To już pewne: Komisja Europejska złożyła skargę do TSUE dotyczącą samego Trybunału Konstytucyjnego oraz jego wyroków. To potwierdza news DGP i oznacza kolejne komplikacje na linii Warszawa-Bruksela.

Doniesienia o tym, że postępowanie Komisja może ogłosić jeszcze dziś, pojawiały się zarówno w kręgach rządowych, jak i opozycyjnych. Teraz to już pewne: Komisja Europejska decyduje o skierowaniu sprawy przeciwko POLSCE do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z naruszeniem prawa UE przez polski Trybunał Konstytucyjny

Chodzi o zgodność z prawem unijnym dwóch wyroków TK. Pierwszy jest z 14 lipca 2021 roku. Stwierdzono w nim, że Polska nie jest zobowiązana wykonywać środków tymczasowych (płacić kar) Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), jeżeli dotyczą one kształtu i funkcjonowania sądownictwa. Drugi wyrok jest z 7 października 2021 r. Chodziło o zbadanie tego, jak bardzo wiążą nas unijne traktaty. Trybunał potwierdził w tym wyroku obowiązującą w Polsce i w Unii Europejskiej hierarchię źródeł prawa. “Unijne traktaty – jako akty prawa międzynarodowego – mają pierwszeństwo przed prawem krajowym rangi ustawowej, nie mogą jednak wyprzedzać konstytucji” - tłumaczył wówczas rząd.

Ale skarga KE ma dotyczyć nie tylko wyroków, lecz samego TK pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej. KE ma bowiem dążyć do zbadania przez TSUE, czy polski trybunał spełnia standardy określone w art. 19 ust. 1 traktatów, a także art. 47 Karty Praw Podstawowych (KPP).

Pierwsza regulacja mówi m.in. o tym, że TSUE “zapewnia poszanowanie prawa w wykładni i stosowaniu Traktatów”, a państwa członkowskie “ustanawiają środki zaskarżenia niezbędne do zapewnienia skutecznej ochrony sądowej w dziedzinach objętych prawem Unii”. Z kolei art. 47 KPP mówi o prawie “do skutecznego środka prawnego i dostępu do bezstronnego sądu”.

Niewykluczone, że skarga KE na polski TK będzie częścią większego pakietu naruszeniowego wobec Polski oraz innych krajów członkowskich. - W przypadku Polski mówi się jeszcze o wszczęciu postępowań KE w zakresie sygnalistów, praw autorskich, promowania OZE czy kwestii aresztowań i przesłuchań - twierdzi rozmówca DGP.

Działanie KE, choć spodziewane, może skomplikować i tak trudną sytuację wokół Trybunału Konstytucyjnego, do którego niebawem ma trafić wniosek prezydenta o zbadanie konstytucyjności ustawy o Sądzie Najwyższym. Stanowi ona ważny kamień milowy KPO, a jak twierdzi rząd, jej wdrożenie odblokuje miliardy euro z Krajowego Planu Odbudowy.