Nie tylko osoba fizyczna, lecz także stowarzyszenie może mieć status pokrzywdzonego w procesie o bezprawne przetwarzanie danych. Sąd oddalił apelację prokuratury w sprawie tzw. wyborów kopertowych.

Sprawa dotyczy wyborów korespondencyjnych na prezydenta RP, które rząd próbował przeprowadzić wiosną 2020 r. przy udziale Poczty Polskiej. Operator początkowo starał się uzyskać spisy wyborców od władz lokalnych. Rozesłał wówczas e-maile, w których zażądał od wójtów, burmistrzów i prezydentów przekazania tych danych. Spora część odmówiła i wówczas dane przekazało Ministerstwo Cyfryzacji.
Wójt gminy Wapno był jednym z tych, którzy zareagowali na wniosek Poczty Polskiej i udostępnili jej dane osobowe mieszkańców. Sieć Obywatelska Watchdog Polska w prywatnym akcie oskarżenia zarzuciła mu złamanie prawa. Sąd Rejonowy w Wągrowcu potwierdził przekroczenie uprawnień i popełnienie przestępstwa polegającego na bezprawnym przekazaniu danych, takich jak imiona i nazwiska, numery PESEL czy adresy. Warunkowo umorzył jednak postępowanie, orzekając jedynie 2 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym (wyrok z 22 marca 2022 r., sygn. akt II K 461/21).

Nie tylko mieszkańcy

Prokuratura nie występowała przed sądem pierwszej instancji. Co ciekawe, to ona jednak zdecydowała się wnieść apelację od wyroku, uznając, że Sieć Obywatelska Watchdog Polska nie miała w ogóle prawa wnieść prywatnego aktu oskarżenia. A skoro tak, to sąd nie mógł przeprowadzić postępowania i orzec o naruszeniu prawa przez wójta. Stowarzyszenie nie może być pokrzywdzone przez bezprawne przetwarzanie danych osobowych, chodzi bowiem o dane konkretnego człowieka, a nie osoby prawnej. Innymi słowy, z takim aktem oskarżenia mógłby wystąpić co najwyżej któryś z mieszkańców gminy Wapno, którego dane przekazano Poczcie Polskiej.
Sąd Okręgowy w Poznaniu nie podzielił tej argumentacji. Odwołał się do art. 107 ustawy o ochronie danych osobowych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1781 ze zm.; patrz grafika).
„W ocenie sądu odwoławczego odwołać się należy przede wszystkim do utrwalonego stanowiska, dotyczącego interpretacji normy wskazanej w art. 107 ustawy o ochronie danych osobowych, z którego wynika, że na nałożenie sankcji karnych za naruszenia niektórych przepisów odnoszących się do ochrony danych osobowych należy patrzeć nie tylko z perspektywy konkretnego człowieka, którego dane osobowe są przetwarzane w określonej sytuacji. Taki ruch ustawodawczy trzeba też rozpatrywać z punktu widzenia wszystkich osób fizycznych, których dane osobowe mogą być potencjalnie przetwarzane, a ogólniej - z punktu widzenia całego społeczeństwa” -uzasadnił rozstrzygnięcie sąd.
Jego zdaniem, skoro stowarzyszeniu przyznano osobowość prawną, to może ono występować w roli pokrzywdzonego. Artykuł 107 ustawy należy bowiem interpretować szeroko i nie ma żadnych podstaw, by krąg pokrzywdzonych ograniczać wyłącznie do osób fizycznych, których dane przekazano Poczcie Polskiej.
„Inkryminowane w tym zakresie działania naruszają bowiem dobra prawem chronione każdego potencjalnego obywatela. W imieniu właśnie takich obywateli działa stowarzyszenie i ich praw swoimi działaniami chroni. (…) Co do zasady wskazane stowarzyszenie ma podejmować działania zawsze wtedy, gdy dobra obywatelskie (szeroko rozumiane) zostaną naruszone. Działać za każdego obywatela i bronić tym samym praw ogółu obywateli” - można przeczytać w uzasadnieniu.
Wyrok oznacza w praktyce, że w procesie karnym o bezprawne przetwarzanie danych osobowych stowarzyszenia mają więcej praw, niż w postępowaniach cywilnych oraz prowadzonych przed Urzędem Ochrony Danych Osobowych. Tu bowiem, zgodnie z art. 61 ustawy o ochronie danych osobowych mogą one występować wyłącznie za zgodą osoby, której dane dotyczą, w jej imieniu i na jej rzecz. A w sprawach cywilnych pozew musi wnieść konkretna poszkodowana osoba. Dlatego też proces przeciwko poczcie, tym razem o przejęcie danych od Ministerstwa Cyfryzacji, zainaugurował Wojciech Klicki, prawnik Fundacji Panoptykon, a nie sama fundacja. Ma on ruszyć jesienią.

Wójt musiał wiedzieć

Sąd nie zgodził się również z argumentem, że czyn z art. 231 par. 1 kodeksu karnego (patrz grafika) ma charakter materialny. Przyznał, że znany jest mu spór toczący się na ten temat w doktrynie, ale sam uznaje, że czyn ten ma charakter formalny, należy do przestępstw abstrakcyjnego narażenia na niebezpieczeństwo, zaś działanie na szkodę interesu publicznego nie jest charakterystyką skutku, ale zachowania sprawcy. Dlatego też udostępniając dane osobowe bez podstawy prawnej, wójt wypełnił także jego znamiona. Nie można też mówić o tym, że nie miał świadomości bezprawnego działania. Po pierwsze przypisano mu działania z zamiarem ewentualnym, po drugie zaś musiał zdawać sobie sprawę przynajmniej z kontrowersji, jakie mogła budzić jego decyzja. Jest bowiem osobą dorosłą, doświadczoną i od wielu lat pełniącą funkcje publiczne. Problem legalności wyborów kopertowych był szeroko omawiany w mediach, w których wypowiadali się przedstawiciele różnych środowisk, szeroko uzasadniając swoje poglądy. Nie sposób więc uznać, by wójt nie był świadomy stanowisk prezentowanych przez przeciwników wyborów i przytaczanych przez nich argumentów prawnych.
- Wyrok ma duże znaczenie dla oceny działania władz publicznych. Od początku podkreślaliśmy wraz Fundacją im. Stefana Batorego, Fundacją Panoptykon i Helsińską Fundacją Praw Człowieka, że nie ma podstaw prawnych do wydania danych wyborców Poczcie Polskiej. Taki apel skierowaliśmy do każdej gminy w Polsce już 23 kwietnia 2020 r. Sąd Rejonowy w Wągrowcu podkreślił, że organy administracji są związane zasadą legalizmu, zapisaną w art. 7 konstytucji RP i to jest kluczowa kwestia, którą raz jeszcze należy podnieść. W tym okresie nie było podstawy do działania w kwestiach wyborczych, co potwierdza wyrok II instancji - komentuje Szymon Osowski, prezes Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska.
- Co ciekawe, sam skazany uznał wyrok pierwszej instancji i nie składał apelacji, uczyniła to prokuratura. Mam nadzieję, że wyrok ten będzie podstawą do oceny działań innych władz, w tym władz centralnych - dodaje. ©℗
ikona lupy />
Co mówią przepisy / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe

orzecznictwo

Wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu z 28 lipca 2022 r., sygn. akt IV Ka 550/22 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia