Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek skierował pytania do Ministerstwa Zdrowia oraz prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia o działania dot. osób interpłciowych. Według RPO jest to jedna z mniejszości społecznych najbardziej narażonych na dyskryminację.
RPO zadał ministrowi zdrowia oraz prezesowi Narodowego Funduszu Zdrowia pytania odnoszące się do obecnej sytuacji osób interpłciowych.
Dotyczą one dwóch kwestii. Pierwszą z nich jest "skala operacji chirurgicznych przeprowadzanych na dzieciach interpłciowych bez ich świadomej zgody, niewynikających z konieczności medycznej". Rzecznik w pytaniu dodał, że zabiegi wykonywane są "w celu doprowadzenia ciała do zgodności z normą przewidzianą dla jednej lub drugiej płci".
Wiącek uzasadnił pytanie tłumacząc, że do jego biura wpłynęły wnioski, w których zaznaczano, iż często są to nieodwracalne zabiegi. "Konsekwencje tych operacji często są bardzo dotkliwe dla dzieci w późniejszym życiu" - uzasadnił.
Drugą poruszoną kwestią były braki w procedurze przepisywania płci, "która wymaga od lekarza natychmiastowego określenia płci dziecka na podstawie badania de facto wzrokowego". Jednak w przypadku dzieci urodzonych ze zróżnicowanymi cechami płciowymi "rzeczywistość biologiczna jest bardziej skomplikowana".
Osoby interpłciowe to osoby urodzone ze zróżnicowanymi cechami płciowymi. Zróżnicowanie to może przejawiać się na poziomie chromosomów, układu hormonalnego i receptorów hormonalnych lub wewnętrznych i zewnętrznych narządów płciowych. Może pojawić się także w cechach drugorzędnych, czyli takich jak masa mięśniowa, owłosienie czy budowa ciała. Zróżnicowane cechy płciowe mogą być widoczne od razu po urodzeniu, we wczesnym dzieciństwie, w trakcie procesu dojrzewania, a nawet dorosłości. Dlatego też RPO podkreśla znaczenie wyrażania przez osoby interpłciowe świadomej zgody na zabiegi - czyli de facto przeprowadzania ich dopiero wtedy, gdy osoba będzie znać wszystkie możliwości, jakie są dla niej dostępne oraz rozumieć ich konsekwencje.
Według danych opracowanych i przyjętych przez Organizację Narodów Zjednoczonych, osoby interpłciowe stanowią ok. 1,7 proc. ogółu populacji.
W ciągu ostatnich kilku lat sytuacją osób interpłciowych zajęły się m.in. Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy, Parlament Europejski i Specjalny Sprawozdawca ONZ ds. tortur i innych form nieludzkiego traktowania.
Organizacje wezwały wszystkie państwa członkowskie do wprowadzenia zakazu przeprowadzania operacji tzw. "normalizujących" płeć, sterylizacji i innych procedur medycznych na osobach ze zróżnicowanymi cechami płciowymi bez ich świadomej zgody.(PAP)
Autorka: Aleksandra Kiełczykowska