Skarżący, Baran Durukan i İlknur Birol, są obywatelami tureckimi. W lipcu 2018 r. Durukan został skazany na karę pozbawienia wolności w wymiarze jednego roku, jednego miesiąca i 10 dni za umieszczanie treści propagandowych w mediach społecznościowych.
Na swoim koncie na Facebooku pookazywał zdjęcia i teksty zawierające słowa „Niech żyje Kurdystan”, „Niech żyje Abdullah Ocala' (uwięziony przywódca Partii Pracujących Kurdystanu – przyp. D.B.S.) oraz „Niech żyje ruch oporu w Kobane”. Sąd uznał, że te wpisy aprobowały działania organizacji, które uciekały się do przymusu, przemocy i gróźb, i stanowiły pochwałę dla ich przywódców.
W maju 2019 r. Birol została skazana na 10 miesięcy więzienia za tweet, który opublikowała w czerwcu 2015 r. Odniosła się w nim do operacji antykorupcyjnych przeprowadzonych w grudniu 2013 r. i napisała: „Tayyip Erdoğan [ty] brudny złodzieju”. Sąd karny uznał, że chociaż skarżąca twierdziła, że nie miała zamiaru znieważenia prezydenta, użycie terminu „złodziej” stanowiło przestępstwo zniewagi.
Sądy krajowe postanowiły, zgodnie z art. 231 tureckiego kodeksu postępowania karnego, poddać Durukana i Birol okresom próby (odpowiednio trzy lata i pięć lat), wyjaśniając, że jeżeli w tych okresach nie popełnią oni żadnych umyślnych przestępstw, wyroki ulegną przedawnieniu, a postępowanie zostanie umorzone. Rozstrzygnięcia zostały podtrzymane przez sądy wyższych instancji.
Na kanwie innych spraw instytucja zawieszenia wyroków została zakwestionowana w orzeczeniach tureckiego TK, który wskazał na systemowe problemy w ich stosowaniu.
Birol i Durukan zwrócili się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, podnosząc naruszenie art. 10 konwencji – swobody wypowiedzi (skargi 13440/21 i 14879/20).
W wyroku z 3 października 2023 r. trybunał orzekł, że ze względu na ich potencjalnie mrożący skutek wyroki skazujące (z zastrzeżeniem okresów zawieszenia) stanowiły ingerencję w prawo skarżących do wolności wypowiedzi. Trybunał zauważył w tym kontekście, że turecki trybunał konstytucyjny w wyroku w sprawie Atilla Yazar i inni z 5 lipca 2022 r. uznał, że przy braku odpowiednich zabezpieczeń proceduralnych prawo umożliwiające zawieszenie postępowań nie zapewniało wymaganej ochrony przed arbitralnym nadużywaniem przez władze. ETPC uznał, że podstawa prawna skazania i zawieszenia nie określała szczegółów zawieszenia wykonania wyroku ani sposobu, w jaki środek ten miał zostać zastosowany. Brak gwarancji co do sposobu i sytuacji, w których można zawiesić wykonanie wyroku, powoduje problemy systemowe, które mogą zostać wyeliminowane tylko przy zmianie prawa. Tym samym środek ten nie spełnia wymogów wystarczającej precyzji, a więc nie powinien być stosowany w państwie prawa. A zatem ingerencja w swobodę wypowiedzi skarżących nie była „przewidziana przez prawo” w rozumieniu art. 10 konwencji. W związku z tym doszło do naruszenia art. 10. Trybunał przyznał każdemu ze skarżących 2,6 tys. euro zadośćuczynienia. ©℗