Mimo że Rosja nie jest już stroną Europejskiej konwencji praw człowieka i żaden rosyjski sędzia nie zasiada już w Europejskim Trybunale Praw Człowieka, organ ten nadal jest uprawniony do badania niektórych skarg przeciwko Federacji. Taka sytuacja miała miejsce w przypadku dwóch skarg (Kutajew p. Rosji, skarga nr 17912/15 oraz Swietowa i in. przeciw Rosji, skarga nr 54714/17).

Aleksandra Gliszczyńska-Grabias, adiunkt w Poznańskim Centrum Praw Człowieka Instytutu Nauk Prawnych PAN
Pierwsza ze spraw dotyczyła czeczeńskiego działacza na rzecz praw człowieka, który zorganizował obchody 70. rocznicy deportacji 0,5 mln Czeczenów i Inguszów w 1944 r. (uznanej za akt ludobójstwa w rezolucji Parlamentu Europejskiego z 2004 r.) w terminie innym niż oficjalnie wskazany przez prezydenta Ramzana Kadyrowa. Obawiając się prześladowań ze strony władz, skarżący ukrył się u rodziny. Został jednak wyśledzony, uprowadzony, pobity i torturowany. W postępowaniu przed trybunałem władze utrzymywały, że skarżący został zatrzymany i skazany za posiadanie narkotyków, do czego miał się przyznać podczas śledztwa, jednak przed sądem odwołał te zeznania jako wymuszone siłą. Żadne próby dochodzenia sprawiedliwości na poziomie krajowym nie przyniosły rezultatu.
Przedmiotem drugiej skargi było dokonane w 2017 r. wtargniecie służb do mieszkania rosyjskiej dziennikarki i aktywistki na rzecz praw człowieka oraz odebranie jej urządzeń elektronicznych i rzeczy osobistych na podstawie niejasnego i bardzo szerokiego nakazu przeszukania wydanego w 2003 r. w związku ze sprawą Michaiła Chodorkowskiego, w którego organizacji pracowała kiedyś skarżąca.
W obydwu sprawach trybunał stwierdził wiele naruszeń konwencji, w tym – w przypadku pierwszego skarżącego – naruszenie art. 3 (zakaz tortur); art. 5 (prawo do wolności i bezpieczeństwa osobistego); art. 6 (prawo do sądu) oraz art. 18 (granice stosowania ograniczeń praw) w związku z art. 5, zaś w przypadku drugiej skargi: naruszenie art. 8 (prawo do prywatności), art. 10 (wolność wypowiedzi) oraz art. 13 (prawo do skutecznego środka odwoławczego). Skarżącym przyznano także wysokie odszkodowania: 52 tys. euro w pierwszej, 29 tys. euro w drugiej ze spraw.
Co istotne, ze względu na pozostawanie przez Rosję poza systemem strasburskim, ETPC musiał najpierw stwierdzić, że jest właściwy do rozpoznania obu spraw, ponieważ do zarzucanych naruszeń doszło przed 16 września 2022 r., a zatem datą wyznaczoną jako zasadniczo graniczną dla uznania jurysdykcji trybunału w sprawach rosyjskich. Dodatkowo powołał jednego ze swoich sędziów do występowania w charakterze sędziego ad hoc. Rząd Rosji został poproszony o odniesienie się do tych ustaleń, czego nie uczynił.
Rosja oczywiście nie wykona wyroków trybunału w Strasburgu, jednak sprawy takie jak Kutajew czy Swietowa i in. przeciw Rosji, oprócz wymiaru symbolicznego dla ofiar naruszeń, przypominają bardzo ważną prawdę o tym, że w państwie tym są osoby sprzeciwiające się autorytarnemu reżimowi Putina i jego sojusznikom. ©℗