Zatrzymany w niedzielę na podstawie dyfuzji Interpolu Białorusin został w poniedziałek doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Prokurator stwierdził brak podstaw do zastosowania wobec Makarego M. tymczasowego aresztowania i zwolnił zatrzymanego – poinformowała we wtorek prokuratura.

W niedzielę policjanci z Piaseczna zatrzymali 27-letniego obywatela Białorusi, który był poszukiwany listem gończym przez stronę białoruską, a jego dane są w Interpolu. Szef MSWiA Mariusz Kamiński oświadczył w poniedziałek, że zatrzymanie obywatela Białorusi to "wynik kolejnej próby politycznego wykorzystania tzw. czerwonej noty Interpolu. Tym razem przez białoruski reżim". W poniedziałek wieczorem szef Białoruskiego Domu w Warszawie Aleś Zarembiuk poinformował, że zatrzymany Białorusin, Makary Malakhouski, jest na wolności.

Prokurator zastępujący rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Warszawie Marek Skrzetuski przekazał we wtorek, że zatrzymany w niedzielę na podstawie czerwonej dyfuzji Interpolu Białorusin w poniedziałek został doprowadzony do tej prokuratury.

"Po zaznajomieniu zatrzymanego z treścią zarzutu wskazanego w materiałach przekazanych przez Interpol oraz przesłuchaniu zatrzymanego – z udziałem obrońcy oraz tłumacza, a także uzyskaniu stosownych informacji z Biura Współpracy Międzynarodowej oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych, prokurator stwierdził brak podstaw do zastosowania wobec Makarego M. tymczasowego aresztowania i zwolnił zatrzymanego" – podkreślił prok. Skrzetuski.

Z treści przekazanych materiałów, jak podał prokurator, wynika, że "Makary M. poszukiwany jest przez Republikę Białoruś w związku z zarzutem związanym z niezatrzymaniem pojazdu na polecenie funkcjonariuszy tamtejszej Policji, a następnie potrąceniem podejmujących czynności funkcjonariuszy".

"W przypadku zatrzymania osoby poszukiwanej na podstawie stosownego wpisu w bazie Międzynarodowej Organizacji Policji Kryminalnej – zgodnie z zobowiązaniami międzynarodowymi oraz przepisami polskiego Kodeksu postępowania karnego – prokurator zobligowany jest do przesłuchania takiej osoby, po uprzednim poinformowaniu o treści zarzutu i podjęcia decyzji co do potrzeby stosowania ewentualnych środków zapobiegawczych dla celów ewentualnego postępowania ekstradycyjnego" – wyjaśnił zastępca rzecznika warszawskiej prokuratury.

Jak zaznaczył, podjęcie dalszych czynności, w tym również wystąpienie do sądu okręgowego o wydanie postanowienia w przedmiocie zasadności (lub nie) ewentualnego wydania osoby poszukiwanej, uzależnione jest od skierowania przez kraj wnioskujący formalnego wniosku o ekstradycję. "Dotychczas w niniejszej sprawie taki wniosek od strony białoruskiej nie wpłynął" – wskazał.

"Podkreślić należy, że wprowadzenie osoby poszukiwanej przez kraj trzeci do bazy danych Interpolu nie zależy od decyzji polskiej prokuratury ani jakiegokolwiek podmiotu krajowego. Jednocześnie, polskie organy zobowiązane są do realizacji czynności z ustaloną, sformalizowaną procedurą, od której prokurator nie może odstąpić" – zaznaczył prok. Skrzetuski.

Minister Kamiński przypomniał w poniedziałek, że już w lipcu zwrócił się do władz Interpolu, wskazując na potrzebę zmian w tym zakresie. W liście - który skierował wtedy do szefa Interpolu w związku z zatrzymaniem w Polsce na podstawie noty Interpolu obywatela Rosji, obrońcy praw człowieka Jewgienija Chasojewa - zwrócił uwagę na potrzebę weryfikowania danych wprowadzanych do baz Interpolu przez niektóre podmioty, wykorzystujące Interpol do prześladowania i ekstradycji własnych przeciwników politycznych.

W poniedziałek również Komenda Stołeczna Policji zapewniła, że zdaje sobie sprawę, że dyfuzje i noty Interpolu mogą być wykorzystywane politycznie. "Pragniemy zaznaczyć, że zagadnienie to było przedmiotem lipcowego wystąpienia ze strony Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Pana Mariusza Kamińskiego do władz Interpolu. Ponadto temat ten będzie przedmiotem rozmów w czasie spotkania zaplanowanego w listopadzie 2021 roku, w których uczestniczyć będzie Komendant Główny Policji oraz Sekretarz Generalny Interpolu Jurgen Stock" – podkreśliła KSP.

KSP zadeklarowała także, że policja chce zainicjować zmiany związane z weryfikacją poszukiwań podejmowanych przez Interpol na wniosek państw, w przypadku podejrzenia, że mają one podłoże polityczne. "Z naszej strony w takich przypadkach natychmiast informujemy prokuraturę, aby czynności podejmowane przez wymiar sprawiedliwości w Polsce rozpoczęły się jak najszybciej" - przypominała policja.