Nawiązkę na rzecz Lasów Państwowych można orzec za kradzież drzewa, np. wyrąbanego przez sprawcę lub powalonego. Nie dotyczy to już jednak kradzieży drewna, np. składowanego na stosie - uznał Sąd Najwyższy. Uwzględnił tym samym kasację RPO i uchylił nawiązkę w takiej sprawie.

O niedawnym rozstrzygnięciu Izby Karnej SN poinformowało w środę Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich.

Kradzież drewna - orzeczenie SN

"Skoro sprawca dopuścił się zaboru w celu przywłaszczenia drewna sosnowego, pociętego już na kawałki i składowanego na stosie, a więc drewna powstałego z przerobienia drzew wyrąbanych na materiał użytkowy przeznaczony do sprzedaży, brak było podstaw faktycznych i prawnych do orzeczenia nawiązki w wysokości podwójnej wartości przedmiotu przypisanego przestępstwa" - wskazał SN w uzasadnieniu swojego orzeczenia.

Sprawa, w której kasację skierował RPO, dotyczyła kradzieży drewna sosnowego wartego ponad 1,6 tys. zł z lasu w woj. świętokrzyskim. Za ten czyn w 2019 r. mężczyzna został skazany przez Sąd Rejonowy w Końskich na pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz 3 tys. zł grzywny.

Ponadto jednak sąd rejonowy orzekł wtedy w tej sprawie od oskarżonego 3,2 tys. zł nawiązki na rzecz Lasów Państwowych.

Wyrok został utrzymany w drugiej instancji, mimo że obrońca skazanego argumentował, że mylnie uznano, iż są podstawy do nawiązki. Sąd Okręgowy w Kielcach wskazał jednak, że nawiązka może zostać orzeczona także w przypadku takiej kradzieży.

Interwencja RPO ws. kradzieży drewna

RPO zawnioskował w związku z tym do SN o uchylenie zaskarżonego wyroku - tylko w części dotyczącej orzeczenia o nawiązce. Przypominał, że przepis Kodeksu karnego stanowi, że "w razie skazania za wyrąb drzewa albo za kradzież drzewa wyrąbanego lub powalonego, sąd orzeka na rzecz pokrzywdzonego nawiązkę w wysokości podwójnej wartości drzewa".

RPO zaznaczył, że sądy już wcześniej interpretowały ten przepis jako ograniczający wyraźnie "możliwość orzeczenia nawiązki jedynie w razie skazania sprawcy za wyrąb drzewa w lesie albo za kradzież drzewa wyrąbanego lub powalonego". "Nie odnosi się on tym samym do sytuacji, gdy sprawca zostaje skazany nie za kradzież drzewa, lecz za kradzież drewna" - podkreślał w kasacji RPO.

Rzecznik argumentował, że "od dawna istnieje zgodność, że pod pojęciem drzewa - w rozumieniu tego przepisu Kodeksu karnego - należy przyjmować drzewo w stanie surowym, czyli takim, w jakim pozostało w lesie po wyrąbaniu lub powaleniu, a więc w żaden sposób nieprzerobionego".

Argumentację tę podzielił SN. Wskazał jednocześnie, że "przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania było zbędne", albowiem w tej sytuacji "orzeczenie obowiązku zapłaty nawiązki nie jest dopuszczalne". (PAP)

autor: Marcin Jabłoński

mja/ par/