć fundacji i organizacji charytatywnych. Wśród nich znalazły się m.in. Fundacja Nasz Wybór, Fundacja Brda, Fundacja Nativated oraz Fundacja Freedom Space – wyjaśnia inny prawnik z tej kancelarii, adwokat Jakub Derulski. – Fundacje, z którymi współpracujemy, udowadniają, że pomoc nie musi polegać wyłącznie na przekazywaniu środków materialnych. Przy tak dużej skali pomocy opiera się ona na znajdowaniu nowych rozwiązań, które wypełniają luki we wsparciu systemowym. W tym celu organizacje non profit udostępniają aplikacje pozwalające na rozwój społeczności, integrację czy zaangażowanie w szeroko pojętą odbudowę. Tak jak fundacje, również dzielimy się naszymi najcenniejszymi aktywami, tj.: pracą profesjonalistów, którzy zdolni są rozwiązywać dla organizacji non profit problemy prawne, czy udzielać wsparcia w przygotowaniu dokumentacji. Dzięki temu wspierane organizacje mogą skupić się na najważniejszym, czyli realizowaniu działań pomocowych.

Humanitarne działania kancelarii prawniczych nie obejmuje tylko Ukraińców. Na wsparcie mogą liczyć, także osoby przeciwstawiające się reżimowi z Rosji i Białorusi oraz uchodźcy innych krajów – np. Afganistanu.

– Prawnicy WKB już wcześniej byli zaangażowani aktywnie w działania charytatywne, w tym świadczenie pomocy w związku z ucieczką uchodźców z Białorusi czy Afganistanu do Polski, tym samym organizacja pomocy przybiegała dosyć sprawnie. Zanim rozpoczęła się wojna, już pracowaliśmy z rynkami wschodnimi, dobrze były nam znane oczekiwania i wyzwania procesów relokacyjnych. Dlatego mimo niezmiernie trudnej i nieprzewidywalnej sytuacji i wyzwań udało nam się szybko uzgodnić i wdrożyć procesy pomocowe – wyjaśnia Agnieszka Wiercińska-Krużewska, z kancelarii WKB. – Odnośnie do pomocy dla Białorusi i dysydentom te działania prowadzimy już od dawna i to na wielu polach. Wyrazem tego jest nagroda „Prawnika Pro Bono” dla Anny Matsiyeuskaya, od lat aktywnie zaangażowanej w działania na rzecz demokracji na Białorusi. Ania jest m.in. kuratorką dla dzieci białoruskich więźniów politycznych, którzy pozostają w Polsce bez obojga rodziców, czy też aktywnie współpracuje ze środowiskiem białoruskich prawników, którzy zostali pozbawieni na Białorusi prawa do wykonywania zawodu ze względu na działania nakierowane na obronę demokracji, w tym adwokatów więźniów politycznych.

Kierunek Wschód

Z rozmów z prawnikami wynika, że działanie rozpoczęte na początku 2022 r. to pierwszy krok w budowaniu przez polskie firmy prawnicze wieloletnich relacji biznesowych oraz personalnych na Wschodzie. Firmy prawnicze bardzo poważnie rozważają otwieranie biur w Kijowie oraz aktywną pomoc przy odbudowie zniszczonego przez wojnę kraju.

– Dwa, trzy miesiące po wybuchu wojny zaczęły się pojawiać zapytania od biznesu ukraińskiego, który szukał bezpiecznej alternatywy dla swojej działalności. Publicznie zaczęto używać określenia „relokacja” biznesu ukraińskiego do Polski. Z naszej, polskiej perspektywy, było to niezwykle korzystne. Masowo rejestrowano nowe spółki z kapitałem ukraińskim, które początkowo postrzegały Polskę jako punkt przeładunkowy dla dostaw surowców do Ukrainy, zdarzały się projekty, gdzie klienci chcieli przenieść część swoich zakładów produkcyjnych do Polski, a jednocześnie pozostać na rynku ukraińskim i kontynuować dostawy do Ukrainy. Firmy z branży usługowej przenosiły swoich pracowników do Polski, często nie tworząc biur – wspomina Władysław Bieńkowski z kancelarii LSW. – Dzisiaj widzimy przemyślane wchodzenie biznesu ukraińskiego na rynek polski. Decyzje o otwarciu zakładu produkcyjnego w Polsce podejmują jego ukraińscy dostawcy i kooperanci. Nie tylko postrzegają Polskę jako zaplecze produkcyjne, surowcowe i logistyczne dla swojej działalności w Ukrainie, lecz także patrzą na polski rynek, analizując, jaką mogą zająć tu pozycję. Patrzą uważnie na swoich rodaków, którzy mieszkają w Polsce, i poszukują towarów, usług znanych im z Ukrainy, a których nie ma w Polsce. Jest to niezwykle ciekawe doświadczenie – dodaje.

Podobnie widzi to Agnieszka Wiercińska-Krużewska, która zauważa, że więzy biznesowy będą się zacieśniać między Polską a Ukrainą.

– Obecnie firmy prawnicze patrzą na rynek ukraiński jako na potencjalne miejsce do prowadzenia działalności doradczej. Angażują się w misje gospodarcze i stowarzyszenia przedsiębiorców, których celem jest obecność w Ukrainie po zakończeniu wojny. Działań bezpośrednio pomocowych jest znacznie mniej niż w pierwszej fazie wojny. Pomoc ma raczej charakter finansowy oraz silnego wsparcia moralnego i symbolicznego dla narodu ukraińskiego – wyjaśnia prawniczka.

Odbudowa już ruszyła

Długie miesiące wojny, które są jeszcze przed nami, oraz konieczność odbudowy zniszczonego kraju sprawiają, że bardzo trudno jest planować biznes prawniczy z dużym wyprzedzeniem. Niemniej jednak kancelarie prawnicze bardzo poważnie podchodzą do możliwości otwierania swoich biur na Wschodzie.

– Strategicznie jest to trudny temat, gdyż niemożliwy do szczegółowego zaplanowania. WKB jeszcze przed rozpoczęciem wojny zaznaczało swoją obecność na rynkach wschodnich, w tym na rynku ukraińskim. Konkretnym działaniem jest promowanie i wzmacnianie Eastern Desku. Zależy nam, aby prawnicy w nim pracujący mówili biegle po ukraińsku, rosyjsku czy białorusku. Inwestujemy w ich kompetencje i kontakty. WKB wzięło udział w delegacjach do Lwowa i Łucka z ramienia jednej z największych organizacji branżowych w Polsce – relacjonuje Agnieszka Wiercińska-Krużewska. – Już teraz uczestniczymy w procesie wymiany doświadczeń z ukraińską agencją rządową zajmującą się zamówieniami publicznymi, w obszarze dalszego ujednolicenia ustawodawstwa i jego harmonizacji w prawem UE. Nasza praktyka wschodnia opiera się na osobach mówiących biegle po rosyjsku – dodaje.

Mecenas Bieńkowski także uważa, że Ukraina jest bardzo obiecującym rynkiem dla kancelarii prawniczych w Polsce.

Z aktualnych danych wynika, że gra może się toczyć o bardzo dużą stawkę. Samych przedsiębiorców ukraińskich w Polsce jest 40 tys., a o ile obecnie polskie firmy z Ukrainy raczej się ewakuowały, o tyle sporo z nich po zakończeniu wojny wróci. Już wcześniej w Ukrainie były duże polskie przedsiębiorstwa, a odbudową interesuje się bardzo dużo zagranicznych firm. Na razie jednak sektor prawniczy mocno się na tym rynku skurczył, a wartość usług prawnych zmalała o 40 proc. To jednak może się zmienić.

– Polsko-Ukraińska Izba Gospodarcza włączyła się w proces odbudowy Ukrainy – tłumaczy mec. Markiyan Malskyy, przewodniczący Komitetu Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej ds. Prawnych, partner w kancelarii Kochański & Partners, prezes Ukrainian Desk. – W najbliższym czasie będzie organizowane m.in. spotkanie firm amerykańskich z polskimi przedsiębiorcami, aby wspólnie zaangażować się w proces odbudowy Ukrainy. Widzimy ogromne zainteresowanie odbudową Ukrainy ze strony zagranicznych firm, przeprowadza się analizy potrzeb w zakresie odbudowy infrastruktury. Ta odbudowa już trwa, organizowane są krajowe i międzynarodowe przetargi wspierające ten proces w Ukrainie, a nasi klienci już w nich uczestniczą. Aby zapewnić pomoc prawną, ukraińscy i polscy prawnicy współpracują już ze sobą – dodaje. ©℗