Podwyższenie sankcji, dłuższe przedawnienie, bezwzględne dożywocie, nowe typy przestępstw, konfiskata aut pijanym kierowcom – to tylko niektóre zmiany przewidziane we wchodzącej w życie nowelizacji przepisów.
Więcej w zmianach w kodeksie karnym, w tym o surowych sankcjach dla sprawców przestępstw gospodarczych, w najbliższy piątek w Gazeta Prawna Poradnik – dla prenumeratorów.
Najważniejsze zmiany to:
- Przepadek pojazdu – obowiązkowo dla pijanego kierowcy, który ma co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi, drugi raz jechał w stanie nietrzeźwości oraz pijanego sprawcy wypadku.
- Likwidacja kary 25 lat więzienia. Dziś sąd może orzec karę do 15 lat, karę 25 lat oraz dożywocie. Po zmianie będzie można orzec karę w wysokości do 30 lat lub dożywocie.
- Surowsze kary za gwałty – zgwałcenie dziecka będzie podlegać karze od 5 do 30 lat więzienia albo dożywotniemu pozbawieniu wolności. Taka sama kara będzie za zgwałcenie ze szczególnym okrucieństwem.
- Bezwzględne dożywocie – sąd będzie mógł orzec karę dożywotniego pozbawienia wolności bez możliwości ubiegania się o wcześniejsze warunkowe zwolnienie.
- Podwyższenie progu wykroczenia – kradzież, paserstwo czy niszczenie mienia do kwoty 800 zł będzie tylko wykroczeniem, a nie przestępstwem. Dziś ta granica wynosi 500 zł.
Zmiana kodeksu karnego zacznie obowiązywać w niedzielę 1 października. To największa nowelizacja prawa karnego materialnego od czasów uchwalenia kodeksu w 1997 r. Nowości zarówno w części ogólnej (np. dotyczące dyrektyw wymiaru kary), jak i szczególnej (podwyższenie dolnych i górnych granic ustawowego zagrożenia) zdaniem ekspertów zmieniają całkowicie filozofię karania i polityki karnej, która ma być nastawiona głównie na represje i odstraszanie.
Związane ręce sędziów
Karę terminową można dziś orzec w wymiarze od miesiąca do 15 lat (przy nadzwyczajnym obostrzeniu kary do 20 lat). Obok tego w przypadku najcięższych przestępstw jest też odrębna kara 25 lat pozbawienia wolności oraz tzw. dożywocie. Nowelizacja likwiduje karę 25 lat i zamiast tego wydłuża górną granicę kary terminowej z 15 do 30 lat. Pozwala to na orzeczenie kary np. 23 czy 28 lat pozbawienia wolności, choć ta większa elastyczność w praktyce odnosi się w zasadzie tylko do przestępstwa zabójstwa. Inne zmiany – jak wskazują sędziowie – w istotny sposób swobodę sędziowskiego uznania ograniczają. Chodzi choćby o zmiany w art. 33 i 34 k.k., które wprowadzają minimalną wysokość grzywien i kar ograniczenia wolności, których wymiar ma być uzależniony nie od stopnia zawinienia, lecz górnej granicy kary za dane przestępstwo.
Przykładowo jeśli za dany czyn grozi kara do dwóch lat więzienia, wówczas sąd, decydując się na karę grzywny, nie będzie mógł jej wymierzyć w niższym wymiarze niż 100 stawek dziennych, a minimalny wymiar kary ograniczenia wolności wyniesie dwa miesiące. Ustawa wprowadza także katalog okoliczności łagodzących i obciążających. Sąd będzie też związany wnioskiem prokuratora o nadzwyczajne złagodzenie kary.
– Nowelizacja całkowicie unicestwia założenia leżące u podstaw ciągle obowiązującego kodeksu z 1997 r., traktującego karę pozbawienia wolności jako ostateczność, dając prymat w stosowaniu kar wolnościowych, jak grzywna czy ograniczenie wolności. To przykład populizmu penalnego. Zmiana sądowych dyrektyw wymiaru kary, poprzez marginalizacje funkcji wychowawczej i nacisk na prewencję generalną w połączeniu z podwyższeniem, szczególnie dolnych granic kary, będzie zmuszać sądy do orzekania surowszych sankcji, które w wielu wypadkach nie będą sprawiedliwe – mówi prof. Andrzej Sakowicz z Uniwersytetu w Białymstoku, zwracając uwagę, że może to doprowadzić do oderwania kary od konkretnego czynu i winy, a także do uprzedmiotowienia sprawcy, bo zastosowana wobec niego sankcja ma przede wszystkim służyć odstraszeniu innych przestępców.
– A przecież kara nie powinna przekroczyć granic jego winy. Te zmiany systemowe w części ogólnej będą emanowały na cały system prawa karnego, nie tylko czyny zabronione w k.k., ale także przepisy karne rozsiane w wielu innych ustawach – dodaje ekspert.
Ustawa obniża też granicę odpowiedzialności karnej nieletnich (z 15 do 14 lat), np. przy zabójstwie w typie kwalifikowanym, wydłuża okres przedawnienia (w przypadku zabójstwa z 30 do 40 lat), a przy przestępstwach pedofilskich i niektórych seksualnych likwiduje je całkowicie. Same kary za przestępstwa seksualne, w tym pedofilię, zostaną zaostrzone. Sprawca zgwałcenia dziecka będzie podlegać sankcji od 5 do 30 lat więzienia albo dożywotniemu pozbawieniu wolności. Obecne granice wynoszą od 3 do 15 lat więzienia. Kara od 5 do 30 lat więzienia albo dożywocie będzie też grozić za zgwałcenie ze szczególnym okrucieństwem (dziś do 15 lat więzienia). Surowiej będą traktowani sprawcy przestępstw gospodarczych (przestępstwa finansowe na wielomianowe kwoty już nie będą traktowane jak występki, lecz zbrodnie). Nowelizacja wprowadza też nowe przestępstwa, takie jak: przygotowanie do zabójstwa, przyjęcie zlecenia zabójstwa, spożywanie alkoholu po wypadku, a przed przyjazdem policji, tworzenie fałszywych dowodów, niewykonanie środka kompensacyjnego wobec pokrzywdzonego (brak naprawienia szkody, wypłaty odszkodowania, zadośćuczynienia czy nawiązki), handel lub oferowanie materiałów propagujących faszyzm i totalitaryzmy, kradzież karty bankomatowej oraz tablic rejestracyjnych pojazdu.
Kłopoty z ekstradycją
Negatywnie – przede wszystkim ze względu na podwyższenie dolnych i górnych granic ustawowego zagrożenia – ocenia nowelizację także mec. Mikołaj Pietrzak, specjalizujący się w sprawach karnych. Jak tłumaczy, szczególnie podniesienie kar minimalnych w istocie ogranicza swobodę sądu w dostosowaniu sankcji do konkretnego czynu i w niektórych przypadkach nieuchronnie będzie skutkować niesprawiedliwymi wyrokami.
– To przejaw kolejnej ingerencji w niezależność sądów przez ograniczanie możliwości dostosowania kary do danej sprawy. Jednocześnie jest to próba rozwiązywania problemów społecznych na drodze kar i represji. Jest rzeczą oczywistą dla prawników, czego dowodzą nauki kryminologiczne, że surowość kary ma marginalne znaczenie odstraszające, a potencjalny sprawca kieruje się przede wszystkim tym, czy zostanie złapany, czy nie. Ale państwu jest o wiele łatwiej w sposób populistyczny podnieść wysokość kar w ustawie, niż wprowadzić wymagające czasu, nakładów i mądrości zmiany do systemu funkcjonowania organów ścigania, tak by rzeczywiście zwiększyć ich skuteczność, a tym samym nieuchronność kary – zwraca uwagę mec. Pietrzak.
Jego zdaniem chybionym pomysłem jest też wprowadzenie bezwzględnego dożywotniego pozbawienia wolności bez możliwości ubiegania się o wcześniejsze przedterminowe warunkowe zwolnienie. – Już dotychczasowe przepisy pozwalają sądowi, by wymierzając karę dożywotniego pozbawienia wolności, określił, że o warunkowe zwolnienie skazany będzie się mógł ubiegać najwcześniej po upływie 40 czy 50 lat – przypomina mec. Pietrzak. Dodaje, że ewentualne wymierzenie przez sąd tzw. bezwzględnego dożywocia skończy się przegraną w Strasburgu, bo taka kara jest niezgodna z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Rzecznik praw obywatelskich wprost wskazuje, że z tego powodu niektóre państwa mogą odmawiać deportacji czy wykonania europejskiego nakazu aresztowania osób, którym potencjalnie groziłaby w Polsce taka kara.
Utrata auta
Nowelizacja wprowadza także przepadek pojazdu. Obowiązkowo sąd będzie musiał zastosować ten środek wobec pijanego kierowcy, który ma co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi, drugi raz jechał w stanie nietrzeźwości (niezależnie od stężenia alkoholu), a także gdy sprawca spowodował wypadek, mając co najmniej 1 promil. Fakultatywnie można zastosować go wobec każdego pijanego sprawcy, który miał więcej niż 0,5 promila.
Zdaniem mec. Pietrzaka także te przepisy stanowią kolejny przykład wiązania rąk sądom, tam gdzie powinny one mieć możliwość wyboru dostosowania środka karnego do realiów sprawy. Zmuszają bowiem do orzeczenia przepadku pojazdu bez możliwości uwzględniania okoliczności popełnienia przestępstwa albo chociażby wartości samochodu.
– Może to prowadzić do sytuacji, w których człowiek przyznający się do winy, z bardzo, bardzo niewielkim przekroczeniem limitu alkoholu we krwi, straci bardzo drogi samochód stanowiący jedyny albo istotny składnik jego majątku, podczas gdy inny sprawca z wielokrotnie przekroczonym limitem alkoholu we krwi straci tylko stare auto stanowiące nieznaczną część jego majątku. Raz jeszcze podkreślam, że musimy mieć niezależne sądy, wyposażone w dużą elastyczność dobierania właściwych kar i środków karnych. A surowość kary nie służy wcale zwiększeniu naszego bezpieczeństwa – mówi mec. Pietrzak.
Przecież przestępczość spada
Nasi rozmówcy zwracają też uwagę na brak logiki u ustawodawcy. Z jednej strony kładzie on szczególny nacisk na odstraszającą funkcję kar, a z drugiej wprowadza rozwiązania, które zamiast odstraszyć, mogą zachęcić do popełnienia większych zbrodni. Chodzi o podwyższenie kary za zgwałcenie w typie kwalifikowanym i wprowadzenie kary dożywotniego więzienia za gwałt ze szczególnym okrucieństwem. Zdaniem ekspertów to igranie z życiem ofiar, bo jeśli za zgwałcenie ze szczególnym okrucieństwem, jak i za zabójstwo będzie grozić taka sama kara, to sprawcy będzie wszystko jedno czy zabije swoją ofiarę, zwłaszcza że pozbędzie się w ten sposób świadka.
– Dane statystyczne jednoznacznie pokazują, że od 20 lat przestępczość spada. Nie ma więc powodu, by karać surowo i wsadzać przestępców do zakładów karnych na długie, długie lata, ponosząc przez ten czas koszty finansowe i społeczne związane z ich detencją. A skutkiem nowych przepisów niewątpliwie będzie wzrost liczby osadzonych – mówi prof. Sakowicz.
W pierwszej kolejności nowelizacja spowoduje konieczność zwolnienia z zakładów karnych niektórych złodziei. Kodeks podwyższa bowiem tzw. próg kradzieży z 500 zł do 800 zł, przez co kradzież do tej wysokości stanie się wykroczeniem.©℗