W sprawie rozpatrywanej przez Wielką Izbę Europejskiego Trybunału Praw Człowieka NIT S.R.L przeciwko Mołdawii (skarga nr 28470/12) europejscy sędziowie wypowiedzieli się na temat cofnięcia koncesji prywatnemu nadawcy.

Dominika Bychawska-Siniarska, członek zarządu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka
W wyroku trybunał rozwinął orzecznictwo dotyczące pluralizmu w mediach i wyjaśnił wzajemne powiązania między wewnętrznymi i zewnętrznymi aspektami pluralizmu mediów, zakres marginesu oceny przyznanego państwom oraz poziomu kontroli mającego zastosowanie do ograniczeń w tej dziedzinie.
Skarżąca spółka prowadziła krytycznie nastawioną do partii rządzącej stację telewizyjną NIT. Koncesja na nadawanie została cofnięta z powodu „braku neutralności i bezstronności w programach informacyjnych nadawanych w ramach krajowych sieci publicznych”. Decyzja o jej wygaszeniu została utrzymana przez mołdawskie sądy, w wyniku czego spółka poskarżyła się do ETPC na naruszenie swobody wypowiedzi i – w związku z zamknięciem całej stacji telewizyjnej – prawa własności.
W wyroku z 5 kwietnia 2022 r. trybunał przypomniał, że polityka pluralizmu nadawanych treści, obrana przez władze mołdawskie i zawarta w kodeksie audiowizualnym z 2006 r., została pozytywnie oceniona przez ekspertów Rady Europy. Opracowane przez władze krajowe zasady mogły być postrzegane jako dość rygorystyczne, ale sprawa dotyczy okresu przed przejściem Mołdawii na naziemną telewizję cyfrową, kiedy to liczba krajowych częstotliwości była bardzo ograniczona. Władze wprowadziły regulacje dotyczące przekazywanie dokładnych i wyważonych wiadomości i informacji odzwierciedlających pełen zakres opinii politycznych.
Mając to na uwadze, trybunał uznał, że powody decyzji o ograniczeniu swobody wypowiedzi skarżącej spółki były właściwe i wystarczające oraz że władze krajowe wyważyły właściwie między potrzebą ochrony pluralizmu i praw innych osób z jednej strony a prawami skarżącej spółki do swobody wypowiedzi z drugiej. Ponieważ spółka twierdziła, że cofnięcie koncesji (podobnie jak większość wcześniejszych sankcji) było umotywowane politycznie, strasburscy sędziowie dokładnie zbadali zabezpieczenia przed arbitralnością i nadużyciami ze strony władzy. Wskazali, że zarzuty NIT zostały należycie zbadane przez sądy i nie było żadnych konkretnych dowodów na poparcie zastrzeżeń, że organ kontrolny audiowizualnej starał się uniemożliwić NIT wyrażanie krytycznych poglądów na temat rządu lub miał inne ukryte cele.
Trybunał wskazał, że pomimo cofnięcia koncesji skarżąca spółka mogła nadal wydawać programy informacyjne, korzystając z innych platform nadawczych, np. YouTube. Z tych względów uznano, że nie została pozbawiona możliwości prowadzenia innej działalności przynoszącej dochód i korzystania ze swobody wypowiedzi.
Mając na uwadze powyższe rozważania, ETPC uznał, że powody leżące u podstaw decyzji o ograniczeniu swobody wypowiedzi NIT były właściwe i wystarczające, a władze krajowe wyważyły prawa różnych zainteresowanych. Ingerencja była zatem „konieczna w społeczeństwie demokratycznym” i nie doprowadziła do naruszenie art. 10 konwencji.
Ponadto, nawet jeśli utrata koncesji doprowadziła ostatecznie do upadku jej sieci telewizji analogowej, skarżąca spółka mogła ponownie wystąpić o koncesję na nadawanie po upływie roku. Trybunał uznał, że państwo zachowało właściwą równowagę między ogólnym interesem a interesem ekonomicznym stacji telewizyjnej, nie naruszając prawa własności. Przypomniał przy tym, że w ciągu trzech lat na spółkę nałożono 12 kar za nieprzestrzeganie kodeksu audiowizualnego, a pomimo to nie zmieniła ona swojej polityki programowej, w związku z czym władze uprawnione były do skorzystania z bardziej dolegliwej sankcji. Trybunał zauważył dodatkowo, że z ekspertyzy przedstawionej przez skarżącą spółkę wynikało, iż przynosiła ona straty jeszcze przed cofnięciem koncesji. W związku z tym ETPC uznał, że cofnięcie koncesji nie naruszyło w nadmiernym stopniu interesów własnościowych skarżącej spółki. ©℗