W zasadzie każda inwestycja drogowa już niebawem będzie mogła zostać uznana za strategiczną, a zlecenie jej wykonania powierzone z wolnej ręki. Nie będziemy nawet wiedzieć, że tak się stało - pisze Krzysztof Granat, radca prawny i wspólnik zarządzający w Kancelarii Radców Prawnych K&L Legal Granat i Wspólnicy Sp.k.

Ustawa o zmianie ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie (w chwili zamykania tego wydania czekała na podpis prezydenta) jest nazywana ustawą ocenową. Za jej sprawą inwestycje będą uznawane za strategiczne bez konsultacji z okolicznymi mieszkańcami czy właścicielami gruntów, a także w sposób uniemożliwiający odwołanie się od takiej decyzji do sądu. Chodzi o takie inwestycje jak m.in.: budowa dróg, linii kolejowych, lotnisk, zapór wodnych, sieci przesyłowych lub Centralnego Portu Komunikacyjnego.

Ustawa ta w znacznej mierze modyfikuje zasady dokonywania oceny oddziaływania inwestycji na środowisko. W ust. 4 nowego przepisu art. 59a zawarto katalog aż 23 różnych rodzajów przedsięwzięć, w tym:

– drogi publiczne i linie kolejowe;

– różne kategorie sieci przesyłowych;

– kopalnie i wydobywanie kopalin;

– inwestycje energetyczne;

– terminale transportowe oraz inwestycje związane z Centralnym Portem Komunikacyjnym;

– niektóre inwestycje mieszkaniowe;

– Muzeum Westerplatte oraz Pałac Saski;

– inwestycje w zakresie obronności, w wypadku których niezgodność danej inwestycji z ustaleniami planistycznymi (miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego) nie stanowi przeszkody w wydaniu decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach jej realizacji.

Bez prawa skargi

W pierwszej kolejności warto zauważyć, iż katalog wyłączeń jest bardzo szeroki, a część użytych w nim pojęć mocno niedookreślona. Niezrozumiałe jest też przyjęcie rozwiązania, zgodnie z którym decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach może być wydana nawet wówczas, gdy zgodnie z dokumentami planistycznymi uchwalonymi przez właściwą gminę wykonanie takiej inwestycji celu publicznego bez zmiany planu nie jest możliwe.

Ograniczenia niestety idą znacznie dalej – ustawa w regulacji nowych przepisów art. 103a i nast. wprowadza kategorię inwestycji strategicznych, które „w wyjątkowych przypadkach mogą zostać poddane ocenie według odrębnej procedury”. Katalog takich inwestycji strategicznych jest określany w rozporządzeniu Rady Ministrów, jednakże kryteria dla ich kwalifikacji są w zasadzie blankietowe. Zakres oceny środowiskowej dla takich inwestycji określa generalny dyrektor ochrony środowiska w postanowieniu, które jest niezaskarżalne co do zasady, a jedynym wyjątkiem jest możliwość jej zaskarżenia przez organizacje ekologiczne. Niezaskarżalne jest również ze względu na sposób regulacji (rozporządzenie) uznanie danej inwestycji za strategiczną w takim rozporządzeniu.

Inwestycje drogowo-obronne

Jeszcze ciekawiej robi się w wypadku wprowadzanej tą samą ustawą noweli do ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych. Nowy rozdział 4a wprowadza nową kategorię inwestycji drogowo-obronnych. Do takich inwestycji nie stosuje się w ogóle przepisów ustaw o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami oraz przepisów ustawy prawo wodne. W sytuacji gdy nasz kraj nie znajduje się w stanie konfliktu zbrojnego, rozwiązanie takie nie tylko trudno wytłumaczyć, ale również skomentować. Wystarczy dodać, że skutki nawet nie nadużywania, ale wyłącznie stosowania tych przepisów mogą być opłakane nie tylko dla ładu przestrzennego, lecz także dla wód płynących, okolicznych mieszkańców i dziedzictwa narodowego, którego elementy nie będą już stały na przeszkodzie realizacji w zasadzie jakiejkolwiek inwestycji drogowej. Dodatkowo inwestycje takie zwolnione są zarówno z opłat za wycinkę drzew i krzewów, jak i w ogóle uzyskiwania zezwoleń na ich wycinkę, nawet jeśli nieruchomość jest wpisana do rejestru zabytków.

Bez przetargu

Jakby tego było mało, zgodnie z nowym przepisem art. 33f ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych zarówno przygotowanie, jak i realizacja każdej inwestycji drogowo-obronnej spełnia przesłanki do udzielenia zamówienia publicznego z wolnej ręki, co więcej – to przesłanka określona w art. 214 ust. 1 pkt 5 ustawy – Prawo zamówień publicznych, „ze względu na wyjątkową sytuację niewynikającą z przyczyn leżących po stronie zamawiającego, której nie mógł on przewidzieć, wymagane jest natychmiastowe wykonanie zamówienia, a nie można zachować terminów określonych dla innych trybów udzielenia zamówienia”. Należy tym samym zadać sobie pytanie, dlaczego zamawiający w każdym przypadku nie może przewidzieć realizacji takiej inwestycji i dlaczego ustawodawca a priori uznaje że następuje to zawsze z przyczyn innych niż leżące po stronie zamawiającego? Nie trudno wyobrazić sobie inwestycje, które z uwagi jedynie na obowiązkowe obecnie uzgodnienie z ministrem obrony narodowej będą wzbogacane o elementy związane z obronnością, a tym samym każde takie zamówienie będzie mogło być udzielone bez zachowania trybu konkurencyjnego. Do tego jednocześnie ustawodawca całkowicie rezygnuje z ich transparencji, wyłączając stosowanie art. 216 p.z.p. – zamawiający nie będzie musiał więc nawet ogłosić o zamiarze zawarcia umowy z wyłonionym bez jakichkolwiek procedur wykonawcą. Kontrola rynku nad tak udzielanymi zamówieniami staje się tym samym iluzoryczna. Jednocześnie, analizując nowe regulacje, trudno nie odnieść wrażenia, że ich cel jest inny niż sprawność ich realizacji i przejawia się w tendencji do centralizacji decyzji i wyeliminowania udziału samorządów, organów ochrony zabytków i prezesa Urzędu Zamówień Publicznych od jakiejkolwiek kontroli realizacji określonych kategorii inwestycji oraz wydatkowania środków publicznych. ©℗