Po uchwale SN dotyczącej liczebności składów w postępowaniach odwoławczych część sędziów odracza rozprawy, a inni nadal orzekają jednoosobowo. MS się przygląda.

Po tym, jak Sąd Najwyższy uznał, że w postępowaniach cywilnych rozpoznawanie spraw apelacyjnych w składach jednoosobowych nie gwarantuje ich sprawiedliwego rozpatrzenia i prowadzi do ich nieważności, w sądach zapanowało zamieszanie. Zwłaszcza że choć orzeczenie zapadło stosunkiem głosów 4 : 3 SN postanowił nadać uchwale moc zasady prawnej i uznał, że taka wykładnia przepisów obowiązuje od dnia jej wydania, a więc od środy, 26 kwietnia.

Sprawy frankowe spadają

– Wyrażony w uchwale pogląd budzi poważne wątpliwości już nawet w związku z trzema zdaniami odrębnymi. Problem jest bardzo poważny, bo dotyczy tysięcy spraw w samym Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. Uchwała nie zawiera uzasadnienia, stąd nie sposób się do niej odnieść, w tym w szczególności, co oznacza ustalenie, że „przyjęta w uchwale wykładnia prawa obowiązuje od dnia jej podjęcia” – mówi sędzia Arkadiusz Ziarko, wiceprezes SA w Warszawie.

– Obecnie analizowane są różne rozwiązania. Część sędziów nie podziela poglądu wyrażonego w uchwale i orzeka w składach zgodnych z ustawą, a więc jednoosobowych – dodaje. Ale wiele rozpraw (np. praktycznie wszystkie w sprawach frankowych) – spadło z wokandy.

Pytań jest wiele. Nie wiadomo chociażby, czy nowa wykładnia ma być stosowana od spraw wpływających do apelacji od 26 kwietnia, czy również od spraw będących w toku. Część sędziów dla bezpieczeństwa odracza rozprawy i występuje do prezesów sądu o poszerzenie składu na podstawie art. 15zzs1 ust. 1 pkt 4 albo 47 par. 4 kodeksu postępowania cywilnego.

Tyle że obydwie te regulacje stanowią, że prezes sądu może zarządzić rozpoznanie sprawy w składzie trzech sędziów, „jeżeli uzna to za wskazane ze względu na szczególną zawiłość lub precedensowy charakter sprawy”. Tymczasem wiele rozpoznawanych spraw ma powtarzalny charakter. Jak tłumaczy sędzia Aneta Łazarska z Sądu Okręgowego w Warszawie, precedensowy charakter sprawy czy szczególna zawiłość może się odnosić również do kwestii proceduralnych. A w tym momencie sędziowie stoją przed dylematem, czy stosować się do przepisów ustawy nakazujących rozpoznanie sprawy w składzie jednoosobowym, czy do uchwały SN, która nakazuje czynić to wespół z dwoma innymi orzecznikami.

Praktyka jest różna w zależności od sądu. W Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku, jak informuje jego rzecznik prasowy Janusz Sulima, sędziowie uznali, że wszystkie sprawy będą rozpoznawane w składach kolegialnych. Ale już w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku podchodzą do tej kwestii zróżnicowanie, choć przeważa jednak odraczanie spraw w celu dolosowania składów trójkowych.

Ogłoszenie to nie rozpoznanie

Wątpliwości dotyczą również spraw, w których przewód sądowy został zamknięty wcześniej, a ogłoszenie wyroku zostało wyznaczone na czas po wydaniu uchwały.

– Ja na dzień po uchwale miałem wyznaczoną tylko publikację wyroku i to zrobiłem. Opierając się na wielu przepisach k.p.c., można powiedzieć, że zamknięciem postępowania jest zamknięcie rozprawy, natomiast samo ogłoszenie wyroku jest już prawie czynnością techniczną, a na pewno nie rozpoznaniem sprawy, bo o tym można mówić do zamknięcia przewodu. Wiem jednak, że nie wszyscy sędziowie podzielą ten pogląd – mówi sędzia Roman Kowalkowski, rzecznik prasowy SA w Gdańsku.

Jednolitej praktyki nie ma również w SO w Warszawie, a więc największym sądzie w Polsce.

– To kwestia indywidualnej decyzji sądu. Jeżeli dany sędzia uzna, że stosuje się do tej uchwały, to będzie występował o wyznaczenie składu trzyosobowego. Niestety na początku, w najbliższych dniach, a może nawet tygodniach, będzie to spory problem organizacyjny i trzeba się liczyć z tym, że wiele rozpraw, które miały już wyznaczone terminy, się nie odbędzie – mówi sędzia Sylwia Urbańska, rzeczniczka tego sądu.

Zdaniem Przemysława Rosatiego, prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej, całe zamieszanie jest wynikiem bierności ustawodawcy.

– Sytuacja epidemiologiczna w Polsce już od dłuższego czasu jest ustabilizowana, a przepisy covidowe wciąż obowiązują. To, że składy kolegialne dają lepszą gwarancję właściwego rozpoznania sprawy, jest oczywiste – mówi prezes Przemysław Rosati, który przypomina, że NRA występowała już z petycją o uchylenie przepisów covidowych.

Na szybką interwencję ustawodawcy się jednak nie zanosi.

– Uchwała pojawiła się dopiero kilka dni temu i trwa obecnie analiza jej skutków. Przedwczesnym byłoby podejmowanie decyzji legislacyjnych co do zmian ustawowych, bez uprzedniej analizy jej wpływu na sądownictwo – informuje Ministerstwo Sprawiedliwości. ©℗

Kto wydał uchwałę

Przewodniczący: dr hab. Piotr Prusinowski (zdanie odrębne)

Członkowie składu:

dr hab. Dawid Miąsik

Bohdan Bieniek

Jolanta Frańczak (zdanie odrębne)

Halina Kiryło (zdanie odrębne)

dr hab. Krzysztof Rączka

Romualda Spyt