Choć nowelizacja kodeksu postępowania administracyjnego weszła w życie we wrześniu, część spraw nadal nie została zakończona jakimkolwiek rozstrzygnięciem.

Jak informowaliśmy w DGP, część organów administracji publicznej (m.in. Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Gdańsku) jako formę umorzenia postępowań z zakresu nowelizacji k.p.a. wybiera decyzję administracyjną. Uzasadnia to m.in. koniecznością zapewnienia stronie prawa do ewentualnego zaskarżenia rozstrzygnięcia do sądu i poddania go w ten sposób kontroli. Organy interpretują więc przepisy inaczej niż Ministerstwo Rozwoju i Technologii, które stoi na stanowisku, że o umorzeniu z mocy prawa wystarczy informować zwykłym pismem. Jak wynika jednak z odpowiedzi, które otrzymaliśmy od organów administracji z całej Polski, nie ma jednomyślności w kwestii formy rozstrzygnięć.
Bez zakończenia
Przykładowo Wielkopolski Urząd Wojewódzki w Poznaniu kończy sprawy albo zawiadomieniem (postępowania umorzone z mocy prawa), albo postanowieniem o odmowie wszczęcia postępowania (jeśli sprawę wszczęto po wejściu w życie nowych przepisów), ewentualnie decyzją administracyjną - jeśli konieczne było przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego. Z kolei Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Warszawie jako jedyną prawidłową formę umorzenia postępowań z mocy prawa wskazuje decyzję administracyjną. Także SKO w Krakowie załatwia sprawy w taki sposób. Natomiast SKO w Rzeszowie w jednej ze spraw skierowało do strony pismo informacyjne wraz ze wskazaniem skutków umorzenia postępowania z mocy prawa.
Niejednolita praktyka w tym zakresie to tylko jeden z praktycznych problemów związanych z nowelizacją k.p.a. Jak wskazują prawnicy, choć nowelizacja weszła w życie niemal trzy miesiące temu, w części prowadzonych spraw nadal nie otrzymali od organów żadnej informacji zwrotnej. Teza ta znajduje potwierdzenie w przekazanych nam statystykach. Jak wskazuje SKO w Krakowie, w toku znajduje się kilka spraw, które potencjalnie podlegają pod przepisy nowelizacji. To postępowania dotyczące: przejęcia na własność Skarbu Państwa nieruchomości, ustanowienia trwałego zarządu, oddania nieruchomości w użytkowanie wieczyste, wprowadzenia zmian w rejestrze gruntów. Decyzją zakończono na razie jedno z nich. Biuro Przejmowania Mienia i Rewindykacji Urzędu Miasta Krakowa zarejestrowało 421 postępowań (nie jest to jednak ostateczna liczba spraw, ponieważ niektóre z nich wpływają jeszcze do urzędu), z czego do tej pory otrzymało jedynie 37 rozstrzygnięć właściwych organów. SKO w Warszawie rozpatruje głównie sprawy dekretowe, nie podaje jednak konkretnych danych, uzasadniając to brakiem takich statystyk w rejestrach elektronicznych. Głównym kryterium, które decyduje o kolejności załatwienia spraw, jest data ich wpływu do organu.
Takie same terminy
Jak podkreśla adwokat Andrzej Bieńkowski, nie ma powodu, by sprawy związane z nowelizacją k.p.a. w zakresie postępowań nieważnościowych traktować inaczej niż resztę spraw wpływających do urzędów. Dotyczy to również terminów na ich załatwienie.
- Organy powinny wydać rozstrzygnięcia w podstawowych terminach przewidzianych przez kodeks, czyli odpowiednio dwóch miesięcy - w sprawach skomplikowanych, oraz miesiąca - w przypadku postępowań odwoławczych. Jeśli po tym czasie strona nie otrzyma zawiadomienia od organu informującego o przyczynie zwłoki i nowym terminie rozpatrzenia jej sprawy, to niewątpliwie następuje stan bezczynności organu i przewlekłego prowadzenia postępowania - tłumaczy adwokat. Jak dodaje, w zależności od długotrwałości tego stanu oraz jego przyczyn zwłoka w wydaniu decyzji może być oceniana w kategoriach rażącego naruszenia przepisów k.p.a. określających termin załatwienia spraw.
- W dalszej kolejności może to rodzić skutki w postaci odpowiedzialności organów, także majątkowej, za niezałatwienie sprawy w terminie - podkreśla mec. Bieńkowski.
Co można więc zrobić, gdy mimo upływu terminu przewidzianego przez kodeks strona nie otrzyma rozstrzygnięcia?
- Należy wnieść najpierw ponaglenie, a następnie skargę na bezczynność lub przewlekłość do sądu administracyjnego. Co istotne, jeśli sąd potwierdzi zarzuty i przypisze im cechę rażącego naruszenia prawa, to wyrokiem może również orzec o obowiązku zapłaty na rzecz skarżących odpowiedniej sumy pieniężnej. Ma to szczególne znaczenie w sprawach majątkowych, np. dotyczących reprywatyzacji mienia, lub odszkodowawczych, w których zwłoka organów wprost godzi w interesy ekonomiczne stron - wyjaśnia Andrzej Bieńkowski.
Organy zarzucone sprawami
Prawnicy wskazują jednak, że na opóźnienia w rozpatrywaniu spraw z nowelizacji k.p.a. składają się różne czynniki, przy czym nie chodzi wcale o złą wolę organów administracji.
- Wynika to raczej z dużego obłożenia referentów sprawami i zajmowaniem się tymi aktywnymi i palącymi - mówi dr Marcin Włodarski, partner w kancelarii LSW Leśnodorski Ślusarek i Wspólnicy.
Również zdaniem adwokata Bieńkowskiego znaczenie ma głównie niewydolność organów. Inną przyczyną może być też obawa dotycząca eskalacji postępowań skargowych, w których strony będą kwestionować rozstrzygnięcia wydane bez merytorycznego zbadania wszystkich okoliczności. Potencjalnie może to dotyczyć spraw, których nie umorzono decyzją administracyjną.
- W dalszej perspektywie wątpliwości związane z samą konstrukcją legislacyjną, w tym konstytucyjną, nowych przepisów może podzielić sąd administracyjny w toku rozpoznania skargi na decyzje kończące sprawy w sposób formalny. Wówczas może zostać sformułowane pytanie o zgodność nowelizacji k.p.a. nie tylko z konstytucją RP, ale również z Europejską konwencją praw człowieka - podsumowuje mec. Bieńkowski.
Tymczasem, o czym pisaliśmy w DGP jako pierwsi, wniosek do TK w sprawie przepisów przejściowych zawartych w opisywanej nowelizacji przygotowuje rzecznik praw obywatelskich.
Co mówią przepisy / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe