Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur opublikował raport z kolejnej wizytacji zakładu karnego w Barczewie. Kontrolę przeprowadzono pomiędzy 23 a 26 stycznia 2023 r. W odróżnieniu od wizyty z października ub.r. tym razem osadzeni nie sygnalizowani przypadków stosowania podtapiania, choć i tym razem przedstawiciele KMPT usłyszeli o kolejnych przypadkach nadużyć ze strony funkcjonariuszy Służby Więziennej.
Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur opublikował raport z kolejnej wizytacji zakładu karnego w Barczewie. Kontrolę przeprowadzono pomiędzy 23 a 26 stycznia 2023 r. W odróżnieniu od wizyty z października ub.r. tym razem osadzeni nie sygnalizowani przypadków stosowania podtapiania, choć i tym razem przedstawiciele KMPT usłyszeli o kolejnych przypadkach nadużyć ze strony funkcjonariuszy Służby Więziennej.
Jeden z więźniów za pośrednictwem KMPT zdecydował się na złożenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Osadzony wskazywał, że miał być podduszany, bity po twarzy i kopany.
„Podobne sposoby działań funkcjonariuszy SW opisywali inni osadzeni, którzy również doświadczyli tego typu przemocy lub słyszeli o takich przypadkach. Nie zdecydowali się jednak złożyć oficjalnego zawiadomienia z obawy o swoje bezpieczeństwo i represje ze strony Służby Więziennej” – czytamy w raporcie.
Warto podkreślić, że KMPT nie podważa konieczności użycia środków przymusu bezpośredniego w sytuacjach opisanych w ustawie o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej. Tyle że, jak wskazują autorzy raportu, ich użycie musi być transparentne i spełniać wymogi zawarte w ustawie. Musi więc być odpowiednio udokumentowane, utrwalone na monitoringu, a w przypadku, gdy osadzony ucierpiał, powinna być mu udzielona pomoc medyczna.
Natomiast analiza statystyk na temat stosowania środków przymusu bezpośredniego w tej jednostce pokazuje, że o ile jeszcze w 2018 r. zarejestrowano 18 takich przypadków, to rok później już tylko 7, w 2020 r. – 3, a od 2021 r. do 23 stycznia 2023 r. oficjalnie ani jednego.
Raport KMPT z pierwszej kontroli dokonanej w tej jednostce wskazywał, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że funkcjonariusze zastraszają osadzonych, stosują represje, przemoc fizyczną i słowną. Osadzeni mieli być wyciągani z celi, doprowadzani do pomieszczeń niemonitorowanych, gdzie następnie mieli być bici, obrażani, zastraszani, podduszani, a nawet podtapiani (waterboarding). W jednym przypadku do podtapiania miało dojść na kilka dni przed wizytacją, co skutkowało złożeniem zawiadomienia do prokuratury.
W opinii kontrolerów w reakcji na ujawnione w pierwszym raporcie zastrzeżenia dyrektor zakładu karnego nie podjął dostatecznych działań, by dokładniej zbadać ten proceder i zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości. Dyrektor ZK poinformował, że odebrał jedynie oświadczenia od funkcjonariuszy odnośnie do zdarzenia, które skutkowało powiadomieniem prokuratury. Dalsze działania uzależnia od końcowej decyzji śledczych. W rozmowie podsumowującej wizytację dyrektor więzienia stwierdził też, że nie podziela opinii kontrolerów co do tego, że w jednostce tej istnieje zorganizowany aparat przemocy.
„Kierownictwo jednostki powinno podjąć systemową pracę w kierunku budowy odpowiedniej kultury instytucjonalnej, która przemoc wobec osadzonych (w tym nękanie psychiczne) będzie traktowała jako niedopuszczalny brak profesjonalizmu i zachęcała personel penitencjarny do aktywnego zgłaszania takich przypadków. Powinny istnieć poufne i skuteczne kanały wewnętrzne raportowania o nieprawidłowościach. W tym kontekście niezwykle ważne jest podjęcie walki ze źle pojmowaną solidarnością zawodową, prowadzącą do zmowy milczenia, a w skrajnych przypadkach do unikania odpowiedzialności przez sprawców złego traktowania” – czytamy w zaleceniach z kontroli.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama