Trybunał Konstytucyjny przyjął do rozpoznania skargę w sprawie obowiązującego w okresie pandemii zakazu eksmisji. Zdaniem skarżącego regulacja narusza m.in. prawo własności wierzycieli.
Chodzi o art. 15zzu ust. 1 ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych dodany za pomocą jej nowelizacji z 31 marca 2020 r. (Dz.U. z 2020 r. poz. 568). Zgodnie z tą regulacją w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 nie wykonuje się tytułów wykonawczych nakazujących opróżnienie lokalu.
W jednej ze spraw dotyczących, w której prawomocny wyrok opróżnienia i wydania lokalu zapadł w styczniu 2019 r., komornik w październiku 2020 r. odmówił wykonania tytułu egzekucyjnego na skutek uchwalenia wspomnianego art. 15zzu ustawy covidowej. Wierzyciel wniósł najpierw skargę na czynności komornika, wskazując na niekonstytucyjność podstawy prawnej, a wobec jej oddalenia wystąpił ze skargą konstytucyjną.
Zanim jednak sprawa trafiła do rozpoznania, to w kwietniu 2022 r. sporny przepis został uchylony na skutek uchwalenia tzw. specustawy ukraińskiej (ustawa o zmianie ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa oraz niektórych innych ustaw; Dz.U. z 2022 r. poz. 830). Trybunał uznał, że skoro skarżący ma już możliwość egzekucji, to sprawa jest nieaktualna, i odmówił nadania jej dalszego biegu.
Na to postanowienie skarżący wniósł zażalenie, argumentując, że bez rozpoznania skargi i stwierdzenia niezgodności z konstytucją zostanie pozbawiony możliwości dochodzenia naprawienia szkody wyrządzonej wskutek obowiązywania niekonstytucyjnej normy zgodnie z art. 4171 par. 1 kodeksu cywilnego. TK ostatecznie przyjął skargę do rozpoznania.
Naruszono prawo własności?
Zdaniem wierzyciela art. 15zzu naruszał art. 21 ust. 1 w zw. z art. 64 ust. 1 konstytucji (prawo własności) oraz art. 45 ust. 1 (prawo do sądu). Skarżący argumentuje, że ustawodawca pozbawił wierzycieli na nieograniczony czas prawa do skutecznego, niezwłocznego wykonania orzeczenia sądu. Jak wskazuje, żadna norma prawna nie przyznawała prawa do odszkodowania w związku z wstrzymaniem (niewykonywaniem) tytułu wykonawczego, co jest niezgodne z zasadą ochrony prawa własności
„Brak ustalenia odszkodowania na rzecz wierzyciela stanowi rażące naruszenie konstytucyjnej gwarancji ochrony własności” – czytamy w skardze.
Zdaniem mec. Agaty Jóźwiak z kancelarii Wardyński i Wspólnicy zarzuty sformułowane w skardze konstytucyjnej mogą okazać się zasadne.
– Regulacja ta od początku wywoływała kontrowersje. Były one tym większe, że przepisy uchylono dopiero w kwietniu 2022 r. i przedłużający się okres ich obowiązywania nie był uzasadniony faktycznym przebiegiem stanu epidemii – wskazuje adwokat, która dodaje, że norma ta była zbyt daleko idąca wobec faktycznych zagrożeń wywołanych epidemią i doprowadziła w praktyce do uprzywilejowania dłużników względem wierzycieli.
Jak przypomina, niedługo po wprowadzeniu zakazu eksmisji ustawodawca poszedł jeszcze dalej w ograniczeniu praw wierzycieli, wprowadzając w art. 9521 par. 5 kodeks postępowania cywilnego (uchylony w tym samym czasie co zakaz eksmisji) zakaz przeprowadzania licytacji z nieruchomości w czasie stanu epidemii.
Trzeba wykazać szkodę
– Obie te regulacje można pod kątem konstytucyjności rozpatrywać łącznie, ponieważ mają podobny charakter i potencjalny zakres naruszeń praw i wolności obywatelskich – uważa mec. Jóźwiak.
Jak przyznają eksperci, ewentualne orzeczenie niekonstytucyjności art. 15zzu ustawy covidowej otworzyłoby drogę wierzycielom do domagania się odszkodowań od Skarbu Państwa.
– Dla skuteczności takich roszczeń konieczne byłoby jednak wykazanie szkody i jej wysokości, co może być trudnym zadaniem. W przypadku zakazu eksmisji może być to np. równowartość rynkowego czynszu za przedłużony przez ustawodawcę okres przebywania w lokalu niechcianego lokatora. W przypadku zakazu przeprowadzania licytacji z nieruchomości szkodą wierzyciela będzie pozbawienie go możliwości korzystania z kapitału – tłumaczy mec. Jóźwiak.
Jej zdaniem w indywidualnych przypadkach można też dowodzić, że brak spłaty długu wpłynął na sytuację majątkową dłużnika – np. poprzez utratę możliwości zainwestowania odzyskanego długu w konkretne planowane przez wierzyciela przedsięwzięcie.
– Dowodzenie w sprawach o utracone korzyści jest jednak bardzo trudne i wymaga oceny, jak wyglądałoby położenie dłużnika, gdyby uzyskał płatność wcześniej. Przewrotnym kontrargumentem ze strony SP może być faktyczne polepszenie sytuacji wierzyciela w wyniku wzrostu wartości nieruchomości i np. uzyskania zaspokojenia w szerszym zakresie, niż byłoby to możliwe w normalnym toku egzekucji, czyli przed wzrostem cen. Dowiedzenie tego faktu także wymaga dowodu, jaką cenę za nieruchomość udałoby się uzyskać w normalnym toku egzekucji i czy wartość nieruchomości faktycznie wzrosła – tonuje nastroje ekspertka. ©℗
opinia
Uchylenie przepisu covidowego nie rozwiązało problemów
Artykuł 15zzu ustawy covidowej wyłączający możliwość wykonywania tytułów wykonawczych nakazujących opróżnienie lokalu mieszkalnego w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii budził zdziwienie i dezorientację właścicieli nieruchomości, jak również wywoływał zastrzeżenia i wątpliwości wśród prawników. Postrzegano go jako jeden z przejawów postępującego zjawiska wzmacniania pozycji dłużnika kosztem wierzyciela. Ustawodawca – odwołując się do enumeratywnie wskazanych wartości z art. 31 ust. 3 konstytucji – wykreował mechanizm jednostronnej ochrony podmiotów zobowiązanych, ograniczając prawo własności uprawnionych bez sprecyzowania ram czasowych, możliwości uzyskania stosownego odszkodowania bądź rekompensat pozwalających choćby w części wyrównać poniesione straty. W wielu wypadkach właściciele nie tylko nie mogli czerpać korzyści z wynajmu lokali, lecz dodatkowo zostali obciążeni ciężarem ponoszenia kosztów korzystania z nich przez obce osoby, niekiedy nawet zajmujące mieszkania bez tytułu prawnego.
Uchylenie przepisu nie rozwiązało problemu, ponieważ skutki obowiązywania normy epizodycznej są odczuwalne do dziś. Prowadzone przed Trybunałem Konstytucyjnym postępowanie w sprawie SK 2/23 skłania do refleksji, czy prawo własności, choć niebędące prawem absolutnym, zostało powiązane z ograniczeniami spełniającymi standardy konstytucyjne. Czy ustawa epizodyczna powinna chronić przed egzekucją „ponad miarę”, czy też służyć temu, by nie była ona dotkliwa w ogóle. Ewentualne orzeczenie niekonstytucyjności nieobowiązującej już normy otworzyłoby wierzycielom drogę do skutecznego domagania się od Skarbu Państwa odszkodowań, których skala mogłaby być poważnym obciążeniem dla finansów publicznych. Realizacja takiego scenariusza w praktyce wydaje się jednak mało prawdopodobna.
Niezależnie od wyniku przedmiotowego postępowania można już teraz wyrazić przypuszczenie, że odbudowa zaufania do prawa nadszarpnięta bezprecedensowym uniemożliwieniem wykonywania prawomocnych wyroków sądowych może potrwać znacznie dłużej, niż dwa lata, tj. czas obowiązywania art. 15zz ustawy COVID-19. ©℗