Przepisy o rozpoznawaniu spraw karnych przez nowe sądy mogą sprzyjać łagodniejszemu traktowaniu sprawców i przedawnieniu odpowiedzialności za wykroczenia.
Sądy pokoju poza sprawami dotyczącymi wykroczeń mają się zajmować również niektórymi występkami. Jednak limity maksymalnych wysokości kar, środków karnych oraz kompensacyjnych mogą prowadzić albo do łagodniejszego karania sprawców, niż to wynika z kodeksu karnego, albo do wydłużania postępowań.
Prezydencki projekt przepisów, nad którym zakończyła już pracę sejmowa podkomisja, przewiduje, że sąd pokoju może orzec maksymalną karę do roku pozbawienia wolności, grzywnę w wysokości do 10 tys. zł, a łączna wysokość grzywny, przepadku i środków kompensacyjnych nie może przekroczyć 10 tys. zł. Co więcej, projekt ogranicza też maksymalną długość stosowania środków karnych do pięciu lat.
– W projekcie jest wiele błędów merytorycznych, które prowadzić będą np. do łagodniejszego traktowania sprawców niektórych przestępstw albo wręcz niemożności należytego zastosowania określonych instytucji. Przykładowo, sądy pokoju będą mogły orzekać środki karne na okres nie dłuższy niż pięć lat, a w przypadku np. skazania sprawcy ponownie prowadzącego pojazd mechaniczny w stanie nietrzeźwości kodeks karny przewiduje dożywotni zakaz prowadzenia pojazdu – wskazuje prokurator Tomasz Szafrański z Prokuratury Krajowej.
Jeśli oskarżyciel publiczny skieruje sprawę do sądu pokoju (a będzie to mógł zrobić, przewidując orzeczenie maksymalnej kary roku, a nie pięciu lat więzienia, i poprzestanie na minimalnej wysokości świadczenia na rzecz Funduszu Sprawiedliwości za to przestępstwo w wysokości 10 tys. zł), to sprawca nie straci prawa jazdy na zawsze, tylko na pięć lat. I to mimo iż z art. 42 par. 3 k.k. wynika, że odstąpienie od orzeczenia zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów dożywotnio może nastąpić tylko „gdy zachodzi wyjątkowy wypadek, uzasadniony szczególnymi okolicznościami”.
Tylko jedna próba przekazania
Dla wielu występków, którymi mają zajmować się sądy pokoju (patrz: ramka), kodeks karny przewiduje wyższą karę niż rok więzienia. Przykładowo spowodowanie lekkiego uszczerbku na zdrowiu zagrożone jest karą do pięciu lat, groźba karalna – do lat dwóch, napaść z powodów rasistowskich – do lat trzech, posługiwanie się cudzym dokumentem – do dwóch. Co jeśli na etapie postępowania przed sądem pokoju okaże się, że prognoza prokuratury była błędna i należy wymierzyć surowszą karę? Wówczas sprawa będzie musiała być przekazana do sądu rejonowego. Zgodnie z projektowanymi przepisami, sąd ten będzie mógł przed pierwszą rozprawą odmówić przyjęcia sprawy do rozpoznania i zwrócić ją sądowi pokoju, jeżeli uzna, że przekazanie było niezasadne.
Jeśli powodem przekazania przez sąd pokoju była konieczność orzeczenia wyższej sankcji, niż wynika to z limitów dla sądów pokoju, a sąd rejonowy się z tym nie zgodzi, wówczas sąd pokoju będzie tym związany i to niezależnie od dalszego przebiegu sprawy. Bo zgodnie z projektowanym art. 24b par. 3 po zwróceniu sprawy sąd pokoju rozpoznaje ją aż do zakończenia postępowania, „nawet jeśli ujawnią się nowe okoliczności uzasadniające jej ponowne przekazanie innemu sądowi”.
– Po pierwsze, po zwróceniu sprawy to sędzia pokoju, który pierwotnie rozpoznawał sprawę, będzie podlegał wyłączeniu z uwagi na to, że już się wypowiedział co do materiału dowodowego i ewentualnej kary. Sprawa trafi więc do kolejnego sędziego, który będzie musiał się z nią zapoznać od początku. Po drugie, niezależnie od poczynionych ustaleń nie będzie mógł wydać wyroku surowszego niż rok pozbawienia wolności – zwraca uwagę mec. Krzysztof Dmowski.
Z kolei dr Piotr Karlik z kancelarii Filipiak Babicz Legal wskazuje na zbyt szeroki katalog przestępstw, którymi mają zajmować się sądy pokoju.
– Niektóre z nich, jak się wydaje, powinny jednak zostać przy sądach powszechnych. Mam tutaj na myśli przede wszystkim prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości w sytuacji wcześniejszego ukarania za takie samo zachowanie (art. 178a par. 4 k.k.), przestępstwo niealimentacji czy fałszu materialnego – podkreśla prawnik.
Biegły tylko w sądzie powszechnym
Poważną wadą projektowanych rozwiązań jest przekazywanie sprawy do sądu rejonowego w przypadku konieczności dopuszczenia dowodu z opinii biegłego. Przy przestępstwie kradzieży właściwość sądów pokoju ma być ograniczona do tych przypadków, w których wartość kradzieży nie przekracza 10 tys. zł.
– Nawet w tych drobnych sprawach pojawi się do rozstrzygnięcia kwestia, czy wartość skradzionego mienia każe zakwalifikować dany czyn jako przestępstwo czy jako wykroczenie. A określić wartość skradzionej rzeczy, zwłaszcza gdy nie mówimy o kradzieży sklepowej, da się tylko i wyłącznie na podstawie opinii biegłego – zwraca uwagę mec. Dmowski.
– Przykładowo w przypadku kradzieży używanego roweru bez opinii biegłego często trudno jest ustalić, czy w momencie popełnienia czynu był on jeszcze wart powyżej 500 zł, czy już poniżej – dodaje prawnik.
To oznacza, że jeśli po przekazaniu sprawy do sądu rejonowego, ten na podstawie opinii biegłego uzna, że dany czyn trzeba zakwalifikować jako wykroczenie, to może się okazać, że sprawę trzeba będzie umorzyć, z uwagi na upływ terminu przedawnienia, który w przypadku wykroczeń wynosi dwa lata.©℗