Europejski Trybunał Praw Człowieka stwierdził, że skład Izby Cywilnej Sądu Najwyższego rozpatrujący skargę kasacyjną firmy Advance Pharma nie był „niezawisłym i bezstronnym sądem ustanowionym ustawą”. Powód? Zasiadali w nim sędziowie powołani na wniosek obecnej Krajowej Rady Sadownictwa. Jest to kolejne niekorzystne dla Polski orzeczenie związane ze przeprowadzanymi w ostatnich latach zmianami w sądownictwie.

O co chodziło w sprawie?

Spółka Advance Pharma zajmowała się m.in. dystrybucją suplementu diety mającego poprawić sprawność seksualną mężczyzn. W 2010 r. Główny Inspektor Farmaceutyczny w wyniku przeprowadzonej kontroli nakazał natychmiastowe wycofanie produktu z rynku. Powodem miała być obecność substancji czynnej niedozwolonej w suplementach diety i niewymienionej na etykiecie opakowania.

Spółka postanowiła się odwołać od decyzji GIF, w międzyczasie niszcząc wszystkie dotychczas wyprodukowane partie produktu. Wojewódzki Sąd Administracyjny w 2011 r. przyznał rację Advance Pharma i uchylił powyższą decyzję, jako wydaną niezgodnie z prawem. W 2012 r. Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną GIF. Spółka postanowiła więc pozwać Skarb Państwa o wielomilionowe odszkodowanie za zniszczone produkty. Sądy nie uwzględniły jednak roszczenia wskazując, że spółka zniszczyła suplement z własnej inicjatywy, a Inspektor nakazał jej tylko wycofanie z rynku.

Advance Pharma nie złożyła broni i wniosła skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Nie została uwzględniona.

Z takim rozstrzygnięciem nie zgodziła się spółka i postanowiła zaskarżyć orzeczenie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zarzucając Polsce naruszenie zapisanego w art. 6 Europejskiej konwencji praw człowieka prawa do sądu. W składzie orzekającym znajdowali się bowiem wyłącznie sędziowie powołani na wniosek obecnej Krajowej Rady Sądownictwa.

ETPC: To nie był bezstronny i niezawisły sąd

ETPC przyznał rację Advance Pharma i stwierdził, że skład Izby Cywilnej Sądu Najwyższego rozpatrujący skargę kasacyjną spółki nie był „niezawisłym i bezstronnym sądem ustanowionym ustawą” w związku z czym doszło do naruszenia art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Trybunał uznał, że na tryb powoływania sędziów do Izby Cywilnej Sądu Najwyższego nadmiernie wpływają władze ustawodawcza i wykonawcza. Wszystko przez ukształtowaną obecnie Krajową Radę Sądownictwa. Wcześniej wyboru dokonywali sami sędziowie, dziś sędziów do KRS powołuje Sejm.

ETPC nakazał Polsce wypłacić firmie 15 tys. euro zadośćuczynienia za pozbawienie prawa do sądu.

- Wyrok jest mało zaskakujący w świetle wcześniejszego orzecznictwa ETPCz z którego wynika, że udział w składach Sądu Najwyższego sędziów powołanych na wniosek KRS w kształcie personalnym po reformie z 2018 r. jest niezgodny z art. 6 konwencji, który daje prawo do sądu ustanowionego ustawą – mówi dr Marcin Szwed, prawnik z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która przedstawiła Trybunałowi w Strasburgu opinię przyjaciela sądu w tej sprawie.

Jakie mogą być konsekwencje tego orzeczenia? W ocenie Marcina Szweda należy odsunąć od orzekania nieprawidłowo powołanych sędziów SN oraz zmienić przepisy tak, aby KRS znowu była ukształtowana zgodnie z polską konstytucją. Przy czym ETPCz nie będzie dyktował parlamentowi jak ma to zrobić. – Ta przyczyna naruszenia konwencji musi zostać usunięta. Cały czas jest bowiem utrwalana poprzez powoływanie kolejnych sędziów w ten sam sposób – twierdzi ekspert. Trybunał zasugerował również potrzebę weryfikacji skutków wyroków wydawanych przez nieprawidłowo powołanych sędziów.

"Orzeczenia TK powinny być ignorowane przez sądy w Polsce"

- To kolejne potwierdzenie, że wszyscy neosędziowie funkcjonujący w Sądzie Najwyższym nie mogą wymierzać sprawiedliwości w imieniu Rzeczypospolitej. Szczególne znaczenie ma stwierdzenie Trybunału, że działalność tak zwanego Trybunału Konstytucyjnego od końca 2015 roku nie daje realistycznych perspektyw skuteczności skargi konstytucyjnej jako środka ochrony prawa do sądu obywatela. W praktyce nikt nie traktuje już tak zwanego Trybunału Konstytucyjnego jako niezależnego sądu i konsekwentnie jego działania powinny być ignorowane przez sądy w Polsce - mówi dr hab. Mikołaj Małecki z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, autor bloga „Dogmaty Karnisty”.

Zdaniem eksperta ETPC podkreślił, że Sądy powinny stosować uchwałę połączonych Izb Sądu Najwyższego, by weryfikować niezależność Sądu w konkretnej sprawie. Zgodnie z uchwałą wszyscy neosędziowie w Sądzie Najwyższym nie mają prawa orzekać jako niezależny sąd. Ich dalsza działalność pozbawia obywateli Polski prawa do sądu, ich trwanie na stanowisku to uzurpacja władzy.

W uzasadnieniu Strasburski trybunał odniósł się również do głośnego wyroku polskiego TK z 24 listopada 2021 r. (sygn. akt K 6/21), w którym stwierdzono jako niezgodny z konstytucją przepis Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w zakresie, w jakim przyznaje ETPC kompetencje do oceny legalności wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

- To była tylko wzmianka, która nie miała jakiegoś kluczowego znaczenia dla rozstrzygnięcia tej sprawy. Jednak trzeba odnotować, że ETPCz zwrócił uwagę na ten wyrok i potraktował go jako próbę zapobieżenia wykonania wcześniejszego orzeczenia Strasburskiego trybunału w sprawie Xero Flor – mówi dr Marcin Szwed.

Jest to kolejne orzeczenie Europejskiego Trybunału uderzające w zmiany w wymiarze sprawiedliwości dokonane przez partię rządzącą.

Wcześniej, bo w listopadzie ub.r., strasburski trybunał stwierdził oczywiste nieprawidłowości w procedurze powoływania sędziów do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, co naruszyło istotę prawa do sądu ustanowionego ustawą (sprawa Dolińska-Ficek i Ozimek przeciwko Polsce, skargi nr 49868/19 i 57511/19).