15 tys. euro za bezprawne przetrzymywanie ma – decyzją trybunału w Strasburgu – otrzymać rodzina z Armenii, która poszukiwała w naszym kraju azylu.

Dwoje obywateli Armenii wraz z trójką dzieci na przełomie października i listopada 2016 r. próbowało wielokrotnie przekroczyć polską granicę w Medyce. Relacje stron są całkowicie odmienne, gdyż skarżący wskazują, że odmówiono im wjazdu na terytorium RP oraz możliwości złożenia wniosku o azyl, choć wyrazili taką chęć, polski rząd twierdzi zaś, że nie mieli oni ważnych dokumentów i zamierzali się osiedlić w Polsce z powodów ekonomicznych, a nie szukali ochrony międzynarodowej.
Po dłuższych staraniach parze udało się złożyć wniosek, ale szef Urzędu ds. Cudzoziemców nie przyznał im statusu uchodźcy, wskazując, że nie ma przesłanek, by uznać, że grozi im prześladowanie w razie powrotu do kraju. Skarżący odwołali się, a postępowanie w tej sprawie wciąż trwa. Rodzinę skierowano do strzeżonego ośrodka dla cudzoziemców. Sąd uznał, że tylko w ten sposób można zagwarantować obecność skarżących w czasie postępowania, gdyż nie mają oni w Polsce adresu ani funduszy na poręczenie majątkowe. Rodzinę zwolniono z ośrodka dopiero w maju 2017 r., gdy skończył się maksymalny, przewidziany w ustawie o cudzoziemcach (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 2354 ze zm.) czas, przez jaki mogła być przetrzymywana. Ustawa ta przewiduje też możliwość ubiegania się o odszkodowanie w przypadku bezzasadnego skierowania do takiego ośrodka.
Skarżący wskazywali przed ETPC, że naruszone zostało ich prawo do wolności i bezpieczeństwa, gwarantowane przez art. 5 Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Rząd z kolei podnosił, że skarga jest niedopuszczalna z powodu niewyczerpania drogi krajowej, gdyż Ormianie nie złożyli wniosku o odszkodowanie na podstawie ustawy o cudzoziemcach – choć jednocześnie pozwali Skarb Państwa za naruszenie ich dóbr osobistych. Ormianie za wyczerpanie drogi krajowej uznali zaskarżenie decyzji o umieszczeniu w ośrodku, a ETPC przyznał im rację.
Rodzina przekonywała, że jej izolacja była arbitralna oraz nieproporcjonalna i niekonieczna – nie było bowiem żadnego ryzyka, że opuści Polskę. Ponadto zatrzymanie to nie leżało w najlepszym interesie dzieci (co nakazuje ustawa), ale było dla nich traumatyczne – co wskazały wyniki badań najstarszego dziecka. Zatrzymanie trwało ponadto zbyt długo. W odpowiedzi rząd powtórzył twierdzenia z postępowania krajowego, że inne środki zabezpieczające nie były w tym wypadku wystarczające, a umieszczenie dzieci w ośrodku zapobiegło ich oddzieleniu od rodziców. Dzieci miały ponadto zapewnioną opiekę zdrowotną (w tym specjalistyczną i psychologiczną), edukację, możliwość uprawiania sportu, a warunki życia były odpowiednie.
Trybunał wskazał na błędy w decyzjach dotyczących skarżących, m.in. mylenie form żeńskich i męskich, co sugeruje, że były one wydawane schematycznie i bez uwzględnienia indywidualnej sytuacji. Sąd początkowo nie uwzględnił tego, że małżeństwo ma małoletnie dzieci. Nie odniósł się też do tego, że w trakcie pobytu w ośrodku kobieta urodziła czwarte dziecko, co stanowiło „nowy element w sprawie”.
Choć warunki w ośrodku były odpowiednie, niewiele różnił się on od więzienia lub aresztu. Dlatego też umieszczanie rodzin z dziećmi w takich miejscach powinno być „środkiem ostatniej szansy” po dokładnym zbadaniu, że inne będą niewystarczające. W tym wypadku, zdaniem ETPC, tak nie było. W związku z tym stwierdził naruszenie art. 5 i nakazał Polsce zapłacić skarżącym łącznie równowartość 15 tys. euro.

orzecznictwo

Wyrok ETPC z 3 marca 2022 r., skarga nr 14743/17 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia