Prezentujemy ranking najbardziej wpływowych prawników w 2022 roku w Polsce. Oto druga dziesiątka od miejsca 41. do 50.

Zamiast wstępu: Odcisnęli piętno na otoczeniu

W naszym subiektywnym rankingu „50 najbardziej wpływowych prawników” powracamy do tradycji, że trzy osoby umieszczamy poza zestawieniem, ponieważ ich rola, także z uwagi na pełnioną oficjalnie funkcję, zdecydowanie wykraczała w minionym roku, podobnie jak w poprzednich latach, poza ramy normalnej konkursowej „rywalizacji”. Mam na myśli:
  • prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, którego wola jest decydująca, jeśli chodzi o skład i działalność rządu oraz większości sejmowej. Mówiąc wprost, jest przełożonym premiera, ministrów i koalicyjnych parlamentarzystów;
  • prezydenta RP Andrzeja Dudę, który mocą swojego urzędu oddziałuje na armię i politykę zagraniczną, co w 2022 r. – roku wojny w Ukrainie – było bardzo widoczne, ale też zgłasza projekty oraz wetuje ustawy, które mu się nie podobają, lub skarży je do Trybunału Konstytucyjnego;
  • ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro, który nie tylko niepodzielnie administruje wymiarem sprawiedliwości, lecz także – o czym wspominałem przed rokiem – ma taki pomysł na siebie w polityce, że jest wewnątrzrządową i wewnątrzkoalicyjną, a przy tym antyunijną (totalną?) opozycją. Jak dowodzi przykład wciąż niedziałającego Krajowego Planu Odbudowy, bardzo skuteczną.
Krzysztof Jedlak, Redaktor Naczelny Dziennika Gazety Prawnej. Fot. Wojtek Górski / Dziennik Gazeta Prawna / Wojtek Górski
Jeśli wspomniane postaci wyłączymy poza nawias, możemy spojrzeć śmielej na to, kto spośród pozostałych prawników miał duży wpływ – uwaga: pozytywny bądź negatywny – na to, co się działo w naszym otoczeniu: w gospodarce, w życiu społecznym, w procesie legislacyjnym itd. itp. Nieustannie przypominam, aby uniknąć nieporozumień, że kolejność na liście wynika jedynie z siły wspomnianego wpływu (tak jak my ją postrzegamy), nie zaś z jego oceny. Kto z naszej listy jest więc bohaterem, a kto antybohaterem i dlaczego, Czytelnicy muszą zdecydować sami. Inna rzecz, że w wielu przypadkach nie powinno być z tym problemu.
Zapewne wszystkich lub prawie wszystkich uwzględnionych w rankingu prawników wszyscy dobrze znamy, a w każdym razie znamy owoce ich działalności. Jest jednak jedno wskazanie, które wymaga krótkiego komentarza. Chodzi o bezimiennego legislatora (choć ściślej rzecz biorąc, należałoby użyć liczby mnogiej). Oczywiście z jednej strony to laureat, którego wymieniamy z przymrużeniem oka, skoro figuruje na imiennej liście, ale ma zbiorowy i anonimowy charakter. Z drugiej – sprawa jest poważna. Proces legislacyjny został popsuty; trudno sobie wyobrazić, że mógłby szwankować bardziej. A jakość prawa – zawsze niska – jest teraz zatrważająco zła. Ale są tacy, którzy starają się, by akty prawne miały jeszcze jakieś ręce i nogi, żeby prawo trzymało się – w miarę możliwości – logiki. Którzy w biurach analiz i legislacji, w różnych urzędach i komórkach, po prostu robią, co mogą. Umieszczając ich w naszym zestawieniu wyrażamy wdzięczność – już bardzo serio.
50. Arkadiusz Mularczyk, sekretarz stanu ds. polityki europejskiej w MSZ
Arkadiusz Mularczyk / Dziennik Gazeta Prawna / fot. Wojtek Górski
Jego wieloletnie starania w kwestii uzyskania reparacji wojennych od Niemiec, trzy lata po zakończeniu działalności parlamentarnego zespołu ds. reparacji należnych Polsce, wreszcie przełożyły się na konkret. 1 września opublikowano „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej 1939-1945”. Szkody wojenne oszacowano na ponad 6,2 bln zł (dla porównania: wydatki budżetu państwa polskiego w 2023 r. wyniosą nieco mniej niż 700 mld zł). Kilka tygodni później przesłano w tej kwestii notę dyplomatyczną do Berlina, a odpowiedź była jasna - tematu reparacji nie ma.
Choć nikt roztropny nie zakłada, że Niemcy przekażą nam tę astronomiczną kwotę, wydaje się, że temat politycznie zaistniał i niezależnie od tego, kto będzie rządził w Polsce po jesiennych wyborach, nowy rząd będzie miał pewne narzędzie nacisku na Berlin. MM ©℗
49. Sylwester Marciniak, przewodniczący PKW
Dziennik Gazeta Prawna / fot. Wojtek Górski
Zmiana ordynacji wyborczej, którą forsuje PiS, w dużej mierze opiera się na propozycjach PKW. Sukces jest połowiczny, bo zostaną wdrożone techniczne kwestie (np. Centralny Rejestr Wyborców), ale ustawodawca wciąż nie skorygował coraz bardziej wypaczonej normy przedstawicielskiej. W zeszłym roku opinia sędziego Marciniaka w sprawie przełożenia terminu wyborów samorządowych (z jesieni 2023 r. na wiosnę 2024 r.) mogła się okazać kluczowa dla całej operacji, bo dała PiS silny argument do ręki. „Przy organizowaniu obu głosowań niemal równolegle na pewno pojawi się dużo zagrożeń związanych z finansowaniem i przebiegiem kampanii. Dlatego ja bym nie ryzykował. Gdyby trzeba było zdecydować, które wybory powinniśmy przenieść, to wskazałbym na samorządowe” - powiedział sędzia Marciniak w wywiadzie dla DGP we wrześniu.
Jest spora szansa, że sędzia Marciniak znajdzie się też w kolejnych rankingach. Wkraczamy bowiem w okres, w którym wyborów nam nie zabraknie. ©℗
48. Marcin Horała, pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego
Marcin Horała / Dziennik Gazeta Prawna / fot. Wojtek Górski
W 2022 r. przeforsował dwie ważne ustawy, które mają przyspieszyć budowę lotniska i prowadzących do niego szybkich tras kolejowych. Pierwsza dotyczy m.in. konsolidacji spółki CPK z zarządzającym Okęciem przedsiębiorstwem „Porty Lotnicze”. Według Horały dzięki temu powstanie silny podmiot, który będzie w stanie szybko zrealizować inwestycję. Pełnomocnik rządu ds. CPK doprowadził też do rewolucyjnej zmiany w wywłaszczeniach. Po pierwsze, odszkodowanie za dom może być powiększone o 40 proc. w stosunku do wartości rynkowej. Kontrowersje budzi jednak rezygnacja z tzw. zasady korzyści. Była ona bardzo korzystna dla wywłaszczanych właścicieli terenów rolnych. Dotychczas wartość gruntów wyceniano zgodnie z przeznaczeniem terenu. Tym zapisom sprzeciwił się Senat. Teraz ustawą znowu ma się zająć Sejm. KŚ ©℗
47. Zuzanna Rudzińska -Bluszcz, radczyni prawna i prezeska Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi
Zuzanna Rudzińska -Bluszcz / Materiały prasowe / fot. Krzysztof Pacholak/mat. prasowe
Nie została rzecznikiem praw obywatelskich, ale nadal walczy o przestrzeganie praw człowieka. Gdy Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło w zeszłym roku rezolucję, zgodnie z którą każdemu człowiekowi przysługuje prawo do życia w czystym, zdrowym i nienaruszającym równowagi ekologicznej środowisku, Rudzińska-Bluszcz domagała się na forum ONZ uwzględnienia wpływu zmian klimatycznych na prawa człowieka. Jej bronią jest prawo. Zna je i nie waha się go używać. Uważa, że powinno nas chronić nie tylko przed złodziejami, bandytami i oszustami. Ma też bronić przed tymi, którzy zanieczyszczają powietrze, trują rzeki, wycinają lasy. Bo oni zabierają nam zdrowie i życie, tyle że po cichu i powoli. JP ©℗
46. Bartłomiej Chmielowiec, rzecznik praw pacjenta
Bartłomiej Chmielowiec / Materiały prasowe / fot. mat. prasowe
Walczy o pacjentów mimo niekorzystnych orzeczeń. Jak w sprawie pacjentki, której karetka nie zabrała do szpitala mimo zagrożenia życia, a sąd nie uznał jej racji. Rzecznik wniósł wtedy pierwszą skargę nadzwyczajną do SN. Widząc jałowość pozasądowej ścieżki dla pacjentów, najpierw wywalczył wprowadzenie szybkich odszkodowań za powikłania po szczepieniach na COVID-19, a od stycznia tego roku za powikłania po wszystkich szczepionkach. Nie odpuszczał w sprawie rekompensat za błędy medyczne. A kiedy pracowano nad ustawą, która ma chronić pacjentów biorących udział w badaniach klinicznych, wywalczył, że to jego urząd będzie przyznawał świadczenia kompensacyjne za niekorzystne dla zdrowia konsekwencje udziału w takich badaniach. Doprowadził także do końca sprawę leczenia amantadyną. KK ©℗
45. Krzysztof Kwiatkowski, szef komisji ustawodawczej w Senacie
Krzysztof Kwiatkowski / Dziennik Gazeta Prawna / fot. Wojtek Górski
Przedstawiciel Koła Senatorów Niezależnych. Liczą się z nim wszyscy, zarówno PiS, jak i opozycja. Powód jest prosty: Krzysztof Kwiatkowski szefuje komisji ustawodawczej uchodzącej za najbardziej zapracowaną. Należy do niej około jednej trzeciej wszystkich senatorów, w tym marszałek Grodzki. Na pewno nie mogą narzekać na nudę. W ciągu ostatnich trzech lat komisja odbyła ponad 300 posiedzeń i przyjęła ok. 100 projektów i inicjatyw ustawodawczych. Wśród nich są takie, które Sejm potem przyjął, takie, które niemalże skopiował (np. dodatki emerytalne dla strażaków ochotników, rozwiązania emerytalne dla kobiet z rocznika 1953), i takie, które Sejm zamroził, a do których opozycja zamierza wrócić, jeśli przejmie władzę. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że prawie każda ważna ustawa przyjęta przez Sejm trafi właśnie do komisji Kwiatkowskiego. Tylko w ostatnim czasie jej członkowie zajmowali się zmianami w kodeksie wyborczym, kodeksie pracy czy słynną ustawą o Sądzie Najwyższym. ©℗
44. Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki
Przemysław Czarnek / Dziennik Gazeta Prawna / fot. Wojtek Górski
Niewielu było szefów tego resortu nastawionych na tak daleko idące zmiany w przepisach oświatowych. Jego propozycje zyskały miano „lex Czarnek”, a minister próbował wprowadzać je dwukrotnie, choć na drodze stanęło mu weto prezydenta. Lista zmian, które w dwa lata udało mu się wprowadzić w życie, jest i tak długa. To m.in. nowe przedmioty, zmieniona podstawa programowa do edukacji dla bezpieczeństwa (zakłada obowiązek nauki strzelania). Minister zmienił też sposób awansu zawodowego nauczycieli, czym wzbudził kontrowersje i spowodował, że zarobki w edukacji znów są tematem ogólnonarodowej debaty. Ale trzeba przyznać, że resort edukacji dawno nie musiał mierzyć się z tak potężnymi wyzwaniami, jak za Czarnka. W pandemii szkoły musiały m.in. przejść egzamin z nauczania na odległość. PN©℗
43. Maciej Zaborowski, adwokat
Maciej Zaborowski / Materiały prasowe / fot. mat. prasowe
W jednym z wywiadów zarzekał się, że nie jest na „ty” ze Zbigniewem Ziobrą, to jednak reprezentowanie ministra przyniosło mu medialną sławę. Występował też jako pełnomocnik m.in. Daniela Obajtka, Beaty Szydło i Patryka Jakiego i bywa przedstawiany jako prawnik władzy. W 2022 r. był jednak obrońcą zatrzymanego byłego senatora PO Tomasza Misiaka, głośno było też o reprezentowaniu przez niego dziennikarza Bogdana Rymanowskiego w zakończonym ugodą sporze z byłym naczelnym „Newsweeka” Tomaszem Lisem. Mecenas Zaborowski był wymieniany jako jeden z ekspertów pracujących nad zmianami w kodeksach: karnym, wykonawczym i postępowania karnego. Uczestniczył też w pracach nad firmowaną przez Ministerstwo Aktywów Państwowych i wprowadzoną w 2022 r. nowelizacją k.s.h. TC©℗
42. Rafał Łyszczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej
Rafał Łyszczek / nieznane / fot. mat. prasowe
Trudno jest docenić zmianę polegającą na wprowadzeniu możliwości licytacji nieruchomości za długi przez internet, gdy liczba spraw do załatwienia za pomocą e-usług wciąż rośnie, ale dzięki przeniesieniu przetargów do sieci nie tylko poszerzono liczbę potencjalnych nabywców, lecz przede wszystkim wyeliminowano patologię w postaci zastraszania jednych uczestników licytacji przez innych czy przekupywania ich w celu odstąpienia od zakupu. W ostatnim roku swojej kadencji prezes skutecznie wylobbował poprawienie przepisów o e-licytacjach, likwidując sztywny czas ich zakończenia i umożliwiając przebijanie ofert aż do uzyskania najwyższej możliwej ceny, oraz przygotował samorząd do elektronizacji postępowania. PSz©℗
41. Jowita Pustuł, radca prawny, doradca podatkowy
Jowita Pustuł / mat. prasowe / fot. Adam Mikołajczyk/mat. prasowe
- Podejrzewam, że doprowadziłam do uchylenia ulgi na zabytki, a następnie do jej przywrócenia - mówi o sobie. Jej wpis w mediach społecznościowych dotyczący ulgi „Pałacyk plus” (nazwa - jak twierdzi Pustuł - jest jej autorstwa) doprowadził do ogromnego zainteresowania inwestowaniem w zabytki, a Ministerstwo Finansów skłonił w końcu do przyjrzenia się uchwalonym przepisom. Jowita Pustuł zwróciła uwagę na to, że MF jakoś wcale tej ulgi nie promuje. „Dlaczego? Czyżby kryła się tu jakaś tajemnica?” - dopytywała doradczyni.
Gdy wokół „Pałacyku plus” zrobiło się już bardzo głośno, w gmachu MF zaczęto przebąkiwać, że ulgę trzeba zlikwidować. W trakcie konsultowania Polskiego Ładu 2.0 nikt nie zgłosił propozycji jej pozostawienia. Wówczas w obronie ulgi, z tym że z istotnymi modyfikacjami, stanęła… Jowita Pustuł. Zaproponowała taki sposób naprawienia przepisów, że ostatecznie odstąpiono od pierwotnego planu i wprowadzono korekty zgodnie z sugestią doradczyni. - Choć nie wszystkie uwzględniono - zaznacza Pustuł. KJ ©℗

Ranking DGP: 50 najbardziej wpływowych prawników 2022 [Miejsca 30-21]