Prezentujemy ranking najbardziej wpływowych prawników w 2022 roku w Polsce. Oto trzecia dziesiątka.
Zamiast wstępu: Odcisnęli piętno na otoczeniu
W naszym subiektywnym rankingu „50 najbardziej wpływowych prawników” powracamy do tradycji, że trzy osoby umieszczamy poza zestawieniem, ponieważ ich rola, także z uwagi na pełnioną oficjalnie funkcję, zdecydowanie wykraczała w minionym roku, podobnie jak w poprzednich latach, poza ramy normalnej konkursowej „rywalizacji”. Mam na myśli:
- prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, którego wola jest decydująca, jeśli chodzi o skład i działalność rządu oraz większości sejmowej. Mówiąc wprost, jest przełożonym premiera, ministrów i koalicyjnych parlamentarzystów;
- prezydenta RP Andrzeja Dudę, który mocą swojego urzędu oddziałuje na armię i politykę zagraniczną, co w 2022 r. – roku wojny w Ukrainie – było bardzo widoczne, ale też zgłasza projekty oraz wetuje ustawy, które mu się nie podobają, lub skarży je do Trybunału Konstytucyjnego;
- ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro, który nie tylko niepodzielnie administruje wymiarem sprawiedliwości, lecz także – o czym wspominałem przed rokiem – ma taki pomysł na siebie w polityce, że jest wewnątrzrządową i wewnątrzkoalicyjną, a przy tym antyunijną (totalną?) opozycją. Jak dowodzi przykład wciąż niedziałającego Krajowego Planu Odbudowy, bardzo skuteczną.
Krzysztof Jedlak
/
Dziennik Gazeta Prawna
/
Wojtek Górski
Jeśli wspomniane postaci wyłączymy poza nawias, możemy spojrzeć śmielej na to, kto spośród pozostałych
prawników miał duży wpływ – uwaga: pozytywny bądź negatywny – na to, co się działo w naszym otoczeniu: w gospodarce, w życiu społecznym, w procesie legislacyjnym itd. itp. Nieustannie przypominam, aby uniknąć nieporozumień, że kolejność na liście wynika jedynie z siły wspomnianego wpływu (tak jak my ją postrzegamy), nie zaś z jego oceny. Kto z naszej listy jest więc bohaterem, a kto antybohaterem i dlaczego, Czytelnicy muszą zdecydować sami. Inna rzecz, że w wielu przypadkach nie powinno być z tym problemu.
Zapewne wszystkich lub prawie wszystkich uwzględnionych w rankingu prawników wszyscy dobrze znamy, a w każdym razie znamy owoce ich działalności. Jest jednak jedno wskazanie, które wymaga krótkiego komentarza. Chodzi o bezimiennego legislatora (choć ściślej rzecz biorąc, należałoby użyć liczby mnogiej). Oczywiście z jednej strony to laureat, którego wymieniamy z przymrużeniem oka, skoro figuruje na imiennej liście, ale ma zbiorowy i anonimowy charakter. Z drugiej – sprawa jest poważna. Proces legislacyjny został popsuty; trudno sobie wyobrazić, że mógłby szwankować bardziej. A jakość
prawa – zawsze niska – jest teraz zatrważająco zła. Ale są tacy, którzy starają się, by akty prawne miały jeszcze jakieś ręce i nogi, żeby prawo trzymało się – w miarę możliwości – logiki. Którzy w biurach analiz i legislacji, w różnych urzędach i komórkach, po prostu robią, co mogą. Umieszczając ich w naszym zestawieniu wyrażamy wdzięczność – już bardzo serio.
Krzysztof Jedlak, redaktor naczelny Dziennika Gazety Prawnej
Sebastian Skuza, wiceminister finansów
/
Materiały prasowe
/
fot. mat. prasowe
Odpowiedzialny za
budżet państwa i jego tworzenie oraz relacje z samorządami. Wykonanie zeszłorocznego budżetu stało pod znakiem wysokiej inflacji, ale także wyzwań w postaci dodatków osłonowych na energię czy ograniczenia wpływów z VAT z powodu tarczy antyinflacyjnej. Wiceminister musiał też reagować na potrzeby związane w przyjęciem w Polsce rzeszy ukraińskich uchodźców. Jednocześnie miał też typową premię inflacyjną. W przygotowanym na 2023 r. budżecie widać już zapowiedź napędzanych tą inflacją wydatków. Trzeba też było w nim upchnąć ponad 4-proc. wydatki na armię. Struktura finansów publicznych staje się coraz mniej przejrzysta przez rosnący udział funduszy pozabudżetowych, a Skuza ma za zadanie ogarniać całość.
Marcin Wiącek, Rzecznik Praw Obywatelskich
/
Dziennik Gazeta Prawna
/
fot. Wojtek Górski
Dla RPO był to trudny rok. Kontrowersyjne decyzje procesowe (rezygnacja ze składania wniosków do TK o wyłączenie sędziów dublerów czy brak poparcia starań NGO o wstąpienie do postępowań azylowych migrantów na białoruskiej granicy) i personalne (odwołanie Hanny Machińskiej) poważnie nadwerężyły zaufanie do ombudsmana tej części społeczeństwa, która oczekuje od niego zdecydowanych, „ofensywnych” działań. Nie wszystkich przekonały argumenty, że rezygnacja ze składania konsekwentnie odrzucanych wniosków o wyłączenie dublerów nie oznacza ich uznania za legalnych sędziów, albo że RPO ma prawo dowolnie dobierać sobie współpracowników. W działalności Biura RPO większy akcent niż na sprawy systemowe związane z praworządnością jest teraz kładziony na sprawy indywidualnych obywateli. Pytanie, na ile jest to podyktowane względami pragmatycznymi (po raz pierwszy od lat Sejm zwiększył
budżet Biura RPO), a na ile jest to przywracanie właściwych proporcji. Czas pokaże.
PSz
Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”
/
Materiały prasowe
/
materialy prasowe
Stała pozycja w naszym rankingu, odkąd PiS postawił sobie za cel zrobienie własnych porządków w sądownictwie. Nie da się bowiem ukryć, że to Krystian Markiewicz, od lat stojący na czele najliczniejszego stowarzyszenia sędziów, jest twarzą oporu wobec działań obecnej ekipy rządzącej. I to nie tylko w naszym kraju, lecz także na arenie międzynarodowej. Jego determinacja nie pozwala brukselskim urzędnikom puszczać w niepamięć problemów Polski z praworządnością, a przedstawicielom naszych władz skutecznie mydlić oczu Ursuli
von der Leyen kolejnymi nieudanymi nowelizacjami ustaw sądowych.
Kierowane przez Markiewicza stowarzyszenie w zeszłym roku przygotowało również projekt nowelizacji przepisów, który ma szanse po zmianie władzy stać się podstawą do zaprowadzania nowych porządków w wymiarze sprawiedliwości. MK
Jacek Jastrzębski, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego
/
nieznane
/
fot. mat. prasowe
W wystąpieniu przed TSUE w sprawie prawa banków do wynagrodzenia za korzystanie z kapitału w przypadku unieważnienia umowy kredytu walutowego szef nadzoru podkreślał, że gdyby nie miały do niego prawa, musiałyby tworzyć wielomiliardowe rezerwy, a straty mogłyby zagrozić stabilności systemu finansowego. Dziś wiemy już, że nie przekonał rzecznika generalnego trybunału, który niedawno ogłosił swoją opinię w tej sprawie. Na popularności zyskiwały za to promowane przez Jastrzębskiego ugody między bankami a klientami. Kierowana przez niego instytucja nadal walczyła z nieprawidłowościami na rynku finansowym, nakładając na instytucje i menedżerów kary na ok. 70 mln zł. ŁW
Maciej Klonowski, sędzia delegowany do MS
/
Dziennik Gazeta Prawna
/
fot. Wojtek Górski
Jest żywym przykładem tego, że tak krytykowana przez część środowiska instytucja delegowania sędziów do Ministerstwa Sprawiedliwości czasem ma sens. Zwłaszcza gdy do resortu trafiają sędziowie, którzy mają otwarte głowy i szerokie horyzonty. A taki właśnie jest Maciej Klonowski, którego zaletą jest to, że dobrze zna procedurę cywilną, a jednocześnie doskonale zdaje sobie sprawę, że prawo musi podążać za błyskawicznie zmieniającą się rzeczywistością. Co oznacza, że nie tylko ma uwzględniać wymagania, jakie przynoszą ze sobą nowe technologie, lecz także zacząć te ostatnie wykorzystywać. W ubiegłym roku odpowiadał za ogromną zmianę kodeksu postępowania cywilnego eliminującą wiele niedoróbek reformy z 2019 r. Choć i teraz nie obeszło się bez krytyki przedstawicieli doktryny, to każdy, kto choć raz miał do czynienia z k.p.c., wie, że to jest tak potężny i skomplikowany akt, że majstrowanie w nim jest stąpaniem po polu minowym. Łatwiej powinno pójść w tym roku z dalszą cyfryzacją sądownictwa. Zwłaszcza że o wiele łatwiej będzie o poparcie dla reform. PSz
Małgorzata Manowska, I prezes SN
/
Dziennik Gazeta Prawna
/
fot. Wojtek Górski
Mimo zmasowanej krytyki, i to zarówno płynącej ze środka organu, którym kieruje, jak i tej zewnętrznej, wytrwale dzierży stery w najważniejszym sądzie w Polsce. To także dzięki jej konsekwentnym działaniom zwiększa się w każdej z izb liczba osób powołanych do SN na wniosek obecnej Krajowej Rady Sądownictwa. A to z kolei powoduje, że proporcje „starych” i „nowych” się zmieniają.
Ale Małgorzata Manowska w zeszłym roku realizowała się nie tylko na polu związanym z zarządzaniem SN. Ku zaskoczeniu wielu potrafiła stanąć także w obronie sędziów nękanych przez ludzi Zbigniewa Ziobry. Chodzi o przeniesienie do innego wydziału przez Przemysława Radzika, wiceprezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie, dwóch sędzi tego sądu - Ewy Leszczyńskiej-Furtak i Ewy Gregajtys. Wielu uznało to za represje służbowe, gdyż obie są znane z podważania legalności obecnej Krajowej Rady Sądownictwa. Mimo to Manowska wystosowała list do Piotra Schaba, szefa Radzika, w którym zaapelowała o uchylenie jego decyzji. Zaznaczyła w nim, że szkodzi ona obywatelom, gdyż wskutek niej sędzia, który przez wiele lat specjalizował się w określonej dziedzinie prawa, musi się ponownie wdrażać do orzekania w innej.
I prezes SN pod koniec 2022 r. złożyła również dwa wnioski do Trybunału Konstytucyjnego dotyczące praw przysługujących sędziom. Chodzi o brak waloryzacji ich wynagrodzeń oraz obowiązek publikowania ich oświadczeń majątkowych. MK
Monika Gąsiorowska, adwokatka
/
Materiały prasowe
/
fot. Materiały prasowe
Od 20 lat reprezentuje skarżących w postępowaniach przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Współdziała z organizacjami pozarządowymi, m.in. Helsińską Fundacją Praw Człowieka oraz Fundacją na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Reprezentuje m.in. osoby, które zostały objęte tzw. drugą ustawą dezubekizacyjną z 2016 r. Na jej mocy pracującym w służbach mundurowych w latach 1944-1990 znacząco obniżono świadczenia emerytalne i rentowe. Także tym, którzy zostali pozytywnie zweryfikowani i na nowo przyjęci do służby po 1990 r. Tysiące spraw z odwołań od tych decyzji, które trafiły do sądów okręgowych, zostało zawieszonych z uwagi na pytanie prawne skierowane do Trybunału Konstytucyjnego (do dziś nierozstrzygnięte). I pozostałyby bez rozpatrzenia, gdyby nie uchwała z 2020 r. Sądu Najwyższego, który uznał, że każdy powinien być oceniany na podstawie indywidualnych czynów, i skargi na przewlekłość składane do ETPC przez mec. Gąsiorowską. Trybunał przyznał, iż doszło m.in. do naruszenia art. 6 konwencji (każdy ma prawo do sprawiedliwego rozpatrzenia swojej sprawy w rozsądnym terminie). PN
Marcin Stanecki, dyrektor w departamencie prawa pracy Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej
/
Dziennik Gazeta Prawna
/
fot. Wojtek Górski
Możliwe, że najbardziej wpływający na środowisko pracy prawnik od lat. Od około półtora roku na stanowisku dyrektora departamentu prawa pracy odpowiada w resorcie rodziny za dwie największe od lat nowelizacje kodeksu pracy wprowadzające nowe regulacje badania trzeźwości zatrudnionych, zasady pracy zdalnej, a także wdrażające do polskich przepisów m.in. dyrektywę work-life balance. Obecnie intensywnie pracuje nad trzecią z kolei „ostateczną” wersją projektu ustawy wdrażającej do polskich przepisów dyrektywę o sygnalistach. MRz
Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości
/
Dziennik Gazeta Prawna
/
fot. Wojtek Górski
Niewątpliwie najbardziej sprawny intelektualnie i kompetentny prawnik w nielicznej drużynie Zbigniewa Ziobry. Być może nie brak mu cynizmu, wielu zarzuca mu zwyczajny oportunizm (przypominając, że wcześniej był ekspertem u Janusza Palikota albo to, jak chwalił zmiany w procedurze karnej, które następnie gorliwie odwracał), ale nie da mu się odmówić odwagi i skuteczności. Bo jakkolwiek oceniać reformy kodeksu karnego, którą w 2022 r. uchwalił parlament, to nawet jej liczni krytycy zgodnie przyznają, że to zmiana, która całkowicie zmienia filozofię karania i polityki penalnej (powstała przy ogromnym udziale prokuratora Tomasza Szafrańskiego z Prokuratury Krajowej). W tym samym czasie Warchoł doprowadził do uchwalenia ustawy antylichwiarskiej. Na pewno byłby wyżej, gdyby nie wpadki, takie jak utrącenie przez Sejm na ostatnim etapie nowelizacji ustawy o notariuszach i konieczność przesunięcia wejście w życie nowelizacji kodeksu karnego. Tę sztandarową ustawę trzeba było odroczyć z uwagi na kolizję przepisów. I choć krytycy reformy nie mają nic przeciwko temu, to nie da się ukryć, że to kompromitujący błąd. PSz
Gertruda Uścińska, prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych
/
Materiały prasowe
/
fot. Materiały prasowe
Trawestując znany tytuł, na odcinku ZUS bez zmian - tyle że w pozytywnym znaczeniu. Zakład bez większych problemów przejął kolejne zadanie, jakim był udział w pomocy dla ukraińskich uchodźców, wypłata im 500 plus i jej weryfikacja. Świadczenie regularnie trafia do ponad 0,5 mln ukraińskich dzieci w Polsce.
Sama instytucja notowała w zeszłym roku kolejne rekordy, jeśli chodzi o stabilność finansową. Wydolność, czyli pokrywanie ze składek wypłat świadczeń, wyniosła powyżej 80 proc., co było możliwe najpierw dzięki wysokiemu tempu wzrostu płac, a potem już - niestety - wysokiej inflacji. Szefowa ZUS musi jednak przygotować swoją instytucję na trudniejsze czasy, bo jak pokazuje najnowsza prognoza FUS, w kolejnych latach będzie trudniej, a wysoka inflacja oprócz wyższych wpływów przyniesie wyższe wydatki, np. rekordową waloryzację emerytur, która wyniesie 14,8 mld zł. GP
Ranking DGP: 50 najbardziej wpływowych prawników 2022 [Miejsca 50-41]
Ranking DGP: 50 najbardziej wpływowych prawników 2022 [MIEJSCA 40-31]
Ranking DGP: 50 najbardziej wpływowych prawników 2022 [Miejsca 20-11]
Ranking DGP: 50 najbardziej wpływowych prawników 2022 [Miejsca 10-1]