Po pięciu latach reform wymiaru sprawiedliwości obywatel dłużej czeka na rozpoznanie sprawy przez sąd - wynika z raportu stowarzyszenia sędziowskiego Iustitia. Resort sprawiedliwości odpowiada, że rezultaty raportów Iustitii to dezinformacja i manipulacje danymi.
Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia" opublikowało w środę dwa obszerne raporty dotyczące tempa pracy sądów w ostatnich pięciu latach i podczas pandemii.
Jak wynika z raportu "Obietnice a rzeczywistość. Statystyki sądów rejonowych po pięciu latach reform. 2015-2020", obywatele dłużej czekają na rozpoznanie sprawy przez sąd niż przed reformą wymiaru sprawiedliwości. Stowarzyszenie podaje, że w sprawie cywilnej procesowej czas trwania postępowania sądowego wzrósł ok. 44 proc. - z 10,3 miesiąca w 2015 r. do 14,8 miesięca w 2020 r. Z kolei w sprawie cywilnej nieprocesowej wzrost wyniósł 91 proc. - z 5,5 miesiąca w 2015 r. do 10,5 miesięca w 2020. "W sprawie z prawa pracy z 8,4 miesiąca do 10,7 miesięcy (o ok. 28 proc.), w sprawie rodzinnej z 5,8 miesiąca w 2015 r. do 8,0 miesięcy w 2020 r. (o ok. 38 proc.), w sprawie gospodarczej z 13,5 miesiąca w 2015 r. do 17,6 miesięcy w 2020 r. (o ok. 30 proc.) - wylicza w raporcie Iustitia.
W raporcie wskazano też, że w latach 2015-2020 spadła ogólna liczba sędziów i doszło do licznych przesunięć sędziów pomiędzy poszczególnymi pionami. Podkreślono przy tym, że zwiększyła się przy tym liczba spraw wpływających do sądów. Według autorów raportu skutkiem problemów kadrowych są wydłużające się terminy wyznaczenia pierwszej rozprawy oraz coraz dłuższy czas trwania całego postępowania.
Na problemy w obsadzie sądów wskazała jedna ze współautorek raportu sędzia Urszula Żółtak. Jej zdaniem jest to spowodowane wadliwą polityką kadrową ministra sprawiedliwości (zamrożeniem od 2016 r. wolnych etatów sędziowskich, delegacji do Ministerstwa Sprawiedliwości i Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury), zmianami legislacyjnymi dotyczących wymiaru sprawiedliwości (powoływaniami na stanowiska sędziowskie przez obecną KRS, ograniczeniem możliwości pracy przez sędziów po osiągnięciu stanu spoczynku) oraz zmniejszeniem prestiżu i zainteresowaniem Krajową Szkołą Sądownictwa i Prokuratury (KSSiP).
W raporcie zawarto też rekomendacje. Zdaniem autorów poprawa sytuacji w sądownictwie możliwa jest poprzez odciążenie sędziów - zmniejszenie liczby spraw przypadających na jednego sędziego, unowocześnienie postępowania sądowego, promowanie alternatywnych sposobów rozwiązywania sporów oraz uregulowanie kwestii wadliwości powołań na stanowiska sędziowskie.
Iustitia zbadała też wpływ pandemii na funkcjonowanie sądów. Wyniki tych prac przedstawiono w raporcie "Sądownictwo w czasie COVID-19". "Mogła to być szansa na informatyzację, niestety wciąż ministerstwo nie wdrożyło akt elektronicznych. W efekcie w sądach rejonowych w ostatnich pięciu latach powstawały akta papierowe, które zajęłyby odległość z Poznania do Madrytu" – skomentowała współautorka raportu sędzia Anna Wypych-Knieć.
Autorzy wskazują też na problemy w przeprowadzaniu rozpraw zdalnych. "Sędziowie dostrzegają trudności techniczne, na przykład w sytuacji braku połączenia chociaż jednej ze stron. Skutkiem powyższego jest niemożność zrealizowania rozprawy zdalnej. Strona ma prawo wziąć udział w rozprawie, a pozbawienie stronie możliwości udziału może skutkować nieważnością postępowania. Dlatego problemy techniczne uczestników stają się praktycznymi problemami sprawowania wymiaru sprawiedliwości w dobie pandemii" - wskazała sędzia Anna Begier, która współtworzyła raport.
W opracowaniu Iustitii sformułowano też 28 rekomendacji dotyczących głównie kierunków zmiany prawa. W raporcie zaproponowano m.in. możliwość elektronicznego podpisywania wyroków, wprowadzenie pieczęci elektronicznej, uporządkowanie sposobu prowadzenia zdalnych rozpraw.
Do wyników tych raportów odniósł się w rozmowie z PAP wiceszef MS Marcin Warchoł. "To dezinformacja i manipulacja danymi. Przecież to środowisko Iustitii wzywało do bojkotu nominacji sędziowskich, zgromadzenia sędziowskie przestały pracować. Ich celem jest anarchizacja i destabilizacja wymiaru sprawiedliwości w Polsce" - powiedział Warchoł.
Wiceminister, komentując raporty wskazał, że problem kwestionowania statusu sędziego w Polsce, który - jego zdaniem - wpływa na pracę sądów został "wytworzony przez stowarzyszenie Iustitia". "Oni odmawiali opiniowania kandydatur na sędziów przez zgromadzenia sędziowskie, co blokowało proces nominacyjny na wiele miesięcy, wzywają do bojkotu już powołanych sędziów odmawiając orzekania z nimi, kwestionują ich powołanie i proponują pozbawienie z urzędu funkcji sędziowskich sędziów powołanych przez obecną KRS. To jest dopiero zapaść" - dodał Warchol.
Odnosząc się do kwestii pracy sądów w pandemii powiedział, że resort sprawiedliwości przygotował pakiet rozwiązań pozwalających na sądzenie sądom. "Te rozwiązania funkcjonują, a sądy mimo pandemii pracują" - oświadczył wiceminister.