Pierwsze sygnały dotyczące nieprawidłowości przy wydawaniu niektórych wiz dotarły do CBA w lipcu 2022 r. Służby zaczęły bardzo intensywne działania operacyjne - poinformował w czwartek zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
W czwartek w Prokuraturze Krajowej w Warszawie odbyła się konferencja prasowa zastępcy dyrektora Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej prokuratora Daniela Lermana oraz zastępcy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisława Żaryna. Konferencja dotyczyła śledztwa w sprawie nieprawidłowości przy wydawaniu wiz.
Jak poinformował zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn pierwsze sygnały dotyczące nieprawidłowości przy wydawaniu niektórych wiz dotarły do CBA w lipcu 2022 roku. "Centralne Biuro Antykorupcyjne podjęło szereg działań, które doprowadziły do wszczęcia śledztwa" - mówił Żaryn.
Podkreślił, że nie jest prawdą, by polskie służby uzyskały informacje o procederze od sojuszników. "To ustalenia CBA i dowody zgromadzone przez funkcjonariuszy pozwoliły na postawienie zarzutów" - podkreślił pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP.
Stanisław Żaryn podkreślił, że osoby, których te wnioski dotyczyły, były sprawdzane pod kątem ich potencjalnego wpływu na bezpieczeństwo RP oraz w szczególności bezpieczeństwo związane z zagrożeniem terrorystycznym. "Takich informacji nie ma. To nie są osoby, których pojawienie się w Polsce miałoby wpływa na bezpieczeństwo naszego państwa" - dodał.
Zaznaczył, że to śledztwo i ustalenia CBA są ustaleniami własnymi biura, i jest to związane z aktywnością polskich służb specjalnych. "Jest kłamstwem powtarzanym w mediach, jakoby w tej sprawie nasze służby sojusznicze przyniosły nam jakieś informacje na tacy i to śledztwo bazuje na informacjach, które były nam przekazane przez sojuszników" - wyjaśnił.
"Polskie służby i CBA rozpoczęło swoje własne działania i własne ustalenia pozwoliły na rozpoznanie tego procederu. Ta sprawa jest i będzie dalej prowadzona przez prokuraturę oraz polskie służby" - przekazał.
Z kolei zastępca dyrektora Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej prokurator Daniel Lerman wskazał, że śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte 7 marca 2023 roku na podstawie materiałów przekazanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. "Dotyczy ono płatnej protekcji przy przyspieszaniu procedur wizowych w stosunku do kilkuset wiz, składanych wniosków wizowych na przestrzeni półtora roku. Z tych kilkuset wiz większa część została załatwiona decyzjami odmowymi" - tłumaczył prokurator.
Lerman poinformował, że proceder dotyczył wniosków o wizy dla cudzoziemców w celu wykonywania pracy na terytorium Polski. "Wnioski wizowe są składane jako wnioski jednorazowe czy wielokrotne, ale dotyczyły one wykonywania pracy na terytorium Polski" - powiedział prokurator.
Wskazał, że chodziło o cudzoziemców składających wnioski w polskich placówkach dyplomatycznych w Hongkongu, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Katarze, Singapurze, na Filipinach i Tajwanie.
"Dzięki sprawnemu działaniu służb, prokurator wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej przedstawił zarzuty 7 osobom w tym postępowaniu. Wobec trzech osób stosowane jest tymczasowe aresztowanie" - dodał prokurator.
Dopytywany, czy wśród tych siedmiu osób, które usłyszały zarzuty jest były wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk odpowiedział, że wśród podejrzanych nie ma zarzutów wobec urzędników państwowych.
31 sierpnia premier Mateusz Morawiecki odwołał Piotra Wawrzyka z funkcji sekretarza stanu w MSZ; powodem tej decyzji - jak podał resort dyplomacji - był "brak satysfakcjonującej współpracy".
Kilka dni później premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej w Tomaszowie Mazowieckim zapytany został o odwołanie Wawrzyka i doniesienia medialne wskazujące, że dymisja związana jest z działaniami CBA. Szef rządu odpowiedział, że toczy się podstępowanie wyjaśniające i odpowiednie służby będą mogły przedstawić informacje, jeśli uznają to za stosowne.
"Wiem o takim powstępowaniu wyjaśniającym, które trwa i stąd ta dymisja" - podkreślił premier Morawiecki.
"Chcemy zachować absolutną transparentność i uczciwość. Jak tylko natrafiamy na ślady nieprawidłowości, (...) to pozostawiamy sprawy do wyjaśnienia. Dymisja nastąpiła, aby przeciąć jakiekolwiek wątpliwości" - zaznaczył wówczas szef rządu.
Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, pytany w środę o postępowanie w sprawie nieprawidłowości przy wpuszczaniu do Polski imigrantów, podkreślił, że "sprawa jest wyjaśniana". "Ta sprawa musi być wyjaśniona – jeśli pojawiają się jakiekolwiek wątpliwości, trzeba to dokładnie zbadać. Naczelną zasadą naszej polityki jest bezpieczeństwo, szczelne granice, drobiazgowa kontrola" – zaznaczył wiceszef MSZ.(PAP)
autorzy: Bartłomiej Figaj, Aleksandra Kuźniar, Luiza Łuniewska, Marta Stańczyk, Aleksandra Rebelińska