Zarządzenia ograniczające działalność Izby Dyscyplinarnej w odniesieniu do wpływających spraw dyscyplinarnych i immunitetowych sędziów zostały przedłużone przez I prezes SN do 31 stycznia 2022 r. - poinformował PAP rzecznik prasowy Sądu Najwyższego sędzia Aleksander Stępkowski.
"W tych sprawach, w których zostały wyznaczone składy w Izbie Dyscyplinarnej, to tam sędziowie mają wyłączne kompetencje, jeśli chodzi o procedowanie tych spraw" - wyjaśnił w środę sędzia Stępkowski. Jak jednak dodał, co do zasady nowe składy sędziowskie nie są wyznaczane i "ta sytuacja będzie dalej trwała, tak jak było".
Na początku sierpnia br. I prezes SN Małgorzata Manowska zarządziła, aby nowe sprawy dyscyplinarne sędziów oraz sprawy immunitetowe sędziów trafiały do sekretariatu I prezesa SN, natomiast o biegu spraw, które już są w Izbie Dyscyplinarnej ma decydować jej prezes lub skład, do którego zostały przydzielone. Zarządzenia miały być stosowane "do czasu wprowadzenia do polskiego systemu prawnego rozwiązań legislacyjnych umożliwiających efektywne funkcjonowanie systemu odpowiedzialności zawodowej sędziów w RP", jednak nie dłużej niż do 15 listopada.
Zarządzenia miały związek z orzeczeniami Trybunału Sprawiedliwości UE, który w połowie lipca orzekł, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem UE. Dzień wcześniej TSUE zobowiązał zaś Polskę do zawieszenia stosowania przepisów dotyczących w szczególności uprawnień Izby Dyscyplinarnej, także w kwestiach na przykład uchylania immunitetów sędziowskich.
"We wtorek I prezes SN wydała nowe zarządzenia, które przedłużyły okres obowiązywania poprzednich zarządzeń do 31 stycznia przyszłego roku" - powiedział PAP sędzia Stępkowski. Jak dodał, data taka była już wskazana w niektórych z lipcowych pism I prezes SN skierowanych wtedy do prezydenta, premiera oraz marszałków Sejmu i Senatu.
W piśmie skierowanym wówczas do prezydenta Andrzeja Dudy I prezes SN zwracała się z apelem o rozważenie skorzystania z kompetencji inicjatywy ustawodawczej, która pozwoliłaby na "efektywne i nie budzące zastrzeżeń" funkcjonowanie w Polsce systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej. Z kolei w pismach skierowanych do premiera oraz marszałków Sejmu i Senatu I prezes SN apelowała o podjęcie prac legislacyjnych, które pozwolą na "efektywne i nie budzące zastrzeżeń" funkcjonowanie tego systemu.
"Jednocześnie przyjmując, że z konstytucyjnej zasady trójpodziału władzy wynika również obowiązek współdziałania tych władz, zapewniam, iż w przypadku rozpoczęcia prac legislacyjnych jestem gotowa skorzystać z przysługujących mi kompetencji, celem zapewnienia doraźnej stabilizacji zaistniałej sytuacji na czas trwania procesu legislacyjnego, nie dłużej jednak niż do dnia 31 stycznia 2022 r." - pisała wtedy prezes Manowska.
Jak przekazał w środę sędzia Stępkowski "po rozmowie z prezydentem i zapoznaniu się ze stanem prac prowadzonych w Kancelarii Prezydenta prezes Manowska postanowiła przedłużyć obowiązywanie swoich zarządzeń". Dodał, że nowe zarządzenia mają niezmienioną treść, wskazany w nich jest "wyłącznie nowy termin", do którego mają obowiązywać.
Z nieoficjalnych informacji PAP zbliżonych do prezydenckiej kancelarii z ostatnich dni wynikało, że zanim zapadnie decyzja odnośnie skierowania projektów sądowych - przygotowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości i rząd - do parlamentu prezydent Andrzej Duda odbędzie w tej sprawie konsultacje z przedstawicielami rządu.
We wtorek Izba Dyscyplinarna SN zawiesiła sędziego krakowskiego sądu okręgowego Macieja Ferka w czynnościach służbowych, zdecydowała także o obniżeniu o połowę jego uposażenia. Była to uchwała SN podjęta - zgodnie z przepisami o ustroju sądów - po decyzji prezesa sądu o odsunięciu sędziego od czynności służbowych. W połowie października Izba Dyscyplinarna rozpatrywała podobną sprawę, wówczas jednak zdecydowała o uchyleniu zarządzenia prezesa o przerwie w wykonywaniu czynności służbowych wobec jednego z łódzkich sędziów.
"Orzekaniu nie stoją na przeszkodzie zarządzone przez TSUE środki tymczasowe, mające co do zasady charakter obowiązujący władze RP. Sformułowano w nich bowiem nakaz zawieszenia stosowania szeregu przepisów, w szczególności ustawy o Sądzie Najwyższym i Prawa o ustroju sądów powszechnych, jednak nie dotyczy to przepisów mających zastosowanie w przedmiotowej sprawie" - wskazywała Izba Dyscyplinarna w uzasadnieniu tamtej październikowej uchwały dot. łódzkiego sędziego. Dodawała, że postępowanie to "nie jest postępowaniem dyscyplinarnym dotyczącym sędziego".