Jeśli sprawca był w przeszłości karany za jazdę w stanie nietrzeźwości, po wejściu w życie noweli kodeksu karnego może szybko stracić pojazd. Wystarczy nieznaczne przekroczenie 0,5 promila.

Wbrew temu, co może się wydawać, konfiskata auta za jazdę w stanie nietrzeźwości wcale nie będzie dotyczyć tylko i wyłącznie najbardziej poważnych przypadków jazdy pod wpływem alkoholu, jak spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwości czy prowadzenie w znacznym stopniu upojenia (powyżej 1,5 promila alkoholu we krwi albo 0,75 mg/dm3 w wydychanym powietrzu) lub odurzenia narkotykami w analogicznym stopniu. Po wejściu w życie nowelizacji kodeksu karnego (obecnie trwają prace w Senacie) i wprowadzeniu art. 178a par. 5 k.k. sankcja ta będzie mogła zostać zastosowana także w przypadku, gdy stan nietrzeźwości choćby minimalnie przekracza wartość 0,5 promila, o ile kierujący był wcześniej skazany za jazdę w stanie nietrzeźwości. A więc popełnił przestępstwo z art. 178a par. 4 k.k. Przy czym nie będzie mieć znaczenia, czy za pierwszym razem stwierdzono u kierowcy 1,5 czy 0,55 promila. Liczy się sam fakt uprzedniego skazania z art. 178a par. 1 k.k., który powoduje, że czyn jest kwalifikowany jako przestępstwo z art. 178a par. 4 k.k.

Względniejsze prawo nie zadziała

Co więcej, choć przepadek pojazdu lub jego równowartości ma być stosowany w razie powtórnego skazania, to nie ma znaczenia, czy to pierwsze skazanie będzie miało miejsce już pod rządami nowych przepisów, czy też doszło do niego przed wejściem w życie nowelizacji.
Przykładowo zakładając, że ustawa zacznie obowiązywać od października, to kierowca, który zostanie złapany na prowadzeniu pojazdu w stanie nietrzeźwości, a ma już na koncie wyrok za czyn popełniony przed tą datą, od razu będzie podlegał pod obligatoryjną konfiskatę pojazdu lub przepadek kwoty będącej jego równowartością.
Jak mówi prof. Ryszard Stefański z Uczelni Łazarskiego, taki drogowy recydywista nie będzie mógł się powoływać na to, że w momencie popełnienia pierwszego czynu obowiązywały względniejsze dla niego przepisy.
- Artykuł 4 k.k. nie będzie mógł mieć w tej sytuacji zastosowania. Przepis ten zaś stanowi, że jeżeli w czasie orzekania obowiązuje ustawa inna niż w czasie popełnienia przestępstwa, to stosuje się ustawę nową, chyba że poprzednio obowiązująca jest względniejsza dla sprawcy - mówi prof. Stefański.
Tego samego zdania jest prof. Mikołaj Małecki z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
- Zasada stosowania przepisów względniejszych dotyczy samego czynu, a nie okoliczności, które mogą wpływać na zaostrzenie kary. Nowelizacja nie zmienia przesłanek recydywy z art. 178a par. 4, a jedynie wprowadza dodatkową sankcję w par. 5 tego przepisu w postaci przepadku pojazdu. Sam czyn jest popełniony pod rządami nowego prawa. Nie musimy czekać, by dopiero po nowelizacji sprawca popełnił go dwa razy - tłumaczy prof. Małecki.

Zatarcie skazania

Jednak nie każde uprzednie skazanie za jazdę w stanie nietrzeźwości (z art. 178a par. 1) będzie powodowało, że w przypadku powtórnego popełnienia tego samego przestępstwa czyn ten zostanie zakwalifikowany jako przestępstwo z par. 4 art. 178a k.k. Choć w przepisie jest mowa o uprzednim skazaniu, to dotyczy tylko takiego wyroku, który nie uległ zatarciu. To co do zasady następuje po 10 latach, ale przy wyrokach skazujących na karę bezwzględnego pozbawienia wolności do lat trzech, sąd na wniosek skazanego może orzec, że zatarcie następuje już po pięciu latach. W przypadku gdy kara pobawienia wolności za jazdę w stanie nietrzeźwości orzeczona została w zawieszeniu, zatarcie następuje po pół roku od końca okresu próby. W pozostałych przypadkach zatarcie następuje po trzech latach (od wykonania kary ograniczenia wolności albo jej przedawnienia) i roku (od wykonania kary grzywny).
Ale to nie wszystko. W art. 178a par. 4 k.k. jest mowa o powtórnym skazaniu za przestępstwo z par. 1 tego przepisu, a nie powtórnym popełnieniu czynu, o którym mowa w tym paragrafie. A to oznacza, zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, że nawet jeśli dana osoba popełni ponownie czyn z art. 178a par. 1 jeszcze przed zatarciem skazania za wcześniejsze przestępstwo z tego samego paragrafu, to nie popełnia przestępstwa z art. 178a par. 4, jeśli w momencie orzekania doszło do zatarcia tego pierwszego skazania.
SN w wielu wyrokach (np. sygn. akt II KK 459/21; V KK 504/20 czy III KK 95/20) konsekwentnie stoi na stanowisku, że „fakt zatarcia z mocy prawa wcześniejszego prawomocnego skazania za przestępstwo określone w art. 178a par. 1 k.k. (…), zaistniały w dacie wyrokowania co do popełnienia czynu określonego w art. 178a par. 1 k.k., uniemożliwia przyjęcie odpowiedzialności sprawcy na podstawie art. 178a par. 4 k.k., także wtedy, gdy do popełnienia tego czynu doszło przed upływem okresu niezbędnego do zatarcia wcześniejszego skazania”. Taka wykładnia przepisów prowadzi czasem do trudnych do zrozumienia sytuacji, w których sąd I instancji skazuje kogoś za przestępstwo z art. 178a par. 4 (recydywa), a sąd II instancji musi zmienić ten wyrok na przestępstwo z art. 178a par. 1, ponieważ zanim rozpoznał apelację, pierwszy czyn uległ zatarciu.
Ale uwaga, od tej zasady w orzecznictwie czyni się wyjątek. „Nie stanowi przeszkody do przyjęcia odpowiedzialności za przestępstwo z art. 178a par. 4 k.k. zatarcie w dacie wyrokowania skazania za przestępstwo, którego częścią było orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, jeżeli będący przedmiotem osądu czyn określony w art. 178a par. 1 k.k. został popełniony w okresie obowiązywania tego zakazu” - orzekł SN w wyroku z 2 lipca 2019 r. (sygn. akt V KK 364/18). Innymi słowy, jeśli przestępstwo z art. 178a par. 1, czyli jazda w stanie nietrzeźwości, zostało popełnione w okresie zakazu prowadzenia pojazdów, to wówczas, nawet jeśli w dacie orzekania ten pierwszy czyn uległ zatarciu, to i tak kwalifikuje się to jako przestępstwo z art. 178a 4. k.k.

Łaska sądu

Oprócz tego, w odróżnieniu od spowodowania wypadku w stanie nietrzeźwości, przy przestępstwach bezskutkowych z art. 178a par. 1 i 4 sąd będzie mógł odstąpić od zastosowania przepadku pojazdu lub jego równowartości, „jeżeli zachodzi wyjątkowy wypadek, uzasadniony szczególnymi okolicznościami”. Orzecznictwo odnoszące się do wykładni tego sformułowania jest tak bogate, jak różnorodne i nie sposób wyróżnić jednego zestawu przesłanek, które mogłyby stanowić uzasadnienie dla zastosowania tego wyjątku.
- Dla każdego sędziego będzie wyglądało to pewnie troszeczkę inaczej. Będą to więc przeróżne sytuacje, które najczęściej będą ocierały się o stan wyższej konieczności, ale które nie mogą być w ten sposób zakwalifikowane - mówi sędzia Piotr Mgłosiek z Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Krzyków. Jak dodaje, w jego przekonaniu ten „wyjątkowy wypadek uzasadniony szczególnymi okolicznościami” odnosi się zarówno do jakichś specyficznych okoliczności dotyczących popełnienia danego czynu, jak i do szczególnej sytuacji sprawcy.
- A więc może to być sytuacja, w której sprawca mając podejrzenie, że jego stan może przekraczać 0,5 promila, decyduje się wsiąść jednak za kierownicę, by zawieźć dziecko do szpitala. Albo sprawca ma dziecko, które wymaga dowożenia np. na dializy czy rehabilitację i choć on nie będzie mógł tego robić z uwagi na konieczność orzeczenia zakazu prowadzenia pojazdów, to orzeczenie przepadku pozbawi możliwości zawożenia tego dziecka przez jego żonę - tłumaczy sędzia Mgłosiek. ©℗
Przypadek dla pijanych kierowców / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe
Etap legislacyjny
Prace w Senacie