Choć szczyt czwartej fali pandemii już za nami, a od poniedziałku znacznie poluzowano obostrzenia, wprowadzone za pomocą specustawy covidowej ograniczenia w postępowaniu cywilnym wciąż obowiązują (i znikną dopiero rok po ustaniu stanu zagrożenia epidemicznego).

Tyle, że wynikająca z art. 15zzs1 tego aktu (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 2095 ze zm.) reguła rozpoznawania spraw zarówno w I, jak i w II instancji w składzie jednoosobowym jest kwestionowana z uwagi na sprzeczność z art. 182 konstytucji. Przepis ten wymaga udziału czynnika społecznego w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości.
Co ciekawe, po tym jak rzecznik praw obywatelskich w swoim wystąpieniu do ministra sprawiedliwości wskazał na owo naruszenie, niektóre sądy powszechne zwróciły się do niego z prośbą o przystąpienie do toczących się postępowań i przedstawienie stanowiska. A w jednej z takich spraw sąd przychylił się do opinii RPO uważającego, że pomimo zmiany prawa sprawę nadal powinien rozpoznawać skład trójkowy, czyli z udziałem ławników. W efekcie pominął art. 15zzs1 specustawy covidowej i zastosował wprost art. 91 ust. 2 konstytucji „celem dochowania standardów rzetelnego procesu w aspekcie dostępu do sądu ustanowionego ustawą”. Podstawą decyzji w przedmiocie składu orzekającego był stary stan prawny, czyli art. 47 par. 2 pkt 1c k.p.c.
– Tak by w dalszym postępowaniu strony miały prawo do gwarancji wynikających z art. 6 ust. 1 (prawo do sądu – przyp. red.) Europejskiej Konwencji Praw Człowieka – czytamy w postanowieniu sądu, którego fragmenty udostępnił na swojej stronie RPO.
Z orzecznictwa trybunału w Strasburgu wynika bowiem, że po przydzieleniu sprawy danemu sędziemu i po rozpoczęciu postępowania sprawa podlega rozpatrzeniu przez ten sam skład sądu aż do jej rozstrzygnięcia.
– To bardzo ważne rozstrzygnięcie, w którym sąd, stosując konstytucję, daje pierwszeństwo konwencji w imię obrony prawa do rzetelnego procesu – zwraca uwagę Mirosław Wróblewski, dyrektor zespołu prawa konstytucyjnego, międzynarodowego i europejskiego w Biurze RPO.
– Liczymy, że inne sądy powszechne będą postępowały podobnie. Trzeba też jasno powiedzieć, że w takich sytuacjach nie ma żadnych podstaw do wszczynania jakichkolwiek postępowań dyscyplinarnych przeciwko takiemu sędziemu, bo mamy art. 92 ust. 2 konstytucji, który nakazuje zastosować prawo międzynarodowe w sytuacji sprzeczności z ustawą. Orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w tym zakresie również jest jednoznaczne – dodaje Mirosław Wróblewski.
Warto pamiętać, że w TK czeka na zbadanie pytanie prawne Sądu Rejonowego Katowice-Zachód, dotyczące zgodności art. 15zzs1 z ustawą zasadniczą. Z kolei Sądowi Najwyższemu przedstawiono do rozstrzygnięcia zagadnienia, czy przepis zmieniający skład sądu rozpoznającego sprawę z trzech sędziów na jednego, ma zastosowanie do spraw w toku.
Ponadto zgodnie z art. 379 pkt 4 k.p.c. niewłaściwy skład sądu jest jedną z przesłanek nieważności postępowania. Wszystko to powoduje niepewność prawną. – Wątpliwości zawdzięczamy patolegislatorom z Ministerstwa Sprawiedliwości. Protestowaliśmy przeciwko przyjęciu takich przepisów, lecz nasze głosy nie zostały wysłuchane. W rezultacie teraz stosowanie przepisów proceduralnych zmienionych specustawą covidową niesie ryzyko nieważności postępowania, w zależności od rozstrzygnięć TK czy SN. Jednocześnie zastosowanie starych przepisów również naraża sędziów na zarzut nieważności – mówi sędzia Bartłomiej Przymusiński ze stowarzyszenia Iustitia.
– Trzeba jednak powiedzieć wprost, że nikt sędziów nie zwalnia z obowiązku dokonywania oceny zgodności z konstytucją przepisów, także tych o charakterze proceduralnym – dodaje. ©℗