Trybunał Konstytucyjny powrócił we wtorek do rozpatrywania wniosku premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie zasady wyższości prawa unijnego nad krajowym zapisanej w Traktacie o Unii Europejskiej. Z uwagi na wniosek o wyłączenie sędziego Stanisława Piotrowicza zarządzono przerwę w rozprawie do dnia 22 września.

- Wniosek o wyłączenie sędziego, jeśli chodzi o procedurę, został złożony zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie zawiera braków formalnych. W tym stanie rzeczy TK musi zarządzić przerwę do 22września, aby go rozpoznać - powiedziała Julia Przyłębska.

Po godz. 12. Trybunał wznowił - przerwaną w lipcu - rozprawę w tej sprawie. Wniosek rozpatruje TK w pełnym składzie, pod przewodnictwem prezes Julii Przyłębskiej, z sędzią sprawozdawcą Bartłomiejem Sochańskim. Pierwotnie sprawą zajmował się skład pięcioosobowy.

Po wznowieniu rozprawy Julia Przyłębska poinformowała, że Trybunał odrzucił wniosek RPO o zawieszenie postępowania w tej sprawie i oddalił wniosek o odroczenie rozprawy do czasu rozstrzygnięcia innej sprawy, którą zajmuje się TK. Chodzi o postępowanie ws. wniosku Prokuratora Generalnego dotyczącego oceny legalności wyboru sędziów Trybunału przez ETPC.

Trybunał oddalił też wnioski o wyłączenie czworga sędziów z rozpatrywania tej sprawy, które w ubiegłym tygodniu złożył nowy RPO Marcin Wiącek. Rzecznik domagał się wyłączenia sędziów: Krystyny Pawłowicz, Mariusza Muszyńskiego, Justyna Piskorskiego i Jarosława Wyrembaka. Jak uzasadnił, wypowiedzi sędzi Pawłowicz nie świadczą o jej bezstronności, a prawidłowość wyboru trzech innych sędziów została w maju zakwestionowana przez Europejski Trybunał Praw Człowieka.

Podczas wtorkowego posiedzenia TK przedstawiciel RPO Mirosław Wróblewski złożył też wniosek o wyłączenie sędziego Stanisława Piotrowicza. Rzecznik zawnioskował też o zapoznanie się przez pełny skład TK ze wszystkimi stanowiskami przedstawionymi w tej sprawie, a w konsekwencji o rozpoznawanie sprawy przez Trybunał od początku. W związku z tym ogłoszono kilkanaście minut przerwy.

Wniosek premiera Mateusza Morawieckiego został sformułowany po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z początku marca odnoszącym się do możliwości kontroli przez sądy prawidłowości procesu powołania sędziego. Jak argumentowała wówczas KPRM wniosek dotyczy kompleksowego rozstrzygnięcia kwestii kolizji norm prawa europejskiego z konstytucją oraz potwierdzenia dotychczasowego orzecznictwa w tym zakresie.

Premier zwrócił się do TK o zbadanie zgodności z konstytucją trzech przepisów Traktatu o UE - zarzuty sprowadzają się m.in. do pytania o zgodność z konstytucją zasady pierwszeństwa prawa UE oraz zasady lojalnej współpracy Unii i państw członkowskich.

Przepisy, których kontroli chce premier, w zaskarżonym rozumieniu m.in. uprawniają lub zobowiązują krajowy organ do odstąpienia od stosowania polskiej konstytucji lub nakazują stosować przepisy prawa w sposób z nią niezgodny. Jak podkreślono we wniosku, takie rozumienie przepisu budzi "daleko idące i uzasadnione wątpliwości konstytucyjne, nie znajdując żadnego potwierdzenia w tekście traktatów będących przedmiotem kontroli TK". Premier zaskarżył też m.in. normę Traktatu w rozumieniu, w którym uprawnia lub zobowiązuje organ do stosowania przepisu, który na mocy orzeczenia TK utracił moc obowiązującą.

Istotne zastrzeżenia konstytucyjne premiera budzi też przepis prawa unijnego w rozumieniu, które uprawnia sąd do kontroli niezawisłości sędziów powołanych przez prezydenta oraz uchwał Krajowej Rady Sądownictwa ws. powołania sędziów.

Natomiast 15 lipca TSUE orzekł, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem UE. Dzień wcześniej ten sam trybunał zobowiązał Polskę do zawieszenia stosowania przepisów dotyczących w szczególności uprawnień Izby Dyscyplinarnej SN, także w kwestiach na przykład uchylania immunitetów sędziowskich. W sprawie Izby Dyscyplinarnej 14 lipca orzekł także Trybunał Konstytucyjny. Według TK przepis Traktatu o UE, na podstawie którego TSUE zobowiązuje państwa członkowskie do stosowania środków tymczasowych w sprawie sądownictwa, jest niezgodny z Konstytucją RP.

W połowie sierpnia w odpowiedzi polskiego rządu do Komisji Europejskiej ws. Izby Dyscyplinarnej napisano zaś, że Polska będzie kontynuowała reformy wymiaru sprawiedliwości, także w obszarach odpowiedzialności sędziów. Rada Ministrów poinformowała również KE o planach likwidacji tej Izby w obecnej postaci.