Brak odpowiednich środków w planie finansowym sądu nie stanowi podstawy do oddalenia powództwa o wypłatę wyrównania wynagrodzenia – uznał Sąd Rejonowy w Łomży.

Powództwo złożył jeden z sędziów, który domagał się zapłaty niemal 10 tys. zł. Kwota ta stanowiła różnicę między tym, co w okresie od sierpnia 2022 r. do lutego 2023 r. wypłacano mu z tytułu wynagrodzenia, a tym, co otrzymywałby, gdyby rząd ustawami okołobudżetowymi nie wstrzymał waloryzacji płac sędziów. SR w Łomży, do którego trafił pozew, przyznał żądaną kwotę w całości. Jak uzasadniał, art. 91 par. 1c prawa o ustroju sądów powszechnych (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 217 ze zm.; dalej: u.s.p.), który stanowi, że podstawę wynagrodzenia sędziego stanowi przeciętne wynagrodzenie w gospodarce w II kw. roku poprzedniego, ogłaszane przez prezesa Głównego Urzędu Statystycznego, ma charakter ustrojowy. A to dlatego, że sposób kształtowania sędziowskich płac ma zapewnić tej grupie zawodowej niezawisłość w zakresie orzekania.

„Ustawy okołobudżetowe powinny zaś zawierać normy techniczne służące realizacji budżetu państwa, nie powinny zajmować się kształtowaniem praw i obowiązków obywateli, a zwłaszcza w materiach, które mają wpływ na ustrój państwa” – podkreślił sąd.

Jak zauważa SR, wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu gwarantuje sędziom ustawa zasadnicza. To niespotykane w innych krajach. Zdaniem sądu nie bez powodu polski ustawodawca zdecydował się na takie rozwiązanie. Wielokrotnie bowiem władza wykonawcza i będąca pod jej wpływem władza ustawodawcza próbowały w sposób niekorzystny kształtować sędziowskie płace. Tak było w 2012 r., a sytuacja powtórzyła się w 2020 r. i trwa do dziś. „Mimo zatem zapobiegliwości ustawodawcy, który w akcie prawnym najwyższej rangi zawarł zobowiązanie do ukształtowania wynagrodzeń sędziowskich na poziomie godnym, wynagrodzenia realnie płacone sędziom w ostatnim trzydziestoleciu nie zawsze odpowiadały powyższej normie konstytucyjnej” – czytamy w uzasadnieniu wyroku.

SR, uznając roszczenie sędziego, nie uwzględnił argumentacji odnoszącej się do braku środków na wypłatę wyrównania w planie finansowym sądu. Jak bowiem zauważył, brak środków po stronie dłużnika nigdy nie stanowił podstawy do oddalenia powództwa. „W procesie cywilnym, zwłaszcza w zakresie praw pracowniczych, należy przede wszystkim uwzględniać słuszne interesy wierzyciela pracownika” – skwitował SR.©℗

orzecznictwo