Jeżeli zapłata alimentów mogła wynikać tylko i wyłącznie z wykonywania pracy zarobkowej, to fakt posiadania przez zobowiązanego zwolnienia lekarskiego usprawiedliwia jego przekonanie, że ciążący na nim obowiązek może być niewykonywany – uznał Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim.

Sprawa trafiła do II instancji na skutek apelacji prokuratora od wyroku Sądu Rejonowego w Radomsku (sygn. akt II K 573/22) uniewinniającego oskarżonego od zarzutu przestępstwa niealimentacji (art. 209 par. 1 kodeksu karnego). SO uznał zarzuty oskarżyciela publicznego za chybione. Jego zdaniem zgromadzone dowody nie dawały podstaw do ustalenia sprawstwa i winy oskarżonego. Przy okazji sąd odwoławczy wytknął prokuratorowi, że postępowanie dowodowe, jakie przeprowadził na etapie przygotowawczym, było uboższe i mniej obszerne aniżeli to, które wykonał sąd I instancji. Piotrkowski SO podkreślił, że zarzuty sformułowane przez oskarżyciela publicznego miały charakter polemiczny, a ich autor pomijał fakt, że oskarżony w okresie niealimentacji pozostawał na zwolnieniu lekarskim, które to zwolnienie potwierdzało brak możliwości wykonywania przez niego pracy zarobkowej. A skoro dokument został wystawiony przez uprawniony podmiot oskarżony, miał przekonanie, że posiada swoiste prawo do zaprzestania wykonywania zatrudnienia. Sąd zauważył również, że nie ma przy tym żadnych powodów, by twierdzić, że zwolnienie lekarskie było niezasadne czy np. sfałszowane. W świadomości oskarżonego nie mogło więc powstać/istnieć takie przekonanie. Tymczasem, tłumaczy SO, by ustalić uchylanie się od wykonywania obowiązku alimentacyjnego, należy „wykazać, iż sprawca zobowiązany do alimentacji nie uiszcza ich w sposób nacechowany złą wolą: świadomie i przy negatywnej własnej intencji”. Tym samym oskarżony musi wiedzieć, iż może i powinien płacić alimenty, a tego nie czyni. „Tymczasem fakt uzyskania zwolnienia lekarskiego usprawiedliwiał przekonanie oskarżonego, że w tej sytuacji także jego obowiązek alimentacyjny może być niewykonywany czy wykonywany tylko w jakiejś części – skoro zapłata alimentów mogła wynikać tylko i wyłącznie z wykonywania pracy zarobkowej, a nie innych źródeł dochodu” – czytamy w niedawno opublikowanym uzasadnieniu wyroku.

Sąd II instancji uznał więc, że oskarżony, uzyskując zwolnienie lekarskie, miał prawo być przekonany o tym, iż nie uiszczając alimentów, pozostaje „usprawiedliwiony” z punktu widzenia prawa karnego. Jak zauważono, to przekonanie było tym bardziej uzasadnione, że to samo zwolnienie lekarskie, przez ten sam sąd karny (SR w Radomsku), tyle że w innym postępowaniu, oceniono w taki sposób, że stało się ono podstawą do uzyskania zawieszenia wykonania postępowania wykonawczego w zakresie kary ograniczenia wolności – związanej głównie z wykonywaniem nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne. „Skoro oskarżony pozostawał tak «usprawiedliwiony», to w żadnym wypadku nie można zasadnie twierdzić, iż brak uiszczania w tym samym okresie czasu alimentów stanowił jego «uchylanie się» od ich zapłaty w rozumieniu art. 209 par. 1 kk” – skwitował sąd odwoławczy.©℗

orzecznictwo