Wyrok w sprawie J.I. p. Chorwacji (skarga nr 35898/16), który zapadł w ostatnich dniach przed ETPC, dotyczył sprawy skupiającej w sobie kilka problemów: braku właściwej reakcji władz na obawy zgłaszane przez skarżącą – osobę będącą w sytuacji szczególnej wrażliwości: Romki, ofiary gwałtów, wobec której groźby śmierci miał zgłaszać przebywający poza zakładem karnym gwałciciel – ojciec skarżącej. Trybunał orzekł naruszenie przez Chorwację art. 3 konwencji, który zakazuje tortur oraz nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania.

Aleksandra Gliszczyńska-Grabias, adiunkt w Poznańskim Centrum Praw Człowieka Instytutu Nauk Prawnych PAN
W 2015 r. skarżąca zgłosiła kilkukrotnie policji swoje obawy związane z przekazaniem jej za pośrednictwem członków rodziny, że jej skazany w 2009 r. na karę ośmiu lat pozbawienia wolności za dokonane na niej wielokrotne gwałty ojciec – pozostający w 2015 r. na wolności – grozi jej śmiercią, obarczając ją odpowiedzialnością za swoje skazanie. Żadne z tych zgłoszeń nie doprowadziło jednak do wszczęcia przez policję właściwego dochodzenia w sprawie. Skarga konstytucyjna złożona przez J.I. została zaś oddalona.
Badając skargę, ETPC podkreślił stopień psychicznego cierpienia, jakiego doświadczyła skarżąca. Trybunał nie miał wątpliwości, że jej strach był prawdziwy, a J.I. jest ogromnie straumatyzowana jako ofiara wielokrotnych gwałtów w młodym wieku. Dlatego też władze chorwackie miały wynikający zarówno z prawa krajowego, jak i z europejskiej konwencji obowiązek zainicjowania i przeprowadzenia właściwego dochodzenia w sprawie jej zgłoszeń i obaw. Co więcej, władze nie spróbowały nawet podejść do sprawy w sposób całościowy, z uwzględnieniem problemu przemocy domowej i seksualnej, których ofiarą była skarżąca. Fakty te skłoniły trybunał do stwierdzenia naruszenia art. 3 konwencji wobec braku właściwego zbadania sprawy przez władze chorwackie.
Trybunał rozważał również kwestie związane z zarzucaną dyskryminacją ze względu na romskie pochodzenie, nie dopatrując się jednak potwierdzenia tego zarzutu w faktach. Jednocześnie ETPC podkreślił, że władze były świadome szczególnej sytuacji skarżącej – co nazwano w wyroku „szczególną wrażliwością”, od funkcjonującego coraz częściej w języku prawa pojęcia „grup wrażliwych” – jako Romki i ofiary przemocy seksualnej, co zwiększało jedynie konieczność szybkiego i skutecznego zapewnienia jej właściwej pomocy wobec gróźb ze strony jej gwałciciela. Zdaniem trybunału powinna ona była uzyskać ochronę przed zastraszaniem, zemstą i wtórną wiktymizacją.
Do wyroku dołączone zostało zdanie częściowo odrębne sędziego Wojtyczka, który stwierdził, że należy przyjąć wyjaśnienia państwa, że obawy skarżącej nie były oparte na wystarczająco przekonujących podstawach, aby uzasadniały wszczęcie właściwego postępowania, a zatem władze chorwackie nie dopuściły się naruszenia konwencji. Jak wskazał polski sędzia, właściwe zasady procedury karnej nakazują, aby chronić nie tylko domniemane ofiary, lecz także inne osoby przed bezpodstawnymi oskarżeniami o popełnienie przestępstwa. Drugie zdanie częściowo odrębne – jednak o całkowicie innej wymowie – zgłosił sędzia Derenčinović, który dowodził, że trybunał powinien był uznać naruszenie praw skarżącej także ze względu na niewypełnienie przez państwo pozytywnego obowiązku zapewnienia jej właściwej ochrony jako szczególnie wrażliwej ofierze przemocy seksualnej. ©℗